Taki oto problem mnie spotkał dziś przy próbie wymiany oleju...
A więc wszedłem pod auto wywaliłem osłonę i na łączeniu węża intercoolera co idzie do góry już na silnik zobaczyłem olej, zapocone trochę pokapane na osłonę w tym miejscu. Odkręciłem opaskę rozłączyłem wąż od rury No i widzę trochę zgromadzonego oleju, nazbierało się tylko dosłownie na 3 przetarcia palcem, ale bez kapania i lania jak z kranu.
Odkręciłem też wąż co wychodzi od turbo a tam tyle co tylko zwilżone przewody duuuuuzo mniej niż po drugiej stronie coolera.
Czy już mam się liczyć że turbina padła? Nawet odpuściłem wymianę oleju bo nie wiem co dalej robić.
Z bagnety nie ubywa, dymić nie dymi wszystko jest ok.
Od zmiany do zmiany nie dolewa ani grama oleju, bagnet zawsze taki sam stan.
Wymyłem wszystko przegoniłem auto i narazie sucho.
Turbina oryginał nie ruszana, prawdziwy przebieg 114tys.