A ja powiem tak,obecną którą mam kupiłem za 4,5 tyś pln , przyznaje sie bez bicia ma trochę wgiete błotniki przednie oraz tylnie, zawias był padniety, natomiast JTD motor igiełka, wnetrze natomiast zasyfione. dzis ok 3mc po kupnie auto wizualnie wyglada tak samo natomiast niewielkim nakładem finansowym naprawilem zawias głównie tłukły sie łaczniki i gumy na stabilizatorze, wnetrze wymagało kosmetyki,jest o niebo lepiej tu i ówdzie nie świeciła żaróweczka,kilka błędów z kompa wykasowane,niepotrzebne dekoracje usuniete, i jak na razie czekam cierpliwie na kolejkę znajomego lakiernika koszt blacharki i malowania ok 1000pln.
NIE BAŁEM SIĘ KUPIĆ TAKIEGO EGZEMPLARZA JAK I NIE BOJĘ SIĘ ŻADNEJ ALFY 156. WSZYSTKO JEST DO OGARNIECIA JESLI NIE WYMAGA DUŻEGO NAKŁADU $$$.
Dla mnie przy zakupie liczył sie tylko motor i korozja(raczej jej brak na karoserii) reszta to duperele z którymi wczesniej czy później sobie i tak poradzę. auto ma przebieg ponad 260 000km 1998r i niczym nie odstaje innemu domowemu wozidle jakim jest mondeo 2006r 2.0 TDCi za ba.... 27 tyś pln