Taki to pozyje... gdzie ty masz te +12? W Kaliforni?
Holandia - Zandvoort konkretnie
Dzisiaj jest 9 na plusie i ani pisku z zawieszenia !!!
Mam cos dla fanow VW
Taki to pozyje... gdzie ty masz te +12? W Kaliforni?
Holandia - Zandvoort konkretnie
Dzisiaj jest 9 na plusie i ani pisku z zawieszenia !!!
Mam cos dla fanow VW
Ostatnio edytowane przez Jabolek ; 25-02-2011 o 15:36
Dokladnie tak, specjalistami od gladkich plastikow sa Amerykanie. Jezdzilem w USA nowym Focusem (nie mylic z europejskim), srodek wygladal jak Kia sprzed 10 lat. Krawedzie nie obrobione, ostre polaczenia, zadziory. Kolorystyka od jasnoszarego do tylko-troche-ciemniejszego-jasnoszarego Wszystkie ksztalty jak od linijki. Auto mialo 1600 mil na liczniku a wygladalo na kilkuletnie.
Poprzednio jeździłem Audi A6 rocznik 2003 (podobno sportowe zawieszenie) felgi 17 cali 235/35 a czekając na odbiór Giulietty jeździłem BMW 3 felgi 17 cali 225/45 rocznik 2002 (zawias nie ruszany od nowości) w każdym z tych samochodów nie było mowy o zmiennych/dziwnych zachowaniach zawieszenia. We wspomnianym BMW jeździ się podobnie do Giulietty może trochę bardziej twardo ale bez stuków.
Jestem już umówiony do ASO w przyszłym tygodniu.
Ten plastik ma strukture papieru ściernego Nie chodzi mi o gładki plastik i w dodatku powlekany jakims miękkim dziadostwem bo tego bym nie chciał za nic w świecie bo rysuje sie od samego patrzenia na to ale jakis miękki plasticzek o mniej sciernej strukturze byłby lepszy
Ostatnio edytowane przez deryl ; 25-02-2011 o 17:39
Swego czasu parę razy odwiedziłem forum vw scirocco żeby porównać sobie czy użytkownicy niemieckich wozów też narzekają na swoje samochody. I powiem wam, że te samochody też nie są święte a na dowód wstawię post użytkownika forum który opisywał co jest nie tak w jego nowym Scirocco: kierownica przekrzywiona w lewa strone ( delikatnie ) - stuka jakies cholerstwo w drzwiach kierowcy - stuka cos w slupku B ( strona kierowcy ) - stuka cos w klapie bagażnika ( pewnie zamek ) - fotel kierowcy ma delikatny luz co irytuje podczas ruszania i zatrzymaywania sie - kwikniecie po zmianie biegu z 2 na 3 i z 3 na 4 ( okolice 3000 rpm ) - w momecie depniecia w gaz przy niskich predkosciach obr. i niskim biegu ( 2 i 3 ) slyszalne stukanie i spadek mocy po odpuszczeniu gazu i dodaniu ponownie objawow brak. Ciezkie jest to do sprowokowania - przez ostatni miesiac stalo sie to 4 razy z tym raz puscil czarnego baka z rury - brzeczy cos w momencie dotykania pedalu gazu ( jakby jakies sprzężenie bylo ) brzeczy caly czas tak samo niezaleznie od predkosci obr i predkosci auta, najbardziej slyszalne na 2 biegu - po nocce pod chmurka i porannym odpaleniu silnik drży ( jakby mu zimno bylo ) Koniec cytatu Do takich dupereli dochodzą poważne usterki takie jak : -powtarzające się przechodzenie silnika w tryb awaryjny - w ASO kasują błąd, wymieniają świece (na koszt klienta) i odsyłają do domu, po kilku tysiącach kilometrów to samo i znów ASO.(silnik 1.4 TSI 160 KM) - akcja serwisowa z klapą bagażnika (może wyjść korozja) - zdarzają się pękające tłoki w silnikach 1.4 TSI 160 KM - wymieniają całe silniki na gwarancji. itd A wy narzekacie że coś wam puknie w zawieszeniu w czasie mrozu - 15 stopni? Wprawdzie macie do tego prawo ale chociaż nie wypisujcie, że w innych wozach jest idealnie bo to nie prawda
hehe powiem wam, ze to co sie wyczytuje na forach powinno sie dzielic przez 5 minimum. Prowadze firme od ladnych kilku lat, glownym polem dzialania jest internet i wezcie pod uwage to:
- Jak ktos jest zadowolony to rzadko sie tym chwali na forum (choc pojawiaja sie i takie posty). Z mojego doswiadczenia wiem ze max 1-3% osob zadowolonych dzieli sie z innymi tym w internecie, taka smutna prawda :] Moze to tez kwestia narodowosci, bo my polacy z natury wolimy sobie ponarzekac, co by nam lzej bylo...
- Jak cos sie chrzani, albo zbyt czlowiek doszukuje sie bledow to napewno je znajdzie i zaraz bedzie na forum pisal o tym i to niekiedy kilka razy drazac temat.
- Sa rozni ludzie, rozne podejscia itd (wiem bo akurat "przerzucam" mase klientow rocznie przez swoja firme). Po kilku latach stwierdzilem, ze nic mnie nie zaskoczy w zachowaniach ludzi... a co rok nowe doswiadczenia i nowe przypadki i tak sie pojawiaja. Ile ludzi tyle opini i zachowan, podejsc do roznych spraw itd.....
- Jak ktos sie sugeruje opiniami innych i bierze je doslownie to nic w zyciu nie kupi, bo nie ma produktow IDEALNYCH!!!
To tak ogolnikowo mowiac
Ja kiedys mialem Stilo Schumacher. Zaczelem sobie czytac forum i co jakis czas wchodzic. Po miesiacu dalem sobie spokoj bo bym osiwal czekajac az zepsuje sie cos co u innych juz jest do wymiany itd. Poza tym jestem z natury optymista i czytanie narzekaczy, powielania informacji, ze kolega mial taki i saki problem, co to za g.... produkuje itd itd po pewnym czasie totalnie juz pomijam, bo wiem ze ile ludzi tyle problemow. A z samochodu bylem bardzo zadowolony
Lepiej traktowac takie informacje o jakis tam problemach z samochodem informacyjnie i dopiero jak wystapia w rzeczywistosci zaczac je analizowac i sie nimi przejmowac, cos z nimi robic
Nie mowie, ze trzeba przestac czytac forum ale warto nauczyc sie wywazac slowa innych i zwlaszcza na forach dzielic je przez 5-10 czy wiecej. To mozna odniesc do zycia rowniez... o wiele latwiej bedzie wam zyc, zapewniam ))
Porownywanie Julki z samochodem o 40-50tys drozszym jest dla mnie nie zrozumiale. Rozumiem ze dziennikarze szufladkuja samochody i ze z czyms trzeba porownywac, ale najlepszy miernik jest gdy oba samochody sa w takiej samej cenie, maja ten sam charakter (np silniki tylko benzynowe o podobnej pojemnosci), samochody o podobnych gabarytach, badz chocby zblizonej charakterystyce, podobnie wyposazone, czy z podobna technologia i rozwiazaniami itd. Czyli... wychodzi na to ze ciezko jednoznacznie cos porowac
Kwota 40-50tys zl nie jest 10% roznica w cenie standardowej Julki, a innym samochodem, wiec bez sensu to porownywac...
Za 40-50tys to mozna zonie juz jakies male autko kupic hehe
Ja mam zamowiona QV-ke na kwiecien i nawet w 1% nie przekonal mnie zaden post o drobnych jakis tam przypadlosciach Julki, zeby bac sie tego samochodu.
Chce ja miec, bede sie z niej cieszyc i nikt mi tego NIE ODBIERZE!!! ))
Pozdro z zasniezonej Bulgarii i tripa biznesowego po zasniezonej dolnej Europie
Uprasza się przedpiszców o powstrzymanie się od demagogii. W ramach naszych skromnych możliwości, oczywiście.
Ja wierzę, że komuś gdzieś padło nowe Scirocco, czy Q7. Ale co z tego? Czy to nie jest argument w stylu "a w Ameryce biją murzynów"? Wolałbym również, aby do dyskusji nie wplątywać naszych narodowych kompleksów o narzekactwie - w razie czego odsyłam do forum AlfaOwner skąd między innymi czerpię informacje o częstości występowania usterek i makamentów w Julce, bo tam użytkowników jest więcej. Wydaje mi się też, że za 150 tys. to się kupuje już auto o klasę (czy dwie?) wyższe, więc to kolejny argument - jakby to delikatnie ująć - oparty na wątłych podstawach materialnych.
Nie chcę nikomu odbierać przyjemności z jazdy (szczególnie sobie!), ani też radosnego wyczekiwania, ale fakty są takie, że auto ma kilka niedociągnięć i jeśli będziemy łykać jak pelikany marketing producenta, to nigdy nie zostaną usunięte. A niektóre usunąć jest bardzo łatwo.
Powiem tak ....... Żona kupiła sobie 2 lata temu X5, nówka z Salonu ....... co jakiś czas problemy, a to jakaś pierdoła a to coś poważnego ..... niestety tak dzisiaj Auta robią ... ehhh
wymieniono mechanizm różnicowy .Dzisiaj odwiedziłem ASO po odbiór samochodu. Stuki w komorze silnika pozostały ,samochód w serwisie też. Mechanicy nie wiedzą o co chodzi ,ale od poniedziałku podobno się wezmą za szukanie przyczyny. Ja znowu zrobiłem 400km do serwisu i z powrotem,zmarnowałem sobotę a jedyny sukces to, to że zamieniono mi zastępcze punto na Brawo. Mimo wszystko Alfa coś w sobie ma.