Printable View
Cześć.
Wiem, że tak lato już i w sumie pytanie z innej bajki.. Ale jestem ciekawy jak długo wam się nagrzewają skórzane fotele ?
Jechałem VW Golf kolegi tyle, że to auto 2007r i fotele normalnie 5-10sek i są już nagrzane. Wiem, że bella nie jest nowiusienka, ale z pewnością u mnie dłużej :)
Jak jest u was ?
Po uj CI podgrzewać fotele? Zamknij sobie auto na słońcu to w kwadrans będziesz miał gorące :sarcastic:
A tak serio to nie sprawdzałem ale możesz tego nie czuć. W 166 jest dość słabe podgrzewanie. Nawet w zimie można powiedzieć że są ciepłe a nie gorące. Możesz sobie uzwojenie skrócić to będziesz miał gorętsze.
Ja tam nie używam. Plemniki na tym cierpią:D
Moich plemników nic nie zabije:) ale u mnie też dluuugo sie rozpalają. W bmw szwagra 2004 r 20 sek u mnie ok 3 min latem:p
Tak jak pisałem, przerabiałem już dwie 166 i kilka kompletów foteli. Welur i skórę. Grzeje wolno i stosunkowo słabo. Na domiar złego krótko. Osiąga tą mizerną temperaturę i już się wyłącza. W coupe z kolei trochę szybciej ale w dupsko gorąco, aż trzeba wyłączać.
Tak więc w 166 to raczej żeby Ci "nie ciągnęło" a nie żeby ogrzało. Sposobem jest skrócenie uzwojenia o jakieś kilka centymetrów (ale rozciągniętego). Będzie grzało mocniej.
bo w tym VW Golfie do tego na "5" włączyłem to mówię Ci wyłączać bo tyłek parzy
U mnie na welurach też grzało to średnio, ale coś tam było czuć. Myślałem , że może maty poprzepalane czy coś. NAtomiast jak założyłem sobie skórzane fotele to ogrzewanie wogóle prawie jest niewyczuwalne. Coś tam czuć jakies ciepełko, ale żeby to grzało to bym nei powiedział. Może to skóra w fotelu wolniej sie nagrzewa i stąd takie odczucia.
Ja teraz nie włączałem ale zimą po przejechaniu 2 km w czasie 5-7 minut musiałem wyłączać bo było za ciepło ale to moje subiektywne uczucie, fotele skórzane.