Cześć, chciałbym prosić Was o pomoc, otóż posiadam Alfe Mito 1.4, miesiąc temu miałem wypadek, przy prędkości ok 70km/h gość uderzył mi w lewe przednie koło. Auto zawiezione zostało do aso, i tam naprawione. Wczoraj redukując bieg na parkingu, nagle auto zaczęło jechać jak "wół" i wydawać metaliczny dźwięk. Pod maską silnik z jednej strony spadł. Przyjechała laweta, auto do aso, i tutaj problem. Mechanik bez sprawdzenia stwierdził że to na pewno nie jest to wina tego uderzenia w koło. W maju miałem wymieniany rozrząd, i stwierdzili ze to ten mechanik zawinił. Odbierając samochód mechanik mówił że nic z silnikiem nie robili, gdzie pierwsze co to informowałem aby sprawdzili silnik, z pogięta blachą mogę jeździć. O samochód bardzo dbam, nigdy wcześniej nie miałem żadnego wypadku, auto ma 10 lat, ok. 110tys km.
Słyszałem że podczas uderzenia czołowego, lub z boku śruby mogą pęknąć, żeby silnik opadł na dół. Boje się że przez to uderzenie uszkodzony został jakiś element, gdzie serwis tego nie sprawdził, zgłosiłem rzeczoznawcę na spotkanie i sprawdzenie auta, zanim rozstanie rozebrany.
Jeżeli rzeczoznawca stwierdzi że było to przez wypadek, czy serwis może się wyprzeć tego? Czy mogą być jakieś jeszcze problemy?
Dziiekuje wszystkim za przeczytanie, oraz pomoc.
Pozdrawiam