Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy 1234567891011 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 105

Temat: Zamierzam kupić alfę, czy warto? zapraszam do dyskusji

  1. #61
    Użytkownik Znawca Avatar viader
    Dołączył
    03 2013
    Mieszka w
    Warszawa
    Auto
    Alfa 166 FL 2,4 jtdm 20V, 159SW 1,75 TBI TI
    Postów
    1,035

    Domyślnie

    Mi oberwało talerzyk w mitsubishi w dwuletnim amortyzatorze kyb, więc to się zdarza w każdej marce i bardziej zależy od producenta amortyzatora a nie samochodu. Poprostu amory w alfach są tak trwałe, że predzej je zjada korozja niż sie zużyją ale czy to taka wada? Dla spokoju można wymienić, są smiesznie tanie.

    Andrzeju zamiast się skupiać na odradzaniu 156 podaj koledze propozycję innego auta do 14 tysiecy....

    Wysłane z mojego CAM-L21 przy użyciu Tapatalka

  2. #62
    Użytkownik Alfista Avatar Andrzejsr
    Dołączył
    04 2009
    Mieszka w
    Rzeszów
    Auto
    156sw 2.5V6, 166 3.2V6, 156 2.0TS 'cup'
    Postów
    4,296

    Domyślnie

    Cytat Napisał viader Zobacz post
    Mi oberwało talerzyk w mitsubishi w dwuletnim amortyzatorze kyb, więc to się zdarza w każdej marce i bardziej zależy od producenta amortyzatora a nie samochodu. Poprostu amory w alfach są tak trwałe, że predzej je zjada korozja niż sie zużyją ale czy to taka wada? Dla spokoju można wymienić, są smiesznie tanie.

    Andrzeju zamiast się skupiać na odradzaniu 156 podaj koledze propozycję innego auta do 14 tysiecy....

    Wysłane z mojego CAM-L21 przy użyciu Tapatalka

    To prawda, amortyzatory w tych autach, w sensie ich wnętrza i tłumienia, przeżywają je. Już to pisałem.

    Inne auto ? - już pisałem - jak najnowsze po prostu. Chyba nie sądzisz że będę spędzał naście lat na użytkowaniu danego modelu żeby sobie wyrobić opinię, jak ze 156 miało i ma miejsce i móc wówczas uczciwie doradzać. Bo nie potrafiłbym doradzać na podstawie jedno-dwu-trzy letniego "doświadczenia" z danym modelem.

    I nie przeinaczaj tego co piszę jako niby tylko i wyłącznie odradzanie, masę plusów sądzę że opisałem również. Ale do przedstawionego celu, zwłaszcza czasowego - uważam że się nie nadaje.
    Ostatnio edytowane przez Andrzejsr ; 10-02-2018 o 12:33

  3. #63
    Użytkownik Znawca
    Dołączył
    10 2011
    Auto
    AR 166 busso / AR 166 jtdm / AR 166 jtd / AR 156 jtdm / AR 156 jtd / AR 147 jtdm
    Postów
    1,823

    Domyślnie

    Do przedstawionego celu czasowego żadne auto w podobnym wieku sie nie nadaje.

  4. #64
    Użytkownik Alfista Avatar Andrzejsr
    Dołączył
    04 2009
    Mieszka w
    Rzeszów
    Auto
    156sw 2.5V6, 166 3.2V6, 156 2.0TS 'cup'
    Postów
    4,296

    Domyślnie

    Cytat Napisał jarek1986 Zobacz post
    Do przedstawionego celu czasowego żadne auto w podobnym wieku sie nie nadaje.

    Ufff , wreszcie jakiś konsensus

  5. #65
    Użytkownik Jestem NOWY - nie krzyczcie!
    Dołączył
    02 2018
    Auto
    Alfa Romeo 156
    Postów
    15

    Domyślnie

    Tak jak w pierwszym poście, mogę wstrzymać się do czerwca-lipca wówczas budrzet wzrośnie do ok 20tys. zł (18 to naprawdę czarny scenariusz). Czy za taką kwotę można już kupić auto w którym nie trzeba będzie co 30 tyś wymieniać wachaczy i co roku robić poprawki blacharsko lakiernicze (w kwocie trzeba uwzględnić serwis startowy i oc co sprawia że samo auto będę mógł kupić za 17tyś)? Czy dobranie niewielkiego kredytu (maks 3-4tyś w czerwcu lub teraz-rozważmy różne opcje) zmieni sytuację i otworzy drogę na inne modele? Jakieś propozycje?

