Witam, piszę z zapytaniem, otóż samochód zakupiłem jakiś tydzień temu. Rocznik 2011, silnik 1.6 JTD. Do tej pory, oprócz przepalonych żarówek wszystko w porządku. Natomiast jakiś dzień temu przy odpaleniu samochodu pojawiła się kontrolka od wspomagania. Po zgaszeniu i odpaleniu wszystko wróciło do normy. Natomiast dziś problem się powtórzył, zgasiłem i odpaliłem auto, wszystko było okej, lecz błąd się powtórzył podczas jazdy, co jest już średnio bezpieczne. Po podpięciu do komputera mechanik stwierdził, że wystąpił skok napięcia i przez to zostało odłączone wspomaganie - w skrócie alternator do wymiany. Po sprawdzeniu ładowania wyniosło ono 14.3/4, natomiast na wyłączonym silniku pokazało 12.3/4, więc wszystko w normie. Piszę ten post, bo wiem jak wygląda w tych autach sprawa z czujnikiem skrętu, lecz został on wymieniony w październiku 2020, na co poprzedni właściciel dał mi papiery z gwarancją. Miał ktoś z Was podobny problem? Wolę się upewnić zanim zacznę coś robić, bo cena alternatora to 500 zł... Z góry dziękuję za odpowiedź.