Stuka przy hamowaniu i ruszaniu - po wymianie wahacza

Witam!

Niecały miesiąc temu wymieniłem wahacz dolny oraz przegub wewnętrzny. Po kilkuset kilometrach zaczęło się stukanie ruszaniu i hamowaniu (w końcowej fazie hamowania naciskając pedał mocniej najwięcej słychać). Wczoraj zdjąłem koło i zacząłem weryfikację. Jarzmo i zacisk dokręcone, tak samo sworzeń dolnego, górnego wahacza oraz drążka kierowniczego. Piastę dokręciłem momentem jaki pokazuje manual (z 70 Nm) plus jakieś 45 stopni (ma być chyba z 60 ale nie mam siły więcej dociągnąć, w dodatku nie posiadam długiej nasadki - krótka jest troszkę za płytka i wypada). Widełki na dole OK. Jedna rzecz mnie zastanowiła w dolnym wahaczu (piszę o lewym). Jako, że nigdy w Alfie nie wymieniałem zawieszenia to nie wiem czy tuleje gumowe mają się ruszać czy nie. Jedna z nich (tylna) obracała się na wahaczu pod naciskiem ręki). Sprawdziłęm wczoraj wahacz oryginalny oraz nowy prawy - tuleje tylne są na sztywno (na gumach pracują). Doszedłem do wniosku, że to właśnie ta luźna tuleja powoduje stuki. Dobrze myślę czy coś sprawdzić? Gumy drążka stabilizatora OK. Tam gdzie mogłem podejść z lewarka tam wsadzałem długą łyżkę.

Dziekuję za info! :)
Ł.

Sprawdź jeszcze sobie zawieszenie silnika - ta największa poducha pod silnikiem jak zużyta to wali tak jak w zawieszeniu wahacze. Szczególnie podczas ruszania i zwalniania.

Sprawdzałem, jest OK :)

Dodam, że podczas jazdy po nierównościach (kostka, kocie łby, głębokie wzdłużne lub poprzeczne koleiny) cichutko. Podczas gwałtownych manewrów kierownicą też nic. Wczoraj za piwo zatrudniłem takiego jednego.... i słuchał w jakim momencie stuka. Tylko hamowanie i ruszanie. W kieszeniach bocznych, schowkach jak i w bagażniku wszystko unieruchomione.

a może to luźny przegub? ewentualnie wyjechany już ..

u mnie kiedyś tak stukało i okazało się że stabilizator

Chciałem zmienić na zewnętrznym gumę (skoro już wyjąłem półoś) i zacząłem go zbijać (przy samej półosi) ale o milimetr nie ruszył więc gumę zostawiłem bo może trochę pośmigać. Raczej go nie uszkodziłem bo jak z jajkiem się obchodziłem. Po oczyszczeniu go paierem ze smaru czuć, że zaczyna mieć luzy (przy skręcaniu nic nie słychać).
Kielich wewnętrznego ma właściwie delikatniutkie wyrobienia, może nawet milimetra nie mają te bruzdy - padły igiełki na satelitach, gdyż bez smaru to chodziło (pękło mocowanie osłony gumowej przy osi). Też zastanawiałem się czy to przegub choć nowy ma wadę czy może źle złożyłem - jednak tutaj nie ma innej możliwości.

Jakieś pomysły czy jak zwykle zadaję trudne pytania? ;)

A sprawdzałeś, czy śruby mocujące dolny wahacz do belki są dobrze dokręcone?
Kiedyś miałem podobnie - po wymianie wahacza zaczęło mi cos stukać przy ruszaniu i hamowaniu, okazało się że jednak trochę za słabo dokręciłem śruby i po kilku dniach jazdy zaczęły się objawy, chociaż dokręcałem dość mocno.

Wszystkie cztery śruby z nakrętkami. Gwinty Fast ma z plasteliny, przy dokręcaniu dynamo poległy. Na każdej śrubie mam nakrętki i dokręcone tak, że nie mam siły mocniej ;)

Chyba wymienię wahacz z powodu tej obmykającej się wokół wahacza tulei tylnej.

Znalazłem Twój temat dziś.. ostatnio miałem ten sam problem.. dokładnie gwint w Fastach to plastelina.. jeden jebnął i stukało przy ruszaniu i hamowaniu.. dłuższa śruba + nakrętka na jakiś czas.. ale będę wymieniał ten element.. kupię od kogoś zużyty wahacz i podmienię sam ten odlew.. bo i tak mam PU więc to nie problem ;)

Po dwóch miesiącach zero stukania :)

A gwinty w Faście po drugiej stronie auta też się pozrywały. Tym razem kręciłem drugim (mniejszym) kluczem dynamometrycznym. Na śruby dałem nakrętki samohamowne (drobnozwojne) z (stety lib nie) nierdzewki.