Radziu ale to jest też tak, jak z Monicą Belucci. Wszyscy się podniecacie, jaka to laska, ale jakby ktoś ją wreszcie zapiął, po wszystkim pomyślałby: kurcze, to wszystko? niby fajnie ale oczekiwałem jakichś nieziemskich cudów a było normalnie...
Tak samo z Julką i nowymi autami, które nas kręcą: jak się gada, człowiek sie napala, wyobraża sobie nie wiadomo co. Jak sie przejedzie, to niby fajnie ale mlaska, że czegoś w sumie to brakowało.
Ludzkie, normalne.