    Alfa 159 naprawdę mi się podoba ale taki budżet był by chyba dosyć ryzykowny, mylę się?

    A może coś innego z rocznika 156 i w podobnej kwocie będzie mniej awaryjne, jakieś volvo, croma lub stilo? Wiem że to nie temat i pytania odpowiednie na to forum, ale kożystając z okazji tej dyskusji która ciezy się sporym zainteresowaniem może uda mi się wyciągnąć od was jakieś propozycje?

    Jarku1986, ze względu na nasz prywatny kontakt i ustalenia postaraj się być bardziej obiektywny i podejć do tematu pomijając swoją 156 (oczywiście niczego ani Tobie, ani twojej 156 nie ujmuję, po prostu bądźmy "profesjonalistami"
    Ostatnio edytowane przez Baroro ; 10-02-2018 o 14:55

  6. #66
    Użytkownik Fachowiec Avatar FXX
    Dołączył
    07 2012
    Auto
    Volvo S60 D5 R-design/ Peugeot 308 T9
    Postów
    2,545

    Domyślnie

    Jako że trochę kilometrów i lat ze 156 spędziłem, a także mój brat jeździ już drugą z kolei 156 oraz mieliśmy jeszcze w domu przez długi czas bliźniaczkę AR156, to temat od początku śledzę i... generalnie cały czas odnoszę wrażenie, że miałem samochód zupełnie innej marki niż Andrzejsr...

    Począwszy od słynnej już sprawy filtrów i problemów z związanych z ich wymianą... na prawdę nie wiem, który filtr jest tak problematycznie wymienić w tym samochodzie (piszę o wersjach z silnikami Diesla). W ciągu godziny da się wymienić olej wraz z kompletem wszystkich filtrów - oleju, powietrza, paliwa i kabinowym. Owszem słyszałem o problemach ze śrubkami przy pokrywie filtra powietrza, ale w żadnej z 3 6tek nie mieliśmy z tym problemu, a przy wymianie wystarczyło posmarować owe śrubki odpowiednim smarem i problem przy kolejnej wymianie znikał.

    Kolejny powracający jak mantra kwiatek to zawieszenie. Na prawdę się zastanawiam, gdzie Ci malkontenci wiecznie na nie narzekający jeżdżą albo na jakich częściach to naprawiają. W swojej byłej 156 wymieniłem kompletne zawieszenie z przodu bodajże przy przebiegu ok. 250 tysięcy, wyciągając oryginalne wahacze z 2002 roku W zamian poszło TRW i do momentu sprzedaży z przebiegiem 29x tysięcy kilometrów do zawieszenia nie zaglądałem. Do tylnego zawieszenia, gdyby nie to, że przez własną głupotę zgiąłem wahacz poprzeczny, to przez cały okres użytkowania nawet bym nie miał potrzeby zaglądać. Aaa... i jak mnie pamięć nie myli to tam nadal siedziały oryginalne wahacze
    A żeby było weselej było to zawieszenie SportPackowe z ciężkim pięciogarowym Dieslem z przodu i nivomatem z tyłu I mimo 300 tysięcy, bo tyle miały amortyzatory, talerzyki nadal były na swoim miejscu

    Pytasz czy warto kupić Alfę Romeo 156 w Dieslu jako samochód na 5-6 lat? Moim zdaniem tak, warto i jedyne ryzyko w tym wypadku to zakup dobrego egzemplarza, z czym niestety jest coraz ciężej z racji tego, że spora część ludzi drutuje te samochody najtańszymi zamiennikami. A wbrew wielu opiniom, części do tego samochodu nie są drogie w porównaniu do konkurencji z podobnego okresu produkcji.
    Podstawa to samochód w dobrym stanie blacharskim, bo niestety, ale to jest walka pochłaniająca nie tylko pieniądze ale przede wszystkim Twoje nerwy i czas. Mechanika w tym samochodzie to już nic skomplikowanego, i kumaty mechanik sobie z nią poradzi zarówno w naprawie jak i bieżącym, regularnym serwisie.

