Cześć,
Przeszukałam cały internet i forum i nie znalazłam nic co by całkowicie pasowało do mojego problemu. Do wczoraj wszytsko było w porządku, bez żadnych symptomów aż nagle samochód zaczął strasznie głośno chodzić a po wyciągnięciu kluczyka, silnik nie zgasł.
Pacjent akurat nie Alfa tylko Fiat freemont ale silnik jak w gulliecie. 170jtd. Obrotomierz nie działa, termometr pokazuje - 40 stopni. Słabo odpala. Komputer pokazuje błąd na czujniku położenia wałka rozrządu. Przełożyliśmy czujnik z innego auta, tego samego silnika ale bez zmian. Czy ktoś może miał taki problem i go rozwiązał? Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam!