Też tak pomyślałem.Jeszcze takie moje przemyslenia nie wiem do czy konca trafne... Przewaznie problemy z dwumasa w nowych autach zaczynaja sie w okolicach 150-180 tys. Podobnie inne kosztowne pierdoly. Kupujac auto z pewnym przebiegiem 240tys jest realna szansa ze ktos wczesniej za Ciebie ogarnal te tematy.
PS. 159 jtdm 8v 2007 z 215tys jest już mojaMoja poprzednia 156 2.0 ts trafiła w ręce kolegi.
700 km dziennie? codziennie???
albo blad licznika, albo BMW jest w rzeczywistosci starsze, albo ktos mial 350 km do pracy i zasuwal tez w weekendy
A wracajac do tematu 200 tys km, dla regularnie serwisowanej 159JTDm, to nie jest wg mnie duzy przebieg. Szczegolnie, jezeli jest sprowadzona i jezdzila np po niemieckich rownych drogach, a nie naszym poligonie. Mozna sie oczywiscie spodziewac wymiany sprzegla, dwuamsu i regeneracji turbiny, podobnie jest w dieslach innych marek, ale potem 159 przejedzie spokojnie kolejne 150 - 200 tys.
Sam wolalbym nawet 159 z przebiegem powiedzmy 230 tys po tych wszystkich naprawach, niz taka, ktora ma 180 i jeszcze nic nie bylo w niej robione.
Bolsik, gratuluje zakupu!
Nie bać się dużych przebiegów, przecież (prawie) wszystkie sprowadzane samochody mają "korygowane" liczniki, więc pełno ludzi (nie)świadomie takimi pojazdami jeździ. Sami też zapewne macie takie samochodyNa zachodzie jest inna "kultura mechaniczna", inne drogi, a poza tym auto z dużym przebiegiem zapewne ma już powymieniane jakieś ważniejsze części, więc można "zaryzykować". Moja 159, gdy ją kupowałem jako 5 letnią miała 236 tys przebiegu autostradowego co daje 47 tys rocznie, teraz ma 265 tys i jeździ
![]()