    PS. Tak jeszcze zajrzałem dobie do Excela z wydatkami i przez okres użytkowania mojej 156 wydawałem średnio 5000zł rocznie przy średnim rocznym przebiegu na poziomie 25-30 tysięcy kilometrów, wliczając w to koszty przeglądów, ubezpieczeń (OC+AC), serwisu typu oleje, paski, naprawy awaryjne i pierdołki wynikające z własnego "widzimisię". Czy to dużo, czy nie to ocenę zostawiam Tobie.

    Cytat Napisał Andrzejsr Zobacz post
    Assistance można kupic bez jego ciągłości?
    Można i to bez problemu. Ba, można kupić Assistance na osobę, nie na samochód i wtedy jakim samochodem byś nie jechał to masz Assistance.

    A na koniec kwiatek z tego tematu:

    Cytat Napisał Andrzejsr Zobacz post
    Wiec odpowiedz brzmi : Uważam ze nie. I uzasadniam dlaczego. Te auta od nowości byly poniżej przeciętnej awaryjności, z wiekiem to się nie poprawia.
    Skoro były poniżej przeciętnej awaryjności to chyba dobrze? Gorzej jeśli byłyby poniżej przeciętnej bezawaryjności
    Ostatnio edytowane przez FXX ; 10-02-2018 o 16:02

  7. #67
    Użytkownik Alfista Avatar Andrzejsr
    Dołączył
    04 2009
    Mieszka w
    Rzeszów
    Auto
    156sw 2.5V6, 166 3.2V6, 156 2.0TS 'cup'
    Postów
    4,296

    Domyślnie

    Cytat Napisał FXX Zobacz post
    ...i... generalnie cały czas odnoszę wrażenie, że miałem samochód zupełnie innej marki niż Andrzejsr...
    Więc dochodzi jeszcze brak powtarzalności przy produkcji najwyraźniej

  8. #68
    Użytkownik Fachowiec Avatar FXX
    Dołączył
    07 2012
    Auto
    Volvo S60 D5 R-design/ Peugeot 308 T9
    Postów
    2,545

    Domyślnie

    Raczej pechowe sztuki niektórych osób, skoro awaryjność była poniżej przeciętnej

    Wysłane z mojego SM-T555 przy użyciu Tapatalka

  9. #69
    Użytkownik Znawca Avatar Zenonzlasu
    Dołączył
    02 2015
    Mieszka w
    Rzeszów
    Auto
    Były: AR 156 JTD, AR 156 1.8 TS 144 KM | Zostało Reno, PT Cruiser i Lancia Thesis .
    Postów
    1,019

    Domyślnie

    Tego, że Alfa się posypie tysiąc kilometrów od domu to nie bierz sobie do serca. One się psują najbliżej domu, jak mogą . Byłem w tym tygodniu TSem w Budapeszcie, i w tamtą stronę spoko. Z powrotem też spoko, ale 70 km od domu, w Barwinku, zaczęła mrugać kontrolka oleju. Bagnet suchy, więc miała rację . Najprawdopodobniej znowu puścił uszczelniacz wału. Dolewając po litrze oleju co kilkanaście kilometrów, gdy tylko zaczynała znowu pomrugiwać, dojechałem do domu. Więc one takie złośliwe nie są. Bo mogła się posypać na wyjeździe spod hotelu .

    Choć pytanie, dlaczego znowu puścił ten uszczelniacz, skoro był wymieniany trzy tygodnie wcześniej? :hmmm:

    I przyznaję, że miałem podłamkę dzisiaj. Bo TS na razie uziemiony, więc trzeba uruchomić procedurę odpalania JTDka, a to łatwe u mnie nie jest. Gdy już w końcu odpalił, to puściło mocowanie grzybka linki od biegów na kulce przy wybieraku, więc znowu zabawa. Na szczęście trytytki przyjacielem kierowcy. I podłamka była, bo mam dwie Alfy, z czego żadna nie jest sprawna, to co, może kupić trzecią? Już mi przeszła, ta podłamka. Chyba.


    OC na TSa mi się kończy w przyszłym tygodniu; na razie wykupię na pół roku, bo jeśli uwaliłem silnik taką jazdą, to będzie adieu raczej.

