co do klapy, mam przedlifta - czy ktoś wie który kabel i z której strony odpowiada za podgrzewanie tylnej szyby? Wszystko dziala, zamek, wycieraczka, spryskiwacz, ale nie działa podgrzewanie. Światełko na przycisku świeci ale nic to nie robi. Ewentualnie, czy wymiana tych przewodów jest karkołomna, czy lepiej od razu ASO?
No i jaki byłby koszt wymiany takiej wiązki.
Mi w ASO polutowali kabelki za jakieś grosze... (50 zł?), koszt wymiany wiązki to parę stówek.
Alfa Romeo Giulia Business 200 KM 2021
Peugeot 308 SW 1.2 130 KM 2019
Były: Renault Clio I 1.2, Peugeot 307 SW 1.6 110 KM, AR 147 1.6 TS 105 KM, Giulietta 1.4 MA 170 KM, Giulietta 1.4 MA 150 KM, Alfa Romeo 75 2.0 TS
Panowie to robota dla każdego kto ma trochę umiejętności i lutownicę... wystarczy powyciągać kable z gumowych peszli, pociągnąć z dwóch stron, rozwinąć taśmę zabezpieczającą i gołym okiem zweryfikować. Lutowanie plus koszulki termo i w godzinkę z piwkiem do zrobienia. Poza tym każdy elektromechanik to ogarnie, nie trzeba od razu lecieć do aso.
Bezsensowne wydłużanie interwałów wymian oleju przez producentów aut zaczęło się parę ładnych lat temu. Klient kupujący nowe auto oczekuje jak najniższego kosztu eksploatacji i rzadkich odwiedzin w serwisie. Z punktu widzenia marketingowego to strzał w 10tkę. Wydłużamy interwały olejowe do 25-30 tysięcy lub 2 lata, sprzedajemy bajeczkę, że używamy wspaniałych olejów i mamy najlepsze silniki na świecie. Klient podczas gwarancji nieraz nigdy nie zdąży się pojawić w serwisie pomimo, że mogą się już pojawiać jakieś usterki których przeciętny użytkownik nie zauważa. Przy typowej eksploatacji nowego auta przez 4 lata, problemy napotka kolejny właściciel, który będzie się nadal stosował do "zalecanych" interwałów.
Po gwarancji, jest nawet dla producenta wskazane żeby silniki zużywały się szybciej oraz turbiny, cały osprzęt który bazuje na ciśnieniu hydraulicznym. Aftermarket w branży automotive jest ogromnym biznesem. W internecie jest mnóstwo artykułów podpartych badaniami własności olej po x km eksploatacji.
Możecie nawet sami zrobić prymitywny test filmu olejowego. Wystarczy wlać i wylać z poszczególnych szklanych pojemników olej nowy, z przebiegiem 20 tys. i 30 tys. Zobaczcie jak duże są różnice czasowe w utrzymaniu filmu olejowego na ściankach naczynia. Na oko też widać różnicę w ilości zanieczyszczeń.
Syf zostaje w magistralach olejowych silnika i osprzętu redukując ciśnienia i przepływy, zmniejszenie filmu olejowego powoduje szybsze zużycie współpracujących elementów.
W wielu autach awarie w postaci przeskakujących rozrządów opartych na łańcuszkach często wynikają ze zbyt małego ciśnienia olejowego w napinaczu co jest konsekwencją zbyt rzadkich wymian.
Koszt wymiany oleju jest śmieszny w relacji do kosztu zakupu auta i jego eksploatacji więc nie warto robić tego typu oszczędności.
Calypso - mam wrażenie, że niektórzy są na bakier z kulturą rozmowy.
Póki co nie dostałem ŻADNEJ odpowiedzi na to konkretne pytanie. A pytanie jest proste, więc i odpowiedź powinna być prosta.
Chyba, że wciąż chcecie pisać o zmianie zawartości miedzi, siarki, TBN i lepkości kinematycznej..
A ja zadaje bardzo proste pytanie - jaki to ma wpływ na żywotność.
Wątek w Giuliettcie odpuściłem bo obrażanie innych i robienie z ludzi idiotów to nie mój styl rozmowy.
Pisałem o tym wielokrotnie - w Polsce średnie auto ma jakieś 13 lat, a średni przebieg to +- 15kkm. Więc średni samochód ma powiedzmy 200kkm. Jaki odsetek silników uległ poważnej awarii? Moja prywatna statystka mówi, że bardzo mały (może 1%).
Ten argument wydaje się unikać zwolennikom wymiany co 10kkm. Oczywiście każdy może zmieniać olej co ile chce. Pytanie jest proste - jak to wpływa na żywotność. Tylko tyle i aż tyle. Tu nie potrzeba elaboratów tylko prosta odpowiedź + źródła i tyle.
I żeby była jasność - szkoda mi czasu na utarczki słowne - więc z chęcią przemilczę wszystkie niekonkretne odpowiedzi.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowane przez RalfPi ; 08-04-2020 o 21:59