Alfa jako "Tatusiowóż"

[Andrzejsr]

Sorry, ale jak ma być komfort dla potomków to makaronowy patriotyzm nie powinien mieć miejsca
Żadna Alfa nie jest autem do przewożenia dzieci, wypadów z rodzinką 2+2 w opcji gdzie dzieci są małe i wchodzą w grę nosidełka i wózki..,.

Się nie zgodzę - 10 lat 156 SW służyła nam jako rodzinna, wszystkie urlopy 1-2-3tys km w jedną stronę nie wspominając od codzienności. No do wieku 13 lat czyli wzrostu "małego" 177cm. No już się ciasnawo robi, a drugi młodszy w tym samym kierunku zmierza to trzeba było coś większego. Ale z małymi dzieciakami spokojnie. Aha i zawsze dla taty spory zestaw windsurfingowy na dachu lub skład rowerowy dla całości - to jak na dłużej.

[jarzabek]

Prawda jak zwykle leży po środku.
Alfa 156 to nie jest auto stworzone dla rodziny. To jest normalny sedan/kombi z mniejszym bagażnikiem w swojej klasie.
Jak się chce używać tego auta jako typowego rodzinnego samochodu trzeba się godzić na pewne kompromisy.
Osobiście jak jechałem teraz na święta to 2+1 (dziecko 8 miesięczne) pakowaliśmy się pod sam dach plus przedni fotel.
Trochę gratów było ale koniec końców da się bez problemów przemieszczać.
Przy rodzinie 2+3 to już jest za dużo (jak i na każde auto z tego segmentu).
Są inne auta stworzone dla takich rodzin a Alfa to jednak będzie za mała.

[KRS]

ludzie, kiedyś pięcioosobowe rodziny posuwały polonezem czy fiatem 125, a kwartety grubasów waliły 126 do Bułgarii... z bagażami...
Jessu, jakie wygodne towarzycho.
Autobusy se kupcie

[jersey]

To zamień swojego Lexusa na 126p i zasuwaj.

[Camey]

Dzięki za odpowiedzi. Teściu ma zafirę czy jakąś tam meriwę i na pewno komfort i wygoda użytkowania takiego auta przy małym dziecku jest nieporównywalna do jakiejkolwiek Alfy ale to póki co nie moja bajka. Nawet moja Ładniejsza Połówka mówi, że woli się męczyć z fotelikiem w swojej Bmw niż jeździć takimi "baryłami". W naszym wypadku podróże kompletem 2+3 odbywają się, żeby nie skłamać 3-4 razy w roku bo najstarsza córka jest już w wieku "nie będę jeździć ze starymi". Malutka póki nie urośnie vana nie potrzebuje a za parę lat poszuka się może czegoś większego. Z kwestią bezpieczeństwa daliście mi do myślenia bo powiem szczerze nie brałem tego zbytnio pod uwagę Andrzej dzięki za wspomnienie o tych bagażnikach w 166 i 156 Sw bo to nie dawało mi spokoju.

[pieta]

Hmm,
jak ktoś szuka czegoś z włoszczyzny o większym bagażniku i większą powierzchnią dla pasażerów z tyłu to może Lancia Delta ? To trochę niedoceniane auto (szczególnie wg eurotaxu), ale w przeciwieństwie to 159 ma sensowniejsze silniki benzynowe Czasem można coś nawet w polskiej dilerki na otomoto wyczaić

[heliogabal]

Nie bądźmy takimi pragmatycznymi bufonami. Posiadanie Alfy zobowiązuje.

Fakt. Dzieci też niech cierpią, bo rodzice maja poczucie misji :>

Co do skóry to nie ma problemu z fotelikiem, chociaż ja podłozyłem kamizelkę odblaskową na wszelki wypadek

Co do samego pomysłu to jest bez sensu - 156 wystarcza nam na styk w układzie 2+1, da radę nawet narty przewieźć i rowery na haku. Ale przy 4 - 5 osobach to by ktoś musiał na dachu jechać. Alfy to lajfstajlowe wózki i dla dużej rodziny to jeden z najgorszych możliwych wyborów. Jeszcze CW w moim konkretnym przypadku ma sens, bo ma 4x4 które się faktycznie przydaje i bez którego trudno mi się obejść. Ale bez 4x4 i większego prześwitu to są setki lepszych samochodów, fakt ze może brzydszych.

S-max to świetna koncepcja - nie dość ze przestronny, to komfortowy i nieźle jeździ. A jak nie s-max, to duże volvo kombi i case closed

[Andrzejsr]

Skoro teściu ma Zafirę to problem rozwiązany! - na dłuższe wypady pożyczać Zafirę, na co dzień czy weekendowe - 156sw czy 159sw.
[MENTION=57686]heliogabal[/MENTION] : jaką misję ? na co dzień wozi to auto teczekę/plecaki dzieci do szkół i jakieś pierdółki rodzica, po kiego większy odwłok na powietrze? a patrzysz na ten wóz co dzień i go prowadzisz.
Dach jak najbardziej na wyjazdy wakacyjne jest do wykorzystania - po to są bagażniki dachowe, boxy itd.
I nie dla idei, ale dla nierozbijania się na co dzień czymś gabarytów i o stylistyce autosana czy innego jelcza - jak najbardziej można o 156sw/ 159sw - czyli najlepszych stylistycznie kombi w historii myśleć . (choć ja o 156sw myślę raczej jak o większym hatchbacku, tak ją klasyfikując już nie jest to kombi z najmniejszym bagażnikiem a hatchback z największhym (wiem wiem, półki nie ma podnoszonej z klapą )
Pewnie że to nie dla hamburgerogrubasów wnętrze, ale to normalne wnętrze jak każdego kompakta (pomijam niuanse).
Skok wyżej jest (w wielkości) w czymś typu mondeo kombi, suberb itd. No ale w pojedynkę tym jeździć późnej , eee..

[heliogabal]

Najlepsze stylistycznie kombi w historii to było volvo 900 156 to przerośnięty hatchback.

I zgadzam się z koncepcja "nierozbijania się na co dzień autosanem" - do tego się kupuje (jako drugi) za grosze peżota 106 na miasto i masz samochód w którym psuje się tylko linka gazu, mało pali a wewnątrz jest większy niz na zewnątrz.

[Andrzejsr]

Najlepsze stylistycznie kombi w historii to było volvo 900 156 to przerośnięty hatchback.

I zgadzam się z koncepcja "nierozbijania się na co dzień autosanem" - do tego się kupuje (jako drugi) za grosze peżota 106 na miasto i masz samochód w którym psuje się tylko linka gazu, mało pali a wewnątrz jest większy niz na zewnątrz.

Masz na myśli to Volvo , do którego podchodząc odruchowo zastanawiasz się kto zabrał trumnę z nieboszczykiem ? to samochód użytkowy, dla wąskiej grupy zawodowej związanej z pochówkiem No przepraszam, nie mogę się zgodzić. Volvo o teraz coś w miarę zgrabnego ma - V40.

A 156 świetne służy jako wóz do aktywności popularnych - narty, rowery, windsurfing czy co tam kto lubi. A _jednocześnie_ frajda jest również z dojazdu i powrotu za jej kierownicą. A jak z Busso to w ogóle. No tylko nie może wisieć pół metra nad ziemią ze swoim środkiem ciężkości

Generalnie właśnie tak jest że każde zastosowanie wymaga czego innego. Tu kwestia priorytetów, przyłożenia wagi do kompromisu, możliwości wypożyczenia/posiadania różnych aut do różnych zastosowań. Jednak 156 sw jako jedna jak najbardziej potrafi godzić kilka zastosowań. Jednocześnie powodując mniejszy lub większy uśmiech podchodząc do niej i prowadząc ją. Ale uśmiech a nie przerażenie jak ten wóz pogrzebowy