Witajcie,
Problem wydaje się prozaiczny, ale mnie już doprowadza do szewskiej pasji.
W ciepłe i suche dni przy opuszczaniu i podnoszeniu szyby słychać potworny pisk, jakby po szkle przejeżdżała gąbka albo guma. Po deszczu albo w chłodne dni albo dźwięk znika, albo piszczenie jest minimalne. Problem występuje po obu stronach i słychać ten sam dźwięk Samochód trzymam pod chmurką na piaszczystym parkingu, więc obwiniam pył, którego codziennie pełno na samochodzie, ale może się mylę. Do tej pory udało mi się:
>zdjąć boczki i dostać się do mechanizmu szyb z obu stron
>napsikać pół puszki silikonu w sprayu na dwie miękkie, gąbkowe szyny prowadzące boki szyby
>przesmarować elementy gumowe silikonem w sztyfcie
>przesmarować smarem grafitowym dwie metalowe prowadnice, po których porusza się szyba
>umyć dolną część szyby z obu stron
I cały czas piszczą! Co dziwne, te piski występują tylko na pewnych wysokościach opuszczonej szyby, i czasami tylko gdy jedzie w dół lub w górę. Na przykład: przy otwieraniu drzwi szyby się lekko opuszczają - brak pisku, przy zamykaniu podnoszą - pisk.
Co to może być? Nie wydaje mi się, żeby to był dźwięk z silniczka i przekładni, może rolki prowadzące linkę? Ktoś miał już ten problem?