Pokaż wyniki od 61 do 70 z 105
-
10-02-2018, 09:36 #61
- Dołączył
- 03 2013
- Mieszka w
- Warszawa
- Auto
- Alfa Romeo 166 FL 2,4 jtdm 20V, 156 FL 2.0 JTS
- Postów
- 989
Mi oberwało talerzyk w mitsubishi w dwuletnim amortyzatorze kyb, więc to się zdarza w każdej marce i bardziej zależy od producenta amortyzatora a nie samochodu. Poprostu amory w alfach są tak trwałe, że predzej je zjada korozja niż sie zużyją ale czy to taka wada? Dla spokoju można wymienić, są smiesznie tanie.
Andrzeju zamiast się skupiać na odradzaniu 156 podaj koledze propozycję innego auta do 14 tysiecy....
Wysłane z mojego CAM-L21 przy użyciu Tapatalka
› Więcej...: Zamierzam kupić alfę, czy warto? zapraszam do dyskusji
-
-
10-02-2018, 12:29 #62
- Dołączył
- 04 2009
- Mieszka w
- Rzeszów
- Auto
- 156sw 2.5V6, 166 3.2V6, 156 2.0TS 'cup'
- Postów
- 3,456
To prawda, amortyzatory w tych autach, w sensie ich wnętrza i tłumienia, przeżywają je. Już to pisałem.
Inne auto ? - już pisałem - jak najnowsze po prostu. Chyba nie sądzisz że będę spędzał naście lat na użytkowaniu danego modelu żeby sobie wyrobić opinię, jak ze 156 miało i ma miejsce i móc wówczas uczciwie doradzać. Bo nie potrafiłbym doradzać na podstawie jedno-dwu-trzy letniego "doświadczenia" z danym modelem.
I nie przeinaczaj tego co piszę jako niby tylko i wyłącznie odradzanie, masę plusów sądzę że opisałem również. Ale do przedstawionego celu, zwłaszcza czasowego - uważam że się nie nadaje.Ostatnio edytowane przez Andrzejsr ; 10-02-2018 o 12:33
-
10-02-2018, 12:57 #63
- Dołączył
- 10 2011
- Auto
- AR 166 busso / AR 166 jtdm / AR 166 jtd / AR 156 jtdm / AR 156 jtd / AR 147 jtdm
- Postów
- 1,823
Do przedstawionego celu czasowego żadne auto w podobnym wieku sie nie nadaje.
-
10-02-2018, 14:44 #64
-
10-02-2018, 14:52 #65
- Dołączył
- 02 2018
- Auto
- Alfa Romeo 156
- Postów
- 15
Tak jak w pierwszym poście, mogę wstrzymać się do czerwca-lipca wówczas budrzet wzrośnie do ok 20tys. zł (18 to naprawdę czarny scenariusz). Czy za taką kwotę można już kupić auto w którym nie trzeba będzie co 30 tyś wymieniać wachaczy i co roku robić poprawki blacharsko lakiernicze (w kwocie trzeba uwzględnić serwis startowy i oc co sprawia że samo auto będę mógł kupić za 17tyś)? Czy dobranie niewielkiego kredytu (maks 3-4tyś w czerwcu lub teraz-rozważmy różne opcje) zmieni sytuację i otworzy drogę na inne modele? Jakieś propozycje?
Alfa 159 naprawdę mi się podoba ale taki budżet był by chyba dosyć ryzykowny, mylę się?
A może coś innego z rocznika 156 i w podobnej kwocie będzie mniej awaryjne, jakieś volvo, croma lub stilo? Wiem że to nie temat i pytania odpowiednie na to forum, ale kożystając z okazji tej dyskusji która ciezy się sporym zainteresowaniem może uda mi się wyciągnąć od was jakieś propozycje?
Jarku1986, ze względu na nasz prywatny kontakt i ustalenia postaraj się być bardziej obiektywny i podejć do tematu pomijając swoją 156 (oczywiście niczego ani Tobie, ani twojej 156 nie ujmuję, po prostu bądźmy "profesjonalistami"Ostatnio edytowane przez Baroro ; 10-02-2018 o 14:55
-
10-02-2018, 15:50 #66
- Dołączył
- 07 2012
- Mieszka w
- Wieluń/Gdynia
- Auto
- Alfa Romeo 159 2.4JTDm SW/ Alfa Romeo MiTo 1.4 16V
- Postów
- 1,384
Jako że trochę kilometrów i lat ze 156 spędziłem, a także mój brat jeździ już drugą z kolei 156 oraz mieliśmy jeszcze w domu przez długi czas bliźniaczkę AR156, to temat od początku śledzę i... generalnie cały czas odnoszę wrażenie, że miałem samochód zupełnie innej marki niż Andrzejsr...
