Dlaczego nie 1.9 150KM? Bo miedzy 120, a 150KM roznica za bardzo odczuwalna nie jest, za to przy 2.4 jest juz odczuwalna dosc spora + do tego gang silnika
Dlaczego nie 1.9 150KM? Bo miedzy 120, a 150KM roznica za bardzo odczuwalna nie jest, za to przy 2.4 jest juz odczuwalna dosc spora + do tego gang silnika
Też przyznajmy sobie to szczerze, że takie 1.9jtdm 120, czy nawet te 150km sie "jakoś kula" przy masie 159 i dopiero po chipie to jakoś jedzie i nie jest to tylko moja opina, ale zasięgnięta z różnych spotów i opini ich włascicieli własnie To daje do myslenia. Kultura pracy równiez nie powala, szczególnie jak jest zimny, ale to mają wszystkie jtdki tak, że lubią sobie poklepac jak temp. spadnie poniżej 0st.C, mimo wszystko i tak chodza ciszej niż tdi na pompowtryskach, co mnie dzień w dzień rano budzą (bryka sąsiada VW).
1.9jtdm, z którego wyciągnięto po chipie 200km (czy okolice tych km), tez raczej długo bezawaryjnie nie pojezdzi. Chyba nikt nie sądzi, że po takich modach, auto będzie używane przez dziadka w niedziele do kościoła
---------- Post added at 16:02 ---------- Previous post was at 16:00 ----------
To co powiesz o seryjnych 1.9 w 159 demony prędkości to nie są...
Łukasz - jak Ty nie czujesz różnicy między 1.9 120KM, a DOBRZE pracującym 150-konnym, to nie mam pytań 120KM - 11 do setki. 150KM - 9.4 do setki (1.6 sek różnicy od 120-ki). 210KM - 8.4 sekundy (1 sek różnicy między 150-konną). Co więcej - 170-konny 2.0 JTDm 170 KM ma 8.8 do setki. Co oznacza, że zachipowany na 18x KM 1.9 JTDm będzie na drodze praktycznie tak samo szybki, jak stockowa 210-konna 2.4. Sorry - ale jeśli ktoś nie czuje różnicy między przyspieszeniem 11 do setki, a 9.4 do setki, to jakim cudem odczuwa cokolwiek przy różnicy 9.4 -> 8.4?
Jest jeszcze jedna rzecz - naprawdę mało która 1.9 nie ma "giftu od fabryki" w postaci kilku ekstra KM. Najczęściej dostajemy 3-7 koni ekstra. Natomiast jak się uda trafić 2.4 JTDm, który nie ma na hamowni mocy poniżej deklarowanej przez fabrykę - to jest sukces.
Nie spisuję tych silników na straty - są fajnym dopełnieniem gamy diesli w 159, ALE mogłyby być zdecydowanie lepsze. Wg mnie już fabrycznie wyżyłowano parametry tej jednostki na maksa to - by pochwalić się mocą 200 KM w 159 i Brerze. Natomiast daleko mi do tego, żeby jako podstawą zaletę przyjąć brzmienie tej jednostki. Dużo bardziej udaną dla mnie kompozycją jest 2.4 JTDm 175KM w 156-ce. Niska masa tego modelu powoduje, że każdy KM jest bardzo mocno odczuwalny. W 159, żeby toto naprawdę jechało, trzeba by mieć 250 koni bazowo.
---------- Post added at 18:34 ---------- Previous post was at 18:26 ----------
Wiesz - mało kto atakuje 200KM w 1.9. Fabryczne 1.9 JTDm 150 KM osiąga 79KM z litra pojemności. 2.4 210KM ma 87.5 KM z litra pojemności. Silnik jest tak naprawdę oparty na praktycznie identycznych gratach. Podobna konstrukcja bloku, głowicy, kolektora. Tak, jakbyś do 1.9 dołożył jeden cylinder. Czyli na starcie masz już większe obciążenie elementów silnika przy 2.4 JTDm. Żeby mieć takie samo obciążenie przy 1.9 - możesz go spokojnie chipować na 167KM. Czyli osiągami zbliżasz się do 2.0 JTDm 170KM BEZ istotnej różnicy w żywotności 1.9 a 2.4. W praktyce będziesz miał minimalnie gorsze przyspieszenie do setki, o 10 km/h mniejszą prędkość maksymalną, ale też o ponad litr na 100 km mniejsze spalanie. I w razie czego, jak naprawdę będziesz się nad autem znęcał i Ci silnik wypluje tłoki przez miskę olejową - kupisz sobie drugi silnik za cenę niewiele wyższą niż cena... koła dwumasowego do 2.4 JTDm. Bo tych silników na rynku jest od zarąbania.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Majster-umówmy się ,że żadna 159 JTD nie jest ani sportowcem,ani nawet autem dynamicznym.Każda z wersji silnikowych ( z wyjątkiem 120) jest tyle co wystarczająca do normalnej jazdy.Masa zabija każdego konia i to zarówno w ważącej około 1,6t 150 ,jak również w ważącej 1,8-1,9 t 2,4 ( w zależności od wyposażenia).Miałem styczność z 200 w cromie i 159-żaden szał.Tomek dobrze pisze,200 rzadko kiedy trzymają serię,zwykle wychodzą na 18Xkm,z 210 jest nieco lepiej,bo trzymają serię,ale z kolei mają słabsze( podatniejsze na awarie) wtryskiwacze w porównaniu do 200.Po programach wychodzą 200-220km/210-niecałe 250,ale co z tego skoro nie możemy korzystać z tej mocy.Tomek ma rację z wysileniem silnika 2,4 jak również z pękającymi głowicami.Rogal miał takie 2 przypadki pękniętej głowicy,także nie rugajcie Tomka ,bo wie co pisze.
1,9 to pancerna konstrukcja.Sam swoje upalam niemiłosiernie i nic,kompletnie nic z silnikiem nie dzieje się,mało tego w tej chwili EGT mam ponad 900 i dalej jest wszystko ok.Żadne 2,4 ze 159 nie wytrzymało by tej temperatury na tłoku.1,9 150km spokojnie znosi 190km nawet przy upalaniu,dało by rady i znieść ponad 200km,ale potrzeba większego turbo.Nawet z takimi parametrami i mądrym programem,jednostka wytrzyma wiele tyś km.
Piszecie o dzwięku 2,4 i ok nie jest zły,nawet całkiem całkiem,ale nie ma co popadać w zachwyt,bo to ledwie lepsza praca od 1,9 czy 2,0.Posłuchajcie 3,0 TDI czy 3,0 d bmw,tam mozna mówić o jakiejś kulturze.
Nikt jeszcze nie modował 2,4 ze 159 ,bo te silniki są po prostu wielokroć mniej wytrzymałe od poczciwego 1,9.Mocno się interesowałem osprzętem tych jednotek i coś tam wiem na ten temat.
Powtórze się,poczekać rok,dozbierać kasy i kupić 2,0MJTD.Najoptymalniejsza propozycja.2,4 było bardzo dobrą jednostką,ale w 156.
Bez obrazy dla właścicieli 159 2,4.Sam byłem zaślepiony pojemnoscią,niestety prawda jest inna.2,4 to ciekawa jednostka,ale tylko do jazdy normalnej,czyt. bez szaleństw ze sporym zużyciem paliwa.
Ostatnio edytowane przez rybakmj ; 30-01-2012 o 19:25
Ja mam 1.9 Jtdm 16v i żałuję, że nie kupiłem 2.4. Z tego co mi wiadomo silnki 1.9 nie są tak dobre jak 2.4. Polecam!!!
Tomek nie rozumiesz. W 1.9 czy to 120KM czy w 150KM szału nie ma. Przyśpiesza, bo przyśpiesza do sprawnego poruszania wystarcza. Jednostka 120KM bardziej idioto odporna. W 2.4 już jest mały banan na twarzy przy wciskaniu gazu z powodu przyśpieszenia, dźwięku. Do tego 5 cylinder zapewnia lepszą elastyczność i sorry, ale też mniejszą bezawaryjność. Silnik dużo szybciej osiąga właściwą temperaturę pracy, lepiej się wkręca, lepiej ciągnie. Nie ma nawet co porównywać. Jakby to było 1.9 16v i 20v to zawsze wybrałbym 5 cylindrowca właśnie za kulturę.
Idąc tym tokiem rozumowania najmniej awaryjne i najlepsze są 3 cylindrowe, albo silniki z kosiarki
Mówisz o jakiś dłubanych 2.4 do tego opisujesz jakieś niespotykane rzeczy. Poczytaj trochę na forach angielskojęzycznych czy włoskich o 2.4 - tam nikt się nie żali na temat pękających głowic. Do tego mam doświadczenie w wielu tys km w 2.4. Piszesz, że 1.9, a 2.4 to podobna konstrukcja, a za chwile, że inna, bardziej wysilona. Muszę Cię zmartwić, bo inne piwa to też prawie Żywiec idąc tym tokiem rozumowania... Niby 1.9 150KM ma 3-7KM więcej od fabryki? Pokaż mi zatem 70 samochodów na 100 z min. 155KM na hamowni, ale dobrej, a nie homemade hamuje Pan Józek. Z 1.9 120KM się zgodzę, ale nie ze 150KM.
