Ale co w tym przebiegu jest nie tak? Miejskie autko z rocznymi przebiegami w okolicach 15 tys km, to raczej norma.
Wysłane z mojego HUAWEI CAN-L11 przy użyciu Tapatalka
Ale co w tym przebiegu jest nie tak? Miejskie autko z rocznymi przebiegami w okolicach 15 tys km, to raczej norma.
Wysłane z mojego HUAWEI CAN-L11 przy użyciu Tapatalka
Do czasu, gdy można jeszcze kupić nowe Mito z podobnym silnikiem, uważam tę cenę za wysoką.
stock.alfaromeo.pl
niecałe 20tys to nie jest wysoka cena, Mito trzyma wartość szczególnie dobrze wyposażone. tylko ten silnik... najgorszy jaki może być. Nie dość że bez turbo to z wadliwym i ryzykownym multiair-em. jak to padnie to 3tys minimum w plecy a padać lubi a i tak nie jedzie.
Niezwykłość Alfy Romeo polega na tym... że czasem jeździ...
Ale z opisu wynika, że to ten zwykły 1,4 95 KM. Multiair'y chyba dopiero od 2010 montowano.
Wysłane z mojego HUAWEI CAN-L11 przy użyciu Tapatalka
Te ogłoszenie które wrzuciłaś, to MiTo z silnikiem 1,4 95 KM. To popularny w samochodach koncernu FIAT silnik, dosyć prosty konstrukcyjnie, sprawdzony, niezawodny i przy standardowym zalecanym przez producenta serwisowaniu praktycznie nie do zajechania.
W Alfie MiTo montowano ten silnik w kilku wersjach ta, którą wrzuciłaś, oraz z turbodoładowaniem w wersjach 120 KM i 155 KM. Na niektórych rynkach ograniczano jego moc, dlatego spotyka się też wersje 78 KM (podobno można w nich odblokować te 95 KM bez jakichś większych nakładów). Na tym forum polecane są szczególnie te wersje z turbosprężarkami (taka pogoń za mocą) chociaż wyniki sprzedażowe pokazują, że popularniejsze były wersje bez turbodoładowania.
Po 2010 roku zaczęto montować równiez silniki Multiair z taką samą pojemnością, ale już o innej konstrukcji z podstawową wersją mocy 105 KM. Silniki te mają opinię bardziej ryzykownych bo awaria tego systemu Multiair (a takie awarie podobno się zdarzają) może wiązać się z kosztowną naprawą której koszty sięgają 3 tys. zł (silnik 1,4 w dobrym stanie można kupić bez problemu za połowę tej kwoty).
W tej Alfie którą wrzuciłaś, pewnie dałoby się stargować jeszcze parę stówek, ale na pewno trzeba by też parę włożyć na dzień dobry. Nawet gdyby się okazało, że przebieg jest oryginalny i do potwierdzenia, to z nalepki z paska rozrządu wychodzi, że powinna już być wykonana wymiana tego paska. Razem z wymianą filtrów i olejów wyjdzie pod 1000 zł.
Ostatnio edytowane przez z_mazur ; 02-01-2019 o 10:32
To faktycznie 95km to warto brac, jesli nie chcesz mieć klopotu z autem to warto się nad tym egzemplarzem zastanowić. moim zdaniem z wolnossących 95KM jest najlepszy.
Tylko kiedyś podobna była na grupie na fejsie ktoś pytał i wyszło że nie było za dobrze z kwestią bezwypadkowości. Sprawdź dokładnie bo to komis a tm cuda mogą być.
A co do przebiegu... moja żona mito robi rocznie 4500km. To autko miejskie nie passat kombi w TDichoć zniszczenia przycisków na radiu dają do myslenia.
Ostatnio edytowane przez paweltbu ; 02-01-2019 o 13:19
Niezwykłość Alfy Romeo polega na tym... że czasem jeździ...
jedynie dokumentacja z serwisu. Jak jedziesz sprawdzić auto do aso /warto bo to koszt 300zł a prześwietlą całe auto/ to maja wgląd w historię tylko niekoniecznie mogą mieć pełne dane
Niezwykłość Alfy Romeo polega na tym... że czasem jeździ...
Niestety, w zasadzie nie ma. Jeśli w książce serwisowej jest więcej niż te dwa wpisy, które widać na zdjęciach, to można je potwierdzić w jakimś ASO Fiata i Alfy. Mnie nie robili problemu. Jeśli przebiegi z tych wpisów w książce podzielone przez ilość lat mniej więcej zgadzają się z tym co jest aktualnie podzielone przez ilość lat, to można też uznać, że przebieg jest autentyczny. Zresztą ten przebieg jak już pisałem, wygląda na dość autentyczny dla takiego auta. Niemcy takie auta kupują do jeżdżenia po mieście, a nie w trasie.
Przyciski radia też nie muszą o niczym świadczyć. Na etapie zakupu widziałem kilka z mocno wytartymi przyciskami radia, mimo stosunkowo niedużego przebiegu.
Co do wypadkowości, to prawda jest taka, że jeśli jest sprowadzona z Niemiec i w takiej cenie, to można założyć, że gdzieś była naprawiana. Pytanie na ile mocne uszkodzenia i na ile profesjonalnie przeprowadzona naprawa. Mnie coś takiego nie zraża, ale wiem, że są takie osoby, że na hasło "kolizja" skreślają samochód. Na YT jest filmik, na którym widać między innymi kupowaną Alfę MiTo w Niemczech rocznik chyba 2009, z wgnieceniem drzwi i tylnego błotnika. Gość ją kupuje chyba za 2000 Euro, porządna naprawa blacharska w Polsce takich dwóch elementów spokojnie zmieści się w 3 tys. zł. Sam chętnie taką bym kupił.Natomiast bezwypadkowe i zadbane MiTo w Niemczech trudno znaleźć w cenie korzystniejszej niż w Polsce.
Ja bym założył, że była naprawiana i szukał tylko miejsca, które było robione, żeby ocenić jak to było zrobione.
Inna sprawa, że aut tego typu nie opłaca się sprowadzać mocno uszkodzonych. Rozbitki to się ściąga 2-3 letnie, które w Polsce chodzą po 40-50 tys. zł. Wtedy można w naprawę wraku kupionego za 15 tys. wsadzić drugie tyle i jeszcze zarobić.
Edycja
Poszukałem jeszcze raz tego filmiku. Uszkodzony miała tylko tylny błotnik (takie mocniejsze zarysowanie) i cena 2.300 Euro. Profesjonalna naprawa takiego elementu pewnie z 1500 zł.
Ostatnio edytowane przez z_mazur ; 02-01-2019 o 14:55