Ostatnie mrozy dostarczyły mi niezbyt miłej przygody.
Postanowiłem wyciągnąć akumulator, żeby go podładować przez noc. Na drugi dzień przekręcam kluczykiem "scyzorykiem" zamek w drzwiach kierowcy - po krótkiej walce przekręca się. Ciągnę za klamkę i zonk - prawdopodobnie zapadka w drzwiach przymarzła przez noc i ciągnąc za klamkę zerwałem linkę.
Efekt jest taki, że nie jestem w stanie dostać się do auta, bo jedyny sposób przy braku akumulatora jaki znam to właśnie drzwi kierowcy, których nie jestem w stanie otworzyć przy zerwanej lince.
Przejrzałem forum, ale nie znalazłem nic, co by mi pomogło w tej sytuacji. Macie jakieś sugestie?
Może jest jakiś sposób na podanie prądu z zewnątrz auta? Albo może da się jakoś sprytnie otworzyć maskę albo pokrywę bagażnika (mam wersję SW przed liftem)?
Chciałbym uniknąć bicia szyby w drzwiach kierowcy