Problem jest taki, że Ty te auta tylko sprzedajesz, a nigdy nie używałeś na dłuższą metę 2.4, aby porównać do 1.9. Dziwne też, że ktoś się trzęsie o 700-900zł więcej przy kole dwumasowym, jak stać go na auto za 40-50tys zł... Nie bądźmy śmieszni, to tak jakby zapytał ktoś kupując BMW 760Li ile pali i czy wystarczy mu 500zł na paliwo miesięcznie
Do tego 2.4 to całkowicie inna kultura pracy. Dla niektórych to "tylko" cylinder, a auto zachowuje się całkowicie inaczej. Jakby 3-4cylindry były takie super to wyciągano by w F1 z silników 4 cylindrowych po 500KM montując po kilka potężnych turbin, no bo przecież silnik lżejszy, mniej pali i w ogóle super hiper
Jak ktoś zrobi min. 10tys 1.9 i 2.4 to zrozumie o czym się tutaj pisze...
P.S. Do upalania kupuje się 3.2 benz.
Ostatnio edytowane przez tradelux ; 30-01-2012 o 21:15
A propos spalania. Czy spalanie 1,9 18x KM jest zbliżone do 2,4 210 KM, czy jednak dalej niższe?
Powtarzasz się To, że 5-cylindrowiec zapewnia lepszą kulturę pracy to jest oczywista rzecz. To, że zapewnia lepszą elastyczność - to już nie. To kwestia w większej mierze pojemności, a nie ilości cylindrów.
Zapominasz też o jednym - za ten 1 cylinder więcej płaci się zdecydowanie więcej (15% wartości samochodu - akcyza). TEn 1 cylinder więcej to większa masa na przodzie auta. Dla osób ceniących sobie coś innego, niż tylko pomruk spod maski, to jest wada.
Mówię o tym, co się dzieje na rynku z tymi autami. Mogę Cię zaprosić na rozmowę do serwisu autoryzowanego, gdzie zapoznasz się z historiami aut z takimi silnikami. Gdyby to były 2-3 przypadki, to bym to zignorował. Ale jeżeli w jednym serwisie autoryzowanym przerobili conajmniej 8 takich przypadków - to już coś jest na rzeczy. Dłubanie 2.4 JTDm tylko pogarsza sprawę.
Podobieństwo konstrukcji a stopień ich wysilenia to są dwie różne rzeczy. Można mieć dwa identyczne silniki, z których jeden będzie mniej, a drugi bardziej wysilony - bo na drugim zwiększysz o 15% ciśnienie doładowania, przy TEJ SAMEJ turbinie. To są proste do zrozumienia rzeczy. Ale za zwiększaniem wysilenia idzie też zwiększanie szansy na potencjalną awarię takiej jednostki. I cała sztuka polega na tym, żeby silnik osiągał jak najlepsze parametry przy AKCEPTOWALNEJ szybkości jego zużywania się.
Łukasz - jeździłem, ba - miałem większość modeli Alf i Lancii, jakie były popularne na rynku przez ostatnie 15 lat. Łącznie z Lancią Beta i Deltą Integrale. Włoszczyzny przewinęło mi się przez ręce grubo ponad 300 egzemplarzy. Od dłuższego czasu zajmuję się także serwisowaniem tych marek (i nie tylko). Nie muszę mieć 2.4 JTDm-a przez 3 lata, żeby po obejrzeniu paru takich silników stwierdzić, czy to jest dobra jednostka, czy też nie. Naprawdę. Patrzę na to z innej perspektywy niż Ty - z perspektywy typowego użytkownika auta, który się nad nim nie modli, tylko nim jeździ i który oczekuje za określone pieniądze określonej jakości. Niezależnie, czy kupuje Alfę, VW, BMW, Audi czy co tam jeszcze można wymyślić. To nie jest sztuka chwalić auto, będąc fanem marki i obchodząc się z autem jak z jajkiem.
Znowu się powtarzasz. Kultura pracy i kultura pracy. 2.5 V6 TDI też pewnie jest zajebisty, bo ma wysoką kulturę pracy, a nie jak ta sieczkarnia 1.9 TDI, tak?Do tego 2.4 to całkowicie inna kultura pracy. Dla niektórych to "tylko" cylinder, a auto zachowuje się całkowicie inaczej. Jakby 3-4cylindry były takie super to wyciągano by w F1 z silników 4 cylindrowych po 500KM montując po kilka potężnych turbin, no bo przecież silnik lżejszy, mniej pali i w ogóle super hiper
Nie trzeba robić 10 tysięcy tymi silnikami, żeby zobaczyć, czy to sobą coś prezentują, czy też nie. Ktoś, kto objeździł już setki aut, będzie Ci w stanie powiedzieć bardzo dużo o silniku, już po 100 km jazdy autem. O SILNIKU jako takim, a nie o jego żywotności, która obecnie jest wypadkową szczęścia i siły nacisku na pedał gazu.
Bzdura. Do upalania nie kupuje się ani 159 ani Brery. 3.2 V6 to jest dopiero zwalisty, nieruchawy kloc...
Ostatnio edytowane przez Tomek_KRK ; 31-01-2012 o 21:24
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów