Postanowiłem zakończyć wątek możne się to komuś przyda. Jestem już jakiś czas po wymianie MA, poprzedni moduł był nowy i udało się temat zamknąć na gwarancji. Dziwi mnie jednak polityka firmy AR, która przez tak długi czas nic nie zrobiła w sprawie poprawienia jakości tej części. Na poprzednim module przejechałem może 2 tyś km!. Problem nie występuje tylko w pierwszych rocznikach aut a moduły wymieniane są taśmowo a jak wiadomo nie jest to tania impreza. Co więcej były już pierwsze wymiany modułów w guli/stelvio. Moja julka jest naprawdę fajnym autem ale takie kwiatki bardzo negatywnie wpływają na logo marki, która i tak walczy ze stereotypami.
Ostatnio edytowane przez MIchur ; 11-07-2020 o 20:03
Podepnę się pod temat, bo również zauważyłem dziwne odgłosy, tyle że podczas zatrzymywania / wrzucania na luz. Ale o tym później.
Samochód kupiłem od pierwszego właściciela, który serwisował go od początku do końca w ASO. MA nie był wymieniany i podobno nie było z nim problemu. Przed zakupem odbyłem jazdę próbną i nie było się do czego przyczepić. Z racji tego, że właściciel musiał coś pozałatwiać w dokumentach autko stało ok dwóch tygodni zanim je faktycznie odebrałem. Po tym czasie Alfa odpaliła na przysłowiowy dotyk. Przejechaliśmy trasę ok 70km i podczas jazdy wszystko było na plus. Po zaparkowaniu zauważyłem, że wskazówka obrotomierza faluje. Falowanie pojawiało się później kilkukrotnie, ale nie zawsze i tylko przy ciepłym silniku. Pomyślałem, że przez ten dwutygodniowy postój trzeba autko "przegonić", dlatego wziąłem go w trasę i po ok 20km poczułem dość mocne przyhamowanie, po czym jechał dalej bez problemu. Zaparkowałem na noc, a po odpaleniu zaczął pracować na 3 gary, włączył się check i wyłączył start stop (temp zewnętrzna poniżej zera i wilgotno). Po ponownym uruchomieniu było ok. Błędy jakie się pojawiły, to P0301-98; P0300-98; P0301-92 i P0300-92. Wymieniłem świece, rozrząd (wraz z adaptacją) i do dzisiaj jest w porządku, z wyjątkiem tych odgłosów, o których wspominałem. Wygląda to tak, że przy wolnej jeździe, np manewrowaniu na parkingi po zatrzymaniu z silnika dobiega odgłos podobny do diesela/traktora trwający sekundę, może dwie i spokój. Coś jak podczas adaptacji po wymianie rozrządu, tylko ciszej. Pojawia się to sporadycznie, ale jednak. No i tutaj nasuwa mi się pytanie, czy cała ta sytuacja, jaka miała miejsce po zakupie, mogła mieć wpływ na uszkodzenie aktywatora? Póki co błędów brak, wskazówka obrotomierza jest na stałym poziomie. Chyba, że ten typ tak ma i te odgłosy nie są czymś niepokojącym?
Została mi jeszcze wymiana oleju. Myślę o płukance, o której tutaj sporo osób pisze. Z tego co zauważyłem filtr aktywatora nie był ruszany. Zresztą tam jest kiepski dostęp i chyba muszę odkręcić poduszkę.
Pacjent AR Mito 1.4 105KM 2011r
Bo MA w zimę trzeba po odpaleniu pozostawić na dwie trzy minuty jak zimy jest,pracujący i dopiero jechać.
Jak po nocy a w szczególności mroźnej nocy, odpalisz i od razu ruszasz to kłopot z MA gwarantowany ,oczywiscie nie od razu ale robiąc tak zawsze skracasz jego życie.