Strona 5 z 135 PierwszyPierwszy 12345678910111213141555105 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 1344

Temat: Usterki po 10 tys.( i wiecej) km

  1. #41
    Użytkownik Alfa i Omega Avatar milleniusz
    Dołączył
    10 2010
    Mieszka w
    Wawa
    Auto
    Giulietta 1.4 MA
    Postów
    387

    Domyślnie

    Cytat Napisał dwilk Zobacz post
    To moze male podsumowanie? (...)
    A mi się wydaje, że masz nieco obniżony próg wrażliwości (zresztą, każdy kto wybiera pakiet Sport 2 na osiemnastkach musi mieć).

    Auto jeździ świetnie, bez dwóch zdań, ale ilość niedoróbek jest niestety dość duża. Ja ją kupiłem po paru dniach testów i z pełną świadomością, że z jakością wykonania będzie gorzej niż w konkurencyjnym Golfie na przykład. Warto to podkreślić, żeby uniknąć rozczarowań u potencjalnych nabywców. Mówię to z pewnym smutkiem, bo pewnie żebym chciał aby to auto nie tylko było piękne, ale bezawaryjne. Jednak jest to moje już czwarte, czy piąte nowe auto i cóż... Bywało lepiej.

  2. #42
    dwilk
    Gość

    Domyślnie

    No i wlasnie o to chodzi!
    Odbierzesz i bedziesz sie cieszyl pieknym autem.

    ---------- Post added at 15:27 ---------- Previous post was at 15:03 ----------

    Cytat Napisał milleniusz Zobacz post
    A mi się wydaje, że masz nieco obniżony próg wrażliwości (zresztą, każdy kto wybiera pakiet Sport 2 na osiemnastkach musi mieć).
    Zdecydowanie nie, jest dokladnie odwrotnie. Dla unikniecia problemow rodzinnych planowalem nawet uzyskanie stosownego zaswiadczenia o stwierdzonej chorobie psychicznej: "powazna nerwica natrectw"
    Dostaje pierd*** gdy slysze stukanie, pukanie popiskiwanie i skrzypienie. Nie moge spac, gdy wiem, ze cos jest uszkodzone lub niesprawne. Moje poprzednie auto (Laguna II) rozebralem na czesci pierwsze chcac usunac skrzypienie deski rozdzielczej... A pieniadze, ktore zostwilem w mechanika zwiekszyly wartosc auta dwukrotnie.

    Jednak z Julcia jest inaczej, naprawde nic nie skrzypi, dwie rzeczy probowaly (oslona tweetera i uszczelki drzwi). Kosztowalo mnie to 12PLN na spray silikonowy do uszczelek oraz pasek samoprzylepnego filcu.
    Tak sie zlozylo, ze po wpakowaniu sie w n-ta dziure w ostatnia podroz do Wawy pojechalem Laguna. Po 100km zalowalem, a po 200 musialem zwiekszyc dawke nikotyny.
    To jest pierwsze auto (Julcia, rzecz jasna), ktorym moge rano, przy -16st ruszyc z Podwala i przejechac 2/3 dlugosci ul. Dlugiej bez srodkow uspokajajacych (mieszkancy Wawy znaja ulice Dluga i kocie lby z czasow Jagielly
    Serdecznie zapraszam niedowiarkow jutro o poranku na Podwale.

    Jezdze z Wr do Wawy od kilku lat 2-3 razy w miesiacu. Rzygac mi sie chcialo, jak pomyslalem o horrorze podrozy polskimi drogami. Teraz jest inaczej, jak mysle, ze sobie zrobie przejazdzke, w USB wpakuje audiobooka i puszke Pepsi pod podlokietnik to moge jechac 2 dni bez przerwy (nawiasem mowiac planuje w tym roku wypad na targi Genewskie - moze bedzie wiecej chetnych?).

    Zgodze sie, ze sa elementy, ktore mozna bylo zaprojektowac lepiej, sa takze elementy, ktore zostaly zaprojektowane kompletnie bez sensu. Taki urok kupowania auta z pierwszej serii. Jednak ani usterki nie sa powazne ani nie jest ich znow tak wiele aby byly w stanie pozbawic mnie radosci z jazdy.

    A widok zmniejszajacej sie sylwetki X6 we wstecznym lusterku na autostradzie i miny wlasciciela, gdy chwile wczesniej "poganial" mnie dlugimi jest wrecz bezcenny

  3. #43
    Użytkownik Romeo
    Dołączył
    01 2011
    Mieszka w
    01-486 Warsaw PL / 95014 Cupertino CA
    Auto
    Dające Radość z Jazdy
    Postów
    628

    Domyślnie

    Cytat Napisał dwilk Zobacz post
    No i wlasnie o to chodzi!
    Odbierzesz i bedziesz sie cieszyl pieknym autem.

    ---------- Post added at 15:27 ---------- Previous post was at 15:03 ----------



    Zdecydowanie nie, jest dokladnie odwrotnie. Dla unikniecia problemow rodzinnych planowalem nawet uzyskanie stosownego zaswiadczenia o stwierdzonej chorobie psychicznej: "powazna nerwica natrectw"
    Dostaje pierd*** gdy slysze stukanie, pukanie popiskiwanie i skrzypienie. Nie moge spac, gdy wiem, ze cos jest uszkodzone lub niesprawne. Moje poprzednie auto (Laguna II) rozebralem na czesci pierwsze chcac usunac skrzypienie deski rozdzielczej... A pieniadze, ktore zostwilem w mechanika zwiekszyly wartosc auta dwukrotnie.
    To witaj w klubie - bo mam identyczne przypadłości z którymi, a w zasadzie sam ze sobą staram się walczyć Ale jeśli okaże się że jesteś ukrytym szpiegiem AlfyRomeo któremu płacą by pisać dobre opinie - to wiedz że kilka razy w miesiącu jeżdżę z Warszawy do Wrocławia na Jagiełły (a to chyba niedaleko) a wtedy Cie znajdę

  4. #44
    kgv166
    Gość

    Domyślnie

    Proszę Państwa, czytam ten temat i tak się zastanawiam: tyle się naczytałem wcześniej, że Alfę kupuje się sercem a nie głową, że prowadzenie auta jakim jest Alfa daje prawdziwą frajdę, J. Clarkson w swoich artykułach wielokrotnie pisał o niedoróbkach w alfach ale mimo wszystko zawsze wychodziło, że są autami wyjątkowymi. Jak teraz czytam, że ktoś z powodu trzeszczących w paru autach elementów wnętrza czy "głośnemu" zawieszeniu myśli o rezygnacji z zakupu to jest coś nie tak. Jeżeli ktoś kieruje się tylko rozsądkiem i cechami praktycznymi to lepiej niech od razu kupi golfa. Po co ma się rozczarować. Ja kupując obecną Alfę (wcześniej 166) nastawiałem się z góry, że coś może być nie tak (oczywiście ludzie "z ulicy" odradzali, forum zacząłem przeglądać dopiero po zakupie 166) i co? W obu przypadkach jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Z 166 - zero poważnych problemów, teraz Julką zrobione prawie 7000 km i nic o czym czytam w powyższych postach nie występuje. Może też mam szczęście co do egzemplarza.
    Poziom samochodów jest teraz tak wyrównany, że i Alfy i Beemki i Audi i Merce stoją w serwisach i tyle. I nie chodzi nawet o klasę samochodu - Merc GL znajomego (kosztował prawie pół bańki) stoi więcej w serwisie niż jeździ. Audi Q7 innego znajomego po przejechaniu pary tys km pożegnało się ze swoim silnikiem (cały motor wymieniany na gwarancji). Tak jak przedmówcy mówili - w każdej marce można trafić na felerny egzemplarz.
    Ja się nie doszukuję pierdół i nie nasłuchuję co 5 sekund, czy coś przypadkiem nie zatrzeszczało. Julka daje mi wielką przyjemność z jazdy i pięknie wygląda. Nie zamieniłbym tego auta na golfa, focusa czy innego kompakta jakich setki widuję po drodze do pracy. Może za jakiś czas coś wyjdzie ale trudno, pojedzie się do serwisu i niech robią. Ogólnie chodzi o to, żeby minusy nie przesłoniły wam plusów :-)

  5. #45
    Użytkownik Rowerzysta Avatar Sierek
    Dołączył
    09 2010
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Auto
    Gulietta QV
    Postów
    282

    Domyślnie

    Całkowicie zgadzam się z przedmówcą. W nowym VW padło mi sterowanie wtryskiem w jednym z cylindrów. Znajomemu dla odmiany miesiąc po gwarancji rozsypał się silnik w Toyocie Hilux - podobno niezniszczalny.

  6. #46
    dwilk
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał kgv166 Zobacz post
    Audi Q7 innego znajomego po przejechaniu pary tys km pożegnało się ze swoim silnikiem (cały motor wymieniany na gwarancji).
    Jak juz jechac po Audi:
    Q7 mojego brata: alarm fabryczny wariowal, do tego stopnia, ze rozladowal aku w Renomie na parkingu. Niezly zgryz mialo assistance jak wyciagnac auto, ktore stalo 10cm od sufitu...
    Dalej bylo juz z gorki: elektryczne opuszczanie klapy, kamera cofania, skladanie lusterek, modul GPS. Wszystko przy przebiegu 10-40k km
    Q5 sluzbowe siostry kumpla z pracy: silnik najpierw sie zespul, zostal wymieniony, potem splynela woda z chlodnicy, wiec slinik znow do wymiany a na koniec silnik (trzeci juz) o malo nie wypadl na ulice, bo sie zapomnialo dokrecic poduszke/lape

  7. #47
    kgv166
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał tygrysio Zobacz post
    Włosy na głowie stają jak Was czytam Wychodzi na to że 9/10 sprzedanych julek to buble które skrzeczą po wyjechaniu z salonu. Wpisy związane z przeciekami oleju czy tak jak ostatnio kolega wyżej napisał awarii mechanizmu różnicowego, czy "inaczej" pracującej skrzyni biegów (poważne usterki) robią z tego auta koszmar dla użytkownika. Żeby nie czepiać się schodzących "chromów" z plastikowych elementów. Generalnie coraz bardziej się tego ustroństwa boję.
    Nie, moja i użytkownika dwilk są chyba OK, czyli wchodzi, że 8/10 to buble.
    Panowie, czy pisząc posty o "skrzypieniu" w Julce i twierdząc jaki to powoduje niesamowity koszmar dla użytkownika jesteście w stanie podać markę, która jest wolna od tych wad przy temperaturze -15 do - 20 st C? Ale tak z ręką na sercu! Porównywał ktoś auta w identycznej temperaturze na tej samej drodze? Jeżeli napisze ktoś, że np. tak uwielbiany przez "wszystkich" Golf jest pod tym względem idealny to i tak mam problem, bo mimo wszystko nie byłbym w stanie złamać się psychicznie na tyle, żeby kupić to auto...

  8. #48
    dwilk
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał kgv166 Zobacz post
    Jeżeli napisze ktoś, że np. tak uwielbiany przez "wszystkich" Golf jest pod tym względem idealny to i tak mam problem, bo mimo wszystko nie byłbym w stanie złamać się psychicznie na tyle, żeby kupić to auto...
    Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi
    - Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka ! Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
    - No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy ! Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
    - No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
    - Oj odczep się Tato! Kupiłeś Golfa to musisz z tym żyć ...

  9. #49
    Użytkownik Rowerzysta Avatar Sierek
    Dołączył
    09 2010
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Auto
    Gulietta QV
    Postów
    282

    Domyślnie

    Passat B6 trzeszczy od nowości i to jest ogólnie znana jego przypadłość. Toyota Aygo żony już koło zera trzeszczy.
    Ze starych czasów pamiętam, że wystarczyło się przejechać starą autostradą Gliwice - Strzelce i każdy samochód zaczynał trwale trzeszczeć.

  10. #50
    kgv166
    Gość

    Domyślnie

    Alfa nie jest wozem dla wszystkich, tu trzeba okazać trochę wyrozumiałości i cierpliwości żeby później czerpać przyjemność z jazdy. Oczywiście, chciałoby się wykładając powiedzmy 80-90 klocków mieć auto idealne ale niestety. I proszę nie pisać, że to dotyczy tylko włoskich aut. Wydaje mi się, że Mercedes wychodzi aktualnie na jedną z bardziej awaryjnych marek ogólnie (nawet w Top Gear mieli polewkę, że E-klasa więcej stoi w serwisie niż jeździ). Kto by pomyślał w latach 90...
    Skoro w większości marek zdarzają się podobne usterki to dlaczego nie mieć auta przynajmniej najładniejszego stylistycznie? ;-)

Podobne wątki

  1. [Giulietta] Usterki po 100 tys.( i wiecej) km
    Utworzone przez barnio w dziale MiTo/Giulietta
    Odpowiedzi: 65
    Ostatni post / autor: 05-05-2015, 20:03
  2. wiecej pali
    Utworzone przez FacesOfDeath w dziale 156
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 28-01-2012, 12:55
  3. [159] Wiecej mocy....
    Utworzone przez Dzixon w dziale 159/Brera/Brera Spider
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 08-03-2011, 13:32

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory