Koledzy. Wczoraj w trasie w pewnym momencie zaczęła mi migać kontrolka ciśnienia oleju ("czajniczek z kropelką"). Zjechałem, zgasiłem auto, sprawdzam bagnet- maksimum. Parzę do instrukcji obsługi. Instrukcja mówi, że jak kontrolka świeci, mamy słabe ciśnienie oleju, brak smarowania- nie wolno jechać. Jak miga-olej zdegradowany, należy go wymienić. Olej wymieniany miałem w czerwcu, niecałe 7 tys. km temu, inspekcja była kasowana. Zapaliłem, pojechałem dalej. Potem jeszcze ze dwa razy mi ta kontrolka pomigała- raz na ciepłym i raz na zimnym silniku. Co prawda mam DPF-a, ale czy to możliwe, że tak szybko olej nadaje się do wymiany? Można wierzyć temu czujnikowi degradacji oleju, czy raczej on szwankuje?