Począwszy od słynnej już sprawy filtrów i problemów z związanych z ich wymianą... na prawdę nie wiem, który filtr jest tak problematycznie wymienić w tym samochodzie (piszę o wersjach z silnikami Diesla). W ciągu godziny da się wymienić olej wraz z kompletem wszystkich filtrów - oleju, powietrza, paliwa i kabinowym. Owszem słyszałem o problemach ze śrubkami przy pokrywie filtra powietrza, ale w żadnej z 3 6tek nie mieliśmy z tym problemu, a przy wymianie wystarczyło posmarować owe śrubki odpowiednim smarem i problem przy kolejnej wymianie znikał.
Kolejny powracający jak mantra kwiatek to zawieszenie. Na prawdę się zastanawiam, gdzie Ci malkontenci wiecznie na nie narzekający jeżdżą albo na jakich częściach to naprawiają. W swojej byłej 156 wymieniłem kompletne zawieszenie z przodu bodajże przy przebiegu ok. 250 tysięcy, wyciągając oryginalne wahacze z 2002 rokuW zamian poszło TRW i do momentu sprzedaży z przebiegiem 29x tysięcy kilometrów do zawieszenia nie zaglądałem. Do tylnego zawieszenia, gdyby nie to, że przez własną głupotę zgiąłem wahacz poprzeczny, to przez cały okres użytkowania nawet bym nie miał potrzeby zaglądać. Aaa... i jak mnie pamięć nie myli to tam nadal siedziały oryginalne wahacze
A żeby było weselej było to zawieszenie SportPackowe z ciężkim pięciogarowym Dieslem z przodu i nivomatem z tyłuI mimo 300 tysięcy, bo tyle miały amortyzatory, talerzyki nadal były na swoim miejscu
Pytasz czy warto kupić Alfę Romeo 156 w Dieslu jako samochód na 5-6 lat? Moim zdaniem tak, warto i jedyne ryzyko w tym wypadku to zakup dobrego egzemplarza, z czym niestety jest coraz ciężej z racji tego, że spora część ludzi drutuje te samochody najtańszymi zamiennikami. A wbrew wielu opiniom, części do tego samochodu nie są drogie w porównaniu do konkurencji z podobnego okresu produkcji.
Podstawa to samochód w dobrym stanie blacharskim, bo niestety, ale to jest walka pochłaniająca nie tylko pieniądze ale przede wszystkim Twoje nerwy i czas. Mechanika w tym samochodzie to już nic skomplikowanego, i kumaty mechanik sobie z nią poradzi zarówno w naprawie jak i bieżącym, regularnym serwisie.
PS. Tak jeszcze zajrzałem dobie do Excela z wydatkami i przez okres użytkowania mojej 156 wydawałem średnio 5000zł rocznie przy średnim rocznym przebiegu na poziomie 25-30 tysięcy kilometrów, wliczając w to koszty przeglądów, ubezpieczeń (OC+AC), serwisu typu oleje, paski, naprawy awaryjne i pierdołki wynikające z własnego "widzimisię". Czy to dużo, czy nie to ocenę zostawiam Tobie.
Można i to bez problemu. Ba, można kupić Assistance na osobę, nie na samochód i wtedy jakim samochodem byś nie jechał to masz Assistance.
A na koniec kwiatek z tego tematu:
Skoro były poniżej przeciętnej awaryjności to chyba dobrze?Gorzej jeśli byłyby poniżej przeciętnej bezawaryjności
Ostatnio edytowane przez FXX ; 10-02-2018 o 16:02
-
10-02-2018, 16:39 #67
-
10-02-2018, 16:44 #68
-
10-02-2018, 16:55 #69
- Dołączył
- 02 2015
- Mieszka w
- Rzeszów
- Auto
- AR 156 1.8 TS 144 KM |Laguna II Ph II 2.0 16V
- Postów
- 922
Tego, że Alfa się posypie tysiąc kilometrów od domu to nie bierz sobie do serca. One się psują najbliżej domu, jak mogą
. Byłem w tym tygodniu TSem w Budapeszcie, i w tamtą stronę spoko. Z powrotem też spoko, ale 70 km od domu, w Barwinku, zaczęła mrugać kontrolka oleju. Bagnet suchy, więc miała rację
. Najprawdopodobniej znowu puścił uszczelniacz wału. Dolewając po litrze oleju co kilkanaście kilometrów, gdy tylko zaczynała znowu pomrugiwać, dojechałem do domu. Więc one takie złośliwe nie są. Bo mogła się posypać na wyjeździe spod hotelu
.
Choć pytanie, dlaczego znowu puścił ten uszczelniacz, skoro był wymieniany trzy tygodnie wcześniej? :hmmm:
I przyznaję, że miałem podłamkę dzisiaj. Bo TS na razie uziemiony, więc trzeba uruchomić procedurę odpalania JTDka, a to łatwe u mnie nie jest. Gdy już w końcu odpalił, to puściło mocowanie grzybka linki od biegów na kulce przy wybieraku, więc znowu zabawa. Na szczęście trytytki przyjacielem kierowcy. I podłamka była, bo mam dwie Alfy, z czego żadna nie jest sprawna, to co, może kupić trzecią?Już mi przeszła, ta podłamka. Chyba.