    Ale nowe auto, to nie. Raz, że mnie nie stać. Dwa, że wtedy każda wgniotka czy ryska boli w dwójnasób. No i za koszt obowiązkowego przeglądu mógłbym wymienić pół 156-tki .
    W sumie, jak się ma Alfę, to przy awariach można sobie zawsze mówić - kupię se Japońca, będzie jeździł wiecznie. Jest furtka . Gorzej, gdy się Japoniec pierniczy .


    Co do innego auta, to może Renault Laguna II, ale poliftowa? Tam silniki benzynowe są podobno całkiem spoko, a firma pousuwała większość usterek z wersji przedlifotwej, i auto jest w porządku. Dodatkowo duże i bezpieczne, a z racji wlokącej się opinii ceny nie są wysokie.
    Ostatnio edytowane przez Zenonzlasu ; 10-02-2018 o 16:57

  10. #70
    Użytkownik Alfista Avatar Andrzejsr
    Dołączył
    04 2009
    Mieszka w
    Rzeszów
    Auto
    156sw 2.5V6, 166 3.2V6, 156 2.0TS 'cup'
    Postów
    4,296

    Domyślnie

    [MENTION=25058]FXX[/MENTION] : Tak tak, Alfy to wozy dla prawdziwych mężczyzn ( ) - myśliwych - ustrzelania okazji (_tylko_ kupić odpowiedni egzemplarz , ot pikuś po prostu ) .

    Gdy coś nie tak - pojawiają się mamrotania typu : pechowa sztuka, zepsułeś itd. W razie czego pozostają argumenty "a ja tego nie miałem", ewentualnie do wyboru : zły mechanik, drogi złe, to tylko eksploatacja, inni też tak mają.

    (oczywiście że nieprawidłowo sformułowałem zdanie z awaryjnością, przepraszam ! jednak jestem dziwnie spokojny, że właściwie zostało odczytane w kontekście Alfy Romeo)


    Co do nowych i ich kosztów - tak jak przy używanym aucie uważam że należy go traktować jak nowy w istotnych sprawach ( części nowe i oryginalne o ile są, nie używki, opony porządne jak do nowego, hamulce porządne itd. - wiem , często wartość takich wymian przekroczy wartość auta, ale i tak zaoszczędzamy na aucie przecież ! )

    Tak podobnie w przypadku nowego - wgniotkami się nie trzeba przejmować, naprawdę, zwłaszcza gdy to nie Alfa , nie da się uniknąć wgniotek itd. przy używaniu, no nie da, albo da zrachowaniami z pogranicza - typu pozostawianie auta hen daleko na krańcach parkingu itp., myć nie trzeba inaczej niż starego, powłok w salonie jeszcze nakładać nie trzeba, akcesoriów czy opcji w ASO zlecać nie trzeba, kół w ASO kupować nie trzeba, przy przeglądach blacharskiego dodatkowo płatnego zlecać nie trzeba, olej i filtry kupić w sklepie można - ot przyzwoite nie sygnowane logo producenta itd. Przegląd wówczas - robocizna kosztuje coś 200 czy 300 zł / rok. Wspomniane filtry (poza oleju żeby w razie W na gwarancji nie marudzili) wymieniamy sami bez małpiej gibkości potrzebnej do kabinówki w 156 (FL) czy demontażu dolotu czy aku do powietrza .
    Ostatnio edytowane przez Andrzejsr ; 10-02-2018 o 17:07

Podobne wątki

  1. czy warto kupić Alfę 147 z 2001r. ?
    Utworzone przez mjacob w dziale 147
    Odpowiedzi: 77
    Ostatni post / autor: 24-12-2016, 17:24
  2. Czy warto kupić Alfę 156 ?
    Utworzone przez mistico w dziale Porady przy zakupie
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 10-04-2013, 20:55
  3. czy warto kupić alfę 156 2.5 i zagazować ?
    Utworzone przez Rado91 w dziale 156
    Odpowiedzi: 112
    Ostatni post / autor: 18-01-2013, 15:18
  4. Czy warto kupić Alfę Romeo 156 1.9 JTD
    Utworzone przez Javier66 w dziale 156
    Odpowiedzi: 29
    Ostatni post / autor: 16-02-2011, 18:07
  5. [155] Czy warto kupić taką Alfę ?
    Utworzone przez lysy76 w dziale 145/146/155
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 28-03-2008, 19:38

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory