Printable View
Witam po dłuższej przerwie po odpaleniu wyciekł mi płyn wspomagania słychać było jakby pod ciśnieniem ciekło z jakiegoś przewodu lewa strona przy kole co mogło się stać? ,nie wiem co mam robić czy dojadę bez wspomagania do najbliższego warsztatu i czy tak można bez narażania na większe usterki.Za pomoc z góry dziękuję.
Brak płynu wspomagani = brak wspomagania+zatarta pompa wspomagania.
Zdupcza ci pewnie na łączeniu przewodu, bodajże koło tej spirali.
Chhyba że zdejmiesz pasek wielorowkowy, ale wtedy stracisz klime, ładowanie i wspomaganie.
Ale jeżeli nie masz daleko do mechanika to sam decyduj, ale dodam tylko że bez wspomagania kierownica chodzi makabrycznie ciężko.
Bez płynu kierownica nie będzie chodziła ciężko. Ciężko chodzi jak jest płyn a nie działa pompa (bo np. pęknięty pasek).
Ale prawdą jest że jazda bez płynu - nawet krótka = zatarcie pompy.
Dwa tygodnie temu "przerabiałem temat" na własnej skórze. Mróz -15, parking w centrum miasta i nagła utrata wspomagania. Zaryzykowałem i dojechałem do garażu (ok. 8 km). Po dokładnych oględzinach stwierdziłem, że maglownica jest sucha, a płyn spierniczył w przedniej części pojazdu. Wymontowałem podstawę akumulatora i obudowę filtra powietrza. Puścił gumowy wąż na łączeniu w okolicy chłodnicy. Profilaktycznie wymieniłem oba przewody na nowe. Wymiana jest stosunkowo prosta, a przewód ciśnieniowy kosztuje kilkanaście złotych za metr. O ile dobrze pamiętam, to średnica wewnętrzna wynosi 12mm. Co do zatarcia pompy, to ubiegłej zimy wywaliło mi płyn cienką rurką wychodzącą z maglownicy i zmuszony byłem do przejechania ok. 20 kilometrów bez płynu. Na razie pompa pracuje cicho:) i mam nadzieję, że jeszcze długo posłuży.
Zdejmij koło i powinieneś widzieć wężyk który się łączy z metalowym , ja ostatnio wszystkie opaski zmieniałem bo miałem wyciek.
Wielkie dzięki spróbuję się położyć i coś może zobaczę tylko pogoda nie sprzyja a garażu brak :(