OC na TSa mi się kończy w przyszłym tygodniu; na razie wykupię na pół roku, bo jeśli uwaliłem silnik taką jazdą, to będzie adieu raczej.
Ale nowe auto, to nie. Raz, że mnie nie stać. Dwa, że wtedy każda wgniotka czy ryska boli w dwójnasób. No i za koszt obowiązkowego przeglądu mógłbym wymienić pół 156-tki.
W sumie, jak się ma Alfę, to przy awariach można sobie zawsze mówić - kupię se Japońca, będzie jeździł wiecznie. Jest furtka. Gorzej, gdy się Japoniec pierniczy
.
Co do innego auta, to może Renault Laguna II, ale poliftowa? Tam silniki benzynowe są podobno całkiem spoko, a firma pousuwała większość usterek z wersji przedlifotwej, i auto jest w porządku. Dodatkowo duże i bezpieczne, a z racji wlokącej się opinii ceny nie są wysokie.Ostatnio edytowane przez Zenonzlasu ; 10-02-2018 o 16:57
-
10-02-2018, 16:56 #70
- Dołączył
- 04 2009
- Mieszka w
- Rzeszów
- Auto
- 156sw 2.5V6, 166 3.2V6, 156 2.0TS 'cup'
- Postów
- 3,456
@FXX : Tak tak, Alfy to wozy dla prawdziwych mężczyzn (
) - myśliwych - ustrzelania okazji (_tylko_ kupić odpowiedni egzemplarz
, ot pikuś po prostu ) .
Gdy coś nie tak - pojawiają się mamrotania typu : pechowa sztuka, zepsułeś itd. W razie czego pozostają argumenty "a ja tego nie miałem", ewentualnie do wyboru : zły mechanik, drogi złe, to tylko eksploatacja, inni też tak mają.
(oczywiście że nieprawidłowo sformułowałem zdanie z awaryjnością, przepraszam ! jednak jestem dziwnie spokojny, że właściwie zostało odczytane w kontekście Alfy Romeo)
Co do nowych i ich kosztów - tak jak przy używanym aucie uważam że należy go traktować jak nowy w istotnych sprawach ( części nowe i oryginalne o ile są, nie używki, opony porządne jak do nowego, hamulce porządne itd. - wiem , często wartość takich wymian przekroczy wartość auta, ale i tak zaoszczędzamy na aucie przecież ! )
Tak podobnie w przypadku nowego - wgniotkami się nie trzeba przejmować, naprawdę, zwłaszcza gdy to nie Alfa , nie da się uniknąć wgniotek itd. przy używaniu, no nie da, albo da zrachowaniami z pogranicza - typu pozostawianie auta hen daleko na krańcach parkingu itp., myć nie trzeba inaczej niż starego, powłok w salonie jeszcze nakładać nie trzeba, akcesoriów czy opcji w ASO zlecać nie trzeba, kół w ASO kupować nie trzeba, przy przeglądach blacharskiego dodatkowo płatnego zlecać nie trzeba, olej i filtry kupić w sklepie można - ot przyzwoite nie sygnowane logo producenta itd. Przegląd wówczas - robocizna kosztuje coś 200 czy 300 zł / rok. Wspomniane filtry (poza oleju żeby w razie W na gwarancji nie marudzili) wymieniamy sami bez małpiej gibkości potrzebnej do kabinówki w 156 (FL) czy demontażu dolotu czy aku do powietrza .Ostatnio edytowane przez Andrzejsr ; 10-02-2018 o 17:07
Podobne wątki
-
czy warto kupić Alfę 147 z 2001r. ?
Utworzone przez mjacob w dziale 147Odpowiedzi: 77Ostatni post / autor: 24-12-2016, 17:24 -
Czy warto kupić Alfę 156 ?
Utworzone przez mistico w dziale Porady przy zakupieOdpowiedzi: 7Ostatni post / autor: 10-04-2013, 20:55 -
czy warto kupić alfę 156 2.5 i zagazować ?
Utworzone przez Rado91 w dziale 156Odpowiedzi: 112Ostatni post / autor: 18-01-2013, 15:18 -
Czy warto kupić Alfę Romeo 156 1.9 JTD
Utworzone przez Javier66 w dziale 156Odpowiedzi: 29Ostatni post / autor: 16-02-2011, 18:07 -
[155] Czy warto kupić taką Alfę ?
Utworzone przez lysy76 w dziale 145/146/155Odpowiedzi: 4Ostatni post / autor: 28-03-2008, 19:38