Witajcie, mnie to prześladuje jakaś zmora jeśli chodzi o to moje tylne zawieszenie .
Najpierw praktycznie od nowości się trzaskało (biło) , wymienili mi jakieś pół roku temu te gumowe poduszki w które wchodzi amor o góry ale jak się okazało to nic nie dało , podobno gumy nie były od tego modelu .
Teraz jak wymieniali mi dwumase ponoć wymienili też te same gumy (zwą je gumowym amortyzatorem) tylko podobno tym razem były jakieś inne i ciaśniejsze , nie było takiego luzu jak wcześniej , no i oczywiście miało być już OK .
No i faktycznie pierwszego dnia jak wróciłem z ASO jadąc autostradą było super , zero stuków , trzasków i bicia .
Jak dziś wyjechałem na miasto to miałem wrażenie jakby tył na nierównościach podskakiwał , tracił kontakt z asfaltem .
Żeby tego było mało na jednym z dziurawych zakrętów który pokonywałem już ze 100X od tych podskoków zarzuciło mi tyłem gdzieś z jeden metr , dodam że było sucho.
Nie wiem co zrobili ale na pewno tak nie powinno się zachowywać nowe (10000km) zawieszenie .
No chyba że się mylę i to sportowe zawieszenie jest aż tak sztywne , też tak macie ?