co sadzicie o tej wloszcze AR 156 2.4 jtd SW 2003 ?

Witam,
mam - nazwijmy to - szanse zamienic swojego sedana z 2000 roku 2.4 jtd o przebiegu ponad 230 kkm na auto z tego ogloszenia:

http://otomoto.pl/alfa-romeo-156-200...C31992759.html

W moim aucie mam nastepujace usterki:
- nie dziala centralny z pilota
- lozyska alternatora do wymiany bo szumia
- za nieedlugo klocki na tyle do wymiany
- i jeszcze dzisiaj musial sie spierdzielic mechanizm wycieraczek....

poza tym zrobiony rozrzad, nowy plyny ustrojowe i filtry - 2 miechy temu

natomiast w aucie z ogloszenia, ktore dzisiaj bylem ogladac, moge stwierdzic, ze do wymiany:
- zderzak
- lampa
- drzwi przednie lewe
- drzwi tylnie lewe
- lusterko
- intercooler
- konsola - deska, kokpit do wymiany bo ma dziury ( kurwa mac chyba wlasciciel byl stolarzem bo widac jakby ktos wkrety wpierd.... w deske )
- potrzebna jedna nakladka progowa ze sportpakietu.

oraz do zabiegow kosmetycznych:
- nakladki progowe
- drugie lusterko
- delikatny wgniotek pod tylna lampa
- pranie tapicerki ( moze nie jest upierdzielona ale zawsze to lepiej wyglada po praniu )

Poza powyzszym blacharka ok - bez rdzy, progi cale. Nie wiem jak zawieszenie bo nie dalo sie jechac - na zdjeciach widac dlaczego.
Silnik odpalilem i powiem, ze chodzi cichutko. Podlaczylem kompa i wykazalo jeden blad cos z overboostem ale nie pamietam dokladnie jaki ani nie pamietam numeru bledu. Widzialem naklejki ze ostatnio rozrzad robiony przy 150 tys km - na chwile obecna na liczniku jest 184 kkm a nie tak jak w ogloszeniu ponad 200 tys km.

Jesli chodzi o zrobienie wszystkiego w tym aucie - robocizna - to robilbym to sam. Mechanika czy blacharka i lakierowanie to robie taie rzeczy.

Jesli zamiana doszlabydo skutku to z mojej wloszki zostawiam alusy i zakladam do tego sportwagona.

Jak wedluga was - oplaca sie pakowac w cos takiego ? i jak myslicie ile to wyszloby w zakupie czesci ? Niestety nie zdolalem zobaczyc jaki to kolor bo moze znalazloby sie troche czesci w kolor - w sumie pelno tego na allegro........ Moze jestescie w stanie obstawic jaki to kolor....

pozdrawiam
lukasz

Jak umiesz sam porobić to czemu nie.

Jak lubisz dłubać to bierz, sam bym ją wziął jak bym miał bliżej ;)

Jeśli jesteś w stanie obciąć wszystkie koszty związane z pracą przy tym aucie i będziesz płacił jedynie za części to warto spróbować,jeśli za jakieś usługi masz płacić to daj spokój.
Ja dokładnie rok temu kupiłem toZałącznik 120986

za jedyne 6500zł 1.9 16v 2004r pełen lift 173000 prawdziwego przebiegu.Dookoła auto idealne(poduszki całe),jedynie to co widać z przodu.Doprowadzenie tego auta do jazdy wraz z rejestracją kosztowało mnie ok 3600zł.Po rozpoczęciu jazdy okazało się to,tamto i siamto w sumie z olejami i rozrządem kolejne prawie trzy klocki.Wszystkie naprawy poza lakierowaniem robiłem sam więc tego nie liczę.Na dzień dzisiejszy uważam,że mam extra brykę w której jest zrobione absolutnie wszystko co było do zrobienia z kompleksowym konserwowaniem włącznie.Sredniej rynkowej ceny nie pokonałem,ale jak widzisz trochę z sakiewki wyleciało(najdroższy FUCK,był zderzak).Dzisiaj twierdzę,że bezinwestycyjnych aut nie ma więc jeśli masz czas i chęci to zrób sobie kosztorys,sprawdź średnie rynkowe ceny i do dzieła:)

no tak, za czesci do poliftowego modelu trzeba juz "troche" zaplacic - zderzak i maska kosztuja. Jesli zamienilbym sie na to auto to znajac mnie zrobilbym to auto, pojezdzil troche i znowu chcial sprzedac badz zamienic.......nie przywiazuje sie do samochodu..... ale musze miec 147 polift lub 159 :cool:

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał zimol03

Jak lubisz dłubać to bierz, sam bym ją wziął jak bym miał bliżej ;)

---

to bierz to nie takie proste. Nie jest to do konca powiazane z funduszami. Chodzi o to ze na zdjeciu zawsze cos wyglada ok: tu sie zrobi , a to jest pierdola, z tym sobie poradze, przeciez to pikus.Tak sie tylko mowi. Jak pojedzie sie na miejsce i oglada auto to w pewnym momencie czlowiek sie zastanawia czy pakowac sie w to czy tez nie bo nie dosc ze jak sobie kalkulowal to mialo wyjsc tyle a tu jeszcze to i tamto i bedzie musial znowu spedzic wiecej CZASU aby doprowadzic auto do stanu minimum zadawalajacego.....

no właśnie,najgorsze jest to co wyjdzie ponad plan,ja akurat możliwości jazdy nie miałem,żeby ewentualnie stwierdzić jakieś problemy,jedynie mogłem posłuchać silinika.Ale auto które pokazujesz można uruchomić.Jeżeli Ci zależy to weź dwa koła ze sobą,przykręć do tej srebrnej rakiety:) i w pedał...Zawsze możesz jeszcze próbować ugryźć odpowiednio cenę.