akumlator czy alternator do wymiany?

Jako, że jestem na forum nowy to chciałem na wstępie wszystkich przywitać :)

A teraz jeśli chodzi o mój problem dzisiaj moja Alfa 174 1.9 jtd zaczęła robić problemy a mianowicie.
Jadąc samochodem na początku miałem informacje że mam słaby akumulator, jechałem jeszcze jakiś czas komunikat co jakiś czas pikał potem całe podświetlenie wyłączyło sie i włączyło i tak klika razy. Gdy już dojechałem na miejsce i wyłączyłem samochód to już nie odpalił.
Podłączyłem wiec akumulator do ładowania i przed chwilą sprawdziłem troche się naładował lecz po jakiś 3 może 4 minutach znowu komunikat że słaba bateria i żebym podłączył do ładowania. I teraz zastanawiam się czy to jest wina akumulatora czy może jest to winna alternatora że coś po drodze go nie ładuje. A wy jak sądzicie czego to może być przyczyna? Bo teraz to nawet do mechanika nie mam jak podjechać :)

Naładuj aku jeszcze raz i odpal auto,miernikiem zobacz ile pokazuje na słupkach akumulatora,powinieneś mieć około 13,5 v ja masz znacznie mniej to alternator do wymiany i pewnie aku siadł przy okazji.

Ja na włączonym silniku miałem 13,6V i alternator poszedł do wymiany. Po wymianie alternatora mam ładowanie na akumulatorze 14,2V.
Podstawa to sprawdź jakie masz ładowanie, bo może być to alternator jak i akumulator, który ma wewnątrz zwarcia.

Odpal silnik, włącz długie, radio i przygazuj do 2 tys/4 tys (jtd/ts). Sprawdzasz pod obciążeniem a nie na jałowym.

Jeżeli na jałowym już nie będzie trzymało dolnej granicy to pod obciążeniem jeszcze gorzej :)
Po drugie nie rozumiem twojego porównania biegu jałowego do obciążenia silnika :D
Chyba chodziło ci o to że sprawdza się na obciążonym silniku a nie bez obciążenia :)

Kolega niech zrobi tak jak piszemy i będzie wszystko jasne.

chyba mam rozwiązanie i pytanie co wy o tym sądzicie.
Niestety nie posiadam amperomierza a nie mam od kogo dzisiaj pożyczyć ani kupić już gdzie.
Ale zrobiłem tak że miałem włączone radio światła itp i raz spróbowałem bez żadnych obrotów też informacja o słabym akumulatorze.
Potem dałem mu gazu tak do 3 tyś obrotów i to samo. Spróbowałem jeszcze jednej rzeczy bo podobno tak się robiło kiedy a mianowicie
jak samochód był włączony na obrotach około 2tyś to ściągnąłem 1 klem z akumulatora raz spróbowałem z - a raz z + i samochód gasł.
To mi dało do myślenia że to alternator bo nie "ładuje" (słyszałem że teroretycznie powinien chodzić dalej samochód)
i zastanawia mnie tylko czy to jest szczotkotrzymacz z regulatorem napięcia do wymiany czy coś wiecej. wiem tego już pewnie nie bedziecie wiedzieli.
Ale czy moje podejrzenia w dobrą strone idą ?

kolego nie odłącza się akumulatora bo można spalić instalację. puść 14V 100A bezpośrednio na instalację i obserwuj co się zjara. jak sama nazwa wskazuje akumulator gromadzi (odbiera) prąd z alternatora i przekazuje dalej do instalacji. takie metody to może w polonezie jeszcze były znośne ale nie w przypadku aut z rozbudowaną elektroniką

Chodzi o obciązenie instalacji elektrycznej (alternatora) odbiornikami. Na biegu jałowym silnika to żadne pomiary - często jeździsz na tym biegu? ;)

A z akumulatorem - trzeba podjechać do sklepu gdzie zrobią próbę obciązeniową.

Jak naładujesz aku na max to po np. nocy powinien mieć ponad 12,6V. Może być do 12,4 ale to w przypadku starszej baterii. Poniżej - trzeba mysleć o zakupie nowego. Istnieje przypadek, że aku traci pojemność, gdyż ma zwarcie wewnętrzne (np. b. szybko się rozładowuje już przy włączeniu samego radia).

Jak ktos ma chęć, przyrząd i umie (czy się da?) otworzyć akumulator to można sprawdzić ilość elektrolitu, kolor i gęstość.

:)

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał schopen

chyba mam rozwiązanie i pytanie co wy o tym sądzicie.
Niestety nie posiadam amperomierza a nie mam od kogo dzisiaj pożyczyć ani kupić już gdzie.
Ale zrobiłem tak że miałem włączone radio światła itp i raz spróbowałem bez żadnych obrotów też informacja o słabym akumulatorze.
Potem dałem mu gazu tak do 3 tyś obrotów i to samo. Spróbowałem jeszcze jednej rzeczy bo podobno tak się robiło kiedy a mianowicie
jak samochód był włączony na obrotach około 2tyś to ściągnąłem 1 klem z akumulatora raz spróbowałem z - a raz z + i samochód gasł.
To mi dało do myślenia że to alternator bo nie "ładuje" (słyszałem że teroretycznie powinien chodzić dalej samochód)
i zastanawia mnie tylko czy to jest szczotkotrzymacz z regulatorem napięcia do wymiany czy coś wiecej. wiem tego już pewnie nie bedziecie wiedzieli.
Ale czy moje podejrzenia w dobrą strone idą ?

---

Voltomierza a nie amperomierza ;) Kup sobie - ok. 15 zł z baterią. Byle jaki ale pokazuje już stan napięcia.

Cytat:

---

Napisał jendras

kolego nie odłącza się akumulatora bo można spalić instalację. puść 14V 100A bezpośrednio na instalację i obserwuj co się zjara. jak sama nazwa wskazuje akumulator gromadzi (odbiera) prąd z alternatora i przekazuje dalej do instalacji. takie metody to może w polonezie jeszcze były znośne ale nie w przypadku aut z rozbudowaną elektroniką

---

Tak myślałem, że nie powinno sie tak robić ale akurat przyszedł "mechanik" który zajmował sie samochodami z 15 lat temu to go posłuchałem.
Czyli Panowie reasumując najlepiej będzie jak oddam Belle do mechanika i się nią zajmie? Bo moje przypuszczenia mogą być nie trafione?
I jeszcze mam pytanie, jeśli samochód mi odpala ale ciągle mam informacje że mam słaby akumlator i tak wariuje jak opisałem w 1 poście
to mogę sam jechać samochodem do mechanika? czy wtedy zakładając że nie działa alternator to mogę zepsuć sobie akumulator albo coś innego i lepiej ją na lawetę? Bo powoli głupieje od tych informacji wszędzie co innego. :)

Jak wygląda ten komunikat o słabym aku ?
Bo miałem w 147 już kilka sztrucli powkładanych i nigdy mi nic nie wyskoczyło