Akumulator - eksploatacja

Nadeszły tęgie mrozy a akumulatory "marzną" w naszych BOLIDACH. Przeglądajac dziś sieć natchnąłem się na stwierdzenie, że... "Moc rozruchowa akumulatora przy zerowej temperaturze obniża się o 20, przy minus 10 stopniach już o 30 proc., a mróz dwudziestostopniowy zabiera grubo ponad połowę prądu". Sprawdziłem dziś napięcie na akumulatorze - 12,3-12,4 V cóż... niewiele - jakie macie u siebie podczas tych mrozów? Powyższe pytanie kieruję oczywiście do wszystkich, którzy garażują pod przysłowiową chmurką. Zastanawiam się czy odpalę w sobotę, bo dopiero wówczas mam zamiar ruszyć swój BOLID ;//

Napięcie na zaciskach akumulatora dało mi do myślenia - może nadszedł czas na zakup prostownika? Myślę, że najlepiej sprawdziłby się prostownik rozpoznający stopień naładowania akumulatora. Jakie prostowniki posiadacie? Jak ładujecie swoje akumulatory? Słyszałem o dwóch "szkołach jazdy" na samochodzie i poza nim ;//

Napięcie masz prawidłowe i będzie je trzymał akumulator nawet całkowicie rozładowany. głównie liczy się pojemność akumulatora (ona właśnie spada wraz ze spadkiem temperatury) i prąd rozruchowy akumulatora (włosi określają tzw. prąd szybkiego rozładowania w -18C)

Cytat:

---

Napisał as

Napięcie na zaciskach akumulatora dało mi do myślenia - może nadszedł czas na zakup prostownika? Myślę, że najlepiej sprawdziłby się prostownik rozpoznający stopień naładowania akumulatora. Jakie prostowniki posiadacie? Jak ładujecie swoje akumulatory? Słyszałem o dwóch "szkołach jazdy" na samochodzie i poza nim

---

Ja przed zima wyciagnałem akumulator, dolałem wody bo mało było, podpiałem pod prostownik...taki Einhella ostatnio kupiłem w MAKRO za jakieś 80 dyszek, automatycznie ustawia prad ładowania, ładował się jakieś 12 godzin i teraz smiga jak ta lala, zaden mróz nie straszny, odpala na dotyk w -20 :D

Ja zawsze ładowałem i bede ładował na wyciągnietym akumulatorze. W Polonezie bym sie nie bał ale w autku pełnym elektroniki to raczej bym się bał, mimo że prostownik ma bezpieczniki ale mimo wszystko rózne rzeczy moga sie wydarzyc, jakis skok napięcia czy cóś i róznie moze sie to skończyć dla Alfki...

Ja na postoju mam 12,5 V, jak ładuje alternator to mam 14,4V i tak jest prawidłowo wg. mnie.

Pozdrawiam Alfisti

W nawiązaniu do wyboru prostownika - który z niżej przedstawionych jest Waszym zdaniem godny uwagi - jeden z tradycyjnych:

http://www.allegro.pl/item568644986_...daz_55_zl.html
http://www.allegro.pl/item575377886_...lko_72_zl.html

a może jakiś impulsowy:

http://www.allegro.pl/item568566982_..._promocja.html

Po tych pierwszych urządzeniach wiem czego się spodziewać, zaś co do tych impulsowych... właśnie nie wiem co o tym myśleć. Miał ktoś z Was z nimi do czynienia? Warto się skusić, czy szkoda wyrzucać pieniądze?!

Te dwa pierwsze są takie same , mam bardzo podobny inaczej się tylko nazywa opinia - made in czajna , w środku wszystko lata ale teścia akumulator naładował. Dostałem go za darmo sam bym nie kupił. Ipulsowy wygląda obiecująco ale jakiś mały,lepszy jest z regulacją np. http://www.allegro.pl/item571270953_...romocja.html,w pracy używamy coś takiego - Allegro.

Czy ktoś z Was miał do czynienia z tym prostownikiem?

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=675142129

Pytam, bo cena dość konkurencyjna, jak na prostownik z takim amperarzem i regulacją prądu. Zastanawiam się jednak:

- Czy ustawieniu pokrętła na niższą wartość prądu ładowania akumulatora (np. 2-3 A) towarzyszy mniejszy pobór prądu z sieci 230V? Czy ustawienie pokrętła ma wpływ na pobór mocy urządzenia, czy tylko ogranicza prąd na wyjściu 12V?

- Na jakiej zasadzie odbywa się regulacja prądu ładowania - chodzi mi o to, czy jak nastawię na początku np. 5 A to prąd ładowania będzie się stopniowo zmniejszał w miarę naładowania akumulatora czy może prostownik będzie utrzymywał zadaną wartość prądu?

Najbardziej optymalny prąd ładowanie to jedna dziesiąta wartości jego pojemności, czyli przykładowo 50Ah - ładujemy 5 Amperami.
Zmniejszenie prądu na wyjściu zmniejsza moc urządzenia.