-
[164] Wariujące hamulce
Tuż przed świętami zaczęły dziać się dziwne rzeczy z hamulcami. Jak popadał deszcz zaczęły źle działać. Miały objawy takie jak przy zapowietrzeniu, tzn. brały z opóźnieniem, koła się grzały (przednie, na zmianę raz jedno, raz drugie), do tego doszło jeszcze szorowanie w prawym przednim kole - nieodbijający klocek, który przestał szorować i przyhamowywać koło dopiero po przejechaniu kilku, kilkudziesięciu metrów. Samochód poszedł na dwa dni w odstawkę. Gdy znów go ruszyłem - piekny dzień bez opadów i sniegu - problem po przejechaniu kilometra, dwóch zniknął. Hamulce działały normalnie. Po kilku dniach znów popadało i powtórka z rozrywki. Pojechałem do mechanika (było już sucho) - nic nie znalazł. Wszystko działa ok. Teraz od trzech dni pada i samochód znowu wariuje. Co to może być?
-
Sprawdź pompę hamulcową oraz czy nie zalewa pompy ABS'u miałem tak w swojej.
-
Okazało się, że pompa jest ok. :) Winę za całą sytuację ponosiły tarcze i sparciałe w środku przewody hamulcowe. Tarcze były już cienkie a klocek z prawej strony blokował się, bo płyn nie mógł normalnie przemieszczać się w sparciałym przewodzie. w efekcie wytarł się klocek na tyle że wpadł z uchwytu przez szczelinę między tarczą i uchwytem. Robotę za klocek odwalał tłoczek :shock: Efekt był taki, że do wymiany były z przodu tarcze, klocki, przewody, spinki, regeneracja tłoczków, odpowietrzanie układu u nowy płyn. Z robotą kosztowało to 730 :?
-
Znaczenie słowa sparciały:
o tkaninie, skórze, gumie: taki, który stracił elastyczność
Przewód raczej nie stracił elastyczności, tylko spuchł w środku. Objawem tego, może być też że klocki słabo odbijają. W przypadku sprzegieł hydraulicznych, powolne podnoszenie się pedału sprzęgła. :) :D
-
Mialem to samo z tym ze u mnie wypadl klocek podczas hamowania. Stalo sie to juz dwa razy. Moim zdaniem po to sa czujniki w klockach bo fabryka przewidziala taka opcje. Jakbys mial czujniki to nie mialbys problemu. Brak czujnikow moze spowodowac smierc lub kalectwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Czujniki były, w jednym kole normalnie przy klocku zamocowany i wtyczka zapięta, a w tym co klocek wypadł to z jednej strony koniec był podpięty do wtyczki a z drógiej wisiał kawałeczek okładziny. Nic nie świeciło.