Szukałem podobnego tematu ale takiego przypadku nie znalazłem.
W moim mito turbina późno się załączała, pojechałem do mechanika by zdiagnozował usterkę- wyrok wymiana zaworu EGR. Pospieszalem bo mam w niedziele zrobić 500 km autostrada więc zależało mi na sprawnym aucie.
W sobotę krótka przejażdżka 80 km i kilometr od domu auto bez mocy, trochę zaczęło dymić, POZNIEJ KOPCIŁO... było zamulone jechałem 20km/h. po Zgaszeniu próbowaniu ciągle to samo. Poszedlem na kawę wróciłem odpaliłem i wszystko było normalnie, czy może ktoś ma pomysł co to takiego może być? Co zrobić awaryjnie w takim przypadku jak na autostradzie się tak stanie?