Nagle przestał odpalać 2.4JTD 175km
Witam!
Niestety moja alfa stoi 10km ode mnie unieruchomiona.
Pojechałem nią popołudniu do pracy, wszystko było ok. Wracam do auta po pracy, po przekręceniu kluczyka lekko kaszlnął i nic. Pomyślałem, że za wcześnie puściłem kluczyk, ale niestety to nie było toi. 10 prób kilka/naście kaszlnięć i nic więcej.
Rozrusznik kręci ładnie bez problemów. Aku po 10 razach też nie miał dość.
Zauważyłem jedną rzecz już dzień wcześniej... Ruszanie na pierwszych metrach sprawiało mu duży problem z wkręcaniem się a obroty. Ruszał jak z drugiego biegu. Przy +15km/h nie odczuwałem żadnej różnicy.
PS.
Odpalanie takie jak te już mi się zdarzyło, ale omyłkowo zepchnąłem winę na mróz. Pierwszy raz po nocy -20st. C ale za ~10 razem odpalił, drugi raz dzień później po nocy -15st. C. Tylko, że wtedy aż rozładowałem aku, a odpaliłem po podpięciu drugiego samochodu i ogrzaniu suszarką listwy i filtra paliwa. A ostatnio na ciepłym silniku po szybkich zakupach odpalił za trzecim razem, wtedy też zrzuciłem to a pośpiech i szybkie puszczenie kluczyka.
Dogrzewam świece przy odpalaniu dwa razy. A temp. na zewnątrz wieczorem wynosiła 3st. C.
Proszę o pomoc, ponieważ muszę coś zrobić z autem