Jakie paliwo lejecie do swoich belli i czy odczuwacie jakieś różnice po zastosowaniu konkretnego oleju napędowego?
Sam zastanawiam się na zmianą. obecnie leje verve o czasu do czasu orlenowskiego zwykłego ON. zastanawiałem się nad
Printable View
Jakie paliwo lejecie do swoich belli i czy odczuwacie jakieś różnice po zastosowaniu konkretnego oleju napędowego?
Sam zastanawiam się na zmianą. obecnie leje verve o czasu do czasu orlenowskiego zwykłego ON. zastanawiałem się nad
w lecie żadnej różnicy ani w mocy ani spalaniu nie zauważyłem. W zimie, leje raczej VPower-a, na stacji na której jest "ruch", inaczej zwykle kończy się problemami z odpalaniem np. przy -10C.
Shell VPN+ caly rok leje, i obym nie musial w zimie zmieniac
Zwykły gnój
Brak problemów
czesto statoil gold lub zwykły statoil ON, jakieś dużej różnicy nie ma ale reklama dzwignią handlu:P na droższym wg mnie rzadziej wypala sie dpf ale jeszcze przeciez sa inne powody np nie jezdze ciagle w tych samych trasach wiec ciężko powiedziec
W paliwach typu nitro, super itd to tylko marketing. Do zwykłego diesla dodawane są dodatki i uszlachetniacze. Spalanie może i jest minimalnie mniejsze ale to jest marketing i dopłata za "lepszą" ropę i tak się nie przekłada na jej mniejsze zużycie bo rafinerie by sobie w kolano strzeliły i nikt by nie kupował zwykłego ON skoro lepszy ON w rachunku wychodziłby taniej. Co do kultury pracy silnika to raczej nam się wydaję, że jest lepiej i jest to efekt właśnie typu "wydaje mi się"... Zauważcie, że wyboru dla TIRów już nie ma, mają one osobny dystrybutor z mocniejszą pompą i ropy premium już tam nie ma...Nie chodzi tu, że ciężarówka wszystko przepali bo nowe ciężarówki mają też nowoczesne silniki.
Wszystkie paliwa w Polsce pochodzą z dwóch źródeł Orlen i Lotos- reszta stacji (Shell, Statoil, BP itd) je odkupuje i "uszlachetnia" chemią, przez co zyskują więcej litrów i sprzedają je jako niby inny produkt o nieco innym składzie chemicznym( smarowanie, anty korozja, siarka itd). Jedynym paliwem w 100% sprowadzanym z poza Polski jest benzyna wysokooktanowa Shell V-Power Racing, ale ropa to już Orlenowski wyrób...
Dzięki Unii rafinerie dodają do ON bioestry max 7%- miało być taniej :D Latem to różnicy nie robi ale zimą powoduje krzepnięcie oleju napędowego. Ropa wtedy ma kolor żółty i konieczne jest dolewanie depresatora. Ostatniej zimy wszystkie paliwa klasy premium nie zawierały estrów za to posiadały dodatki przeciw krzepnięciu. Morał z tego taki, że taniej i lepiej wychodzi kupić zwykłą ON z Orlenu bez kolejnych dodatków pośredników(BP, Statoil, Shell itd) a ewentualnie zimą przeznaczyć 20zł na butelkę depresatora i dolewać przy tankowaniu bo to daje większą pewność przy mrozach niż obietnice reklamowe paliw typu zima...Tak czy inaczej nie tankować na pseudo stacjach tylko na sprawdzonych a auto będzie jeździć. Każdy ma swoje zdanie i przyzwyczajenia.
pozdrawiam
Słyszałem, że Statoil ściąga na zimę paliwo Gold – jedyną prawdziwie arktyczną ropę. To jest potwierdzona informacja.
Depresator pomaga tylko na połowę problemu (obniniża tylko temp. blokady zimnego filtra, a nie obniża temp. krzepnięcia/mętnienia). Co w efekcie nie rozwiązuje wszystkich problemów z zimowym rozruchem.Cytat:
Morał z tego taki, że taniej i lepiej wychodzi kupić zwykłą ON z Orlenu bez kolejnych dodatków pośredników(BP, Statoil, Shell itd) a ewentualnie zimą przeznaczyć 20zł na butelkę depresatora i dolewać przy tankowaniu bo to daje większą pewność przy mrozach niż obietnice reklamowe paliw typu zima...
Co do reszty to się zgadzam, paliwa z dodatkami są niewspółmiernie drogie do korzyści. Choć zdarzają się wyjątki: Shell nitro v-power jest w cenie zwykłego oleju napędowego w godz. 7-8 w dni powszednie. Wtedy chyba warto zatankować takie paliwo.
Dla mnie niższe spalanie z wykorzystaniem paliw premium to mit. Na początku tankowałem tylko zwykłe ON, ale organoleptycznie stwierdziłem poprawę jakości rozruchu silnika zasilanego paliwem premium - na przykładzie paliwa Orlen. Nie wiem ile prawdy w kartach charakterystyki obu paliw, ale sugerowałem się również wyższą liczbą cetanową. Mimo tego dolewam regularnie cetane booster i nie wiem ile w tym autosugestii, bo mam wrażenie, że silnik pracuje ciszej i bardziej miękko wkręca się na wysokie obroty.
Zaznaczam, że z kilkoma dosłownie wyjątkami, od lutego br. paliwo tankuję wyłącznie na jednej stacji.
Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka
Podobno On V power na Shelu powstaje z przeróbki gazu ziemnego a nie ropy, przez co mieć mniej zanieczyszczeń. Rozmawiałem z kilkoma kierownikami na rożnych stacjach i zdanie mieli jak każdy, jedni chwali, ze podobno jest ciut niższe spalanie, inni twierdzili, że spalanie takie samo, ale dzięki dodatkom po spalaniu jest mniej osadów i takie paliwo ma właściwości czyszczące wtryski.
Za to każdy znajomy chwali ON zakupiony w Niemczech, i tu spalanie mniejsze przy prędkościach autostradowych nawet o Litr - trudno takiej różnicy nie zauważyć.
Ważna jest tez kwestia pracowników danej stacji, jeśli podkradają dla siebie paliwo i dolewają w zamian zużyty olej silnikowy albo olej opalowy ( nie widziałem, ale historie takie słyszałem o jednej ze stacji ) to problemy z okładem wtryskowym mogą być niemałe.
Podobnie ma się sprawa z paliwem z ,,importu,, z za wschodniej granicy. 4-4,20 zł/Litr to kusząca oferta, przy czym do puki nie jest zanieczyszczone przy przelewaniu z baku do karnista lub ochrzczone to można spokojnie jeździć. jak źle trafisz to komplet wtrysków do wymiany :-) - tu znam konkretny przypadek.
Potwierdzam obie te informacje i jestem tego pewien na 100%. Wszystkie paliwa w PL pochodzą z rafinerii Orlenu lub Lotusu, właśnie z tym małym wyjątkiem potwierdzającym regułę (mam rodzinkę w branży).
Co do paliw Premium to nawet osoby z branży mają podzielone opinie. Premium to zwykłe paliwo z dodatkiem uszlachetniaczy. Wszyscy mają podobne zdanie: Jeśli tak jak ja jeździcie bardzo mało i miesięcznie zużywacie 80-100 l ON to może warto dołożyć do Premium bo uszlachetniacze faktycznie trochę wydłużają żywotność silnika i podzespołów. Ale jeśli robicie np 3 000 km miesięcznie to kupowanie Premium mija się z celem. Te uszlachetniacze to nie jakieś cudowne środki, a różnica w cenie jest spora.