[156] 2.0 TS 1998 - zapach benzyny w kabinie - maź & mokra mata bitumiczna

Witam,

W kabinie czuć delikatnie benzynę. Na początku myślałem, że poprzedni właściciel użył jakichś dziwnych kosmetyków ale miesiąc minął za zapach zmniejszył się ale nie zniknął.

Dzisiaj na szybko zdjąłem kanapę i oto co się ukazało moim oczom. Mokre miejsca pod kanapą od strony kierowcy, mokre miejsca w bagazniku po tej samej stronie, smolista maź pod łokietnikiem kanapy. Wiadomo...będzie trzeba wysztko dokładnie rozebrać i zobaczyć ale może będziecie mieli jakieś sugestie? Dodam, że mam niestety jebitną butlę lpg 60l w bagażniku za kanapą.

Pytanie:
- czy to opary/pocenie np od strony usczelki pompy paliwa spowodowało "rozpusczenie" mat bitumicznych....
- czy może od wysokiej temperatury te maty się poprostu stopiły i stąd ten zapach (chociaż od spodu bak też był delikatnie wilgotny - wyszło to na przeglądzie kilka dni temu)....pod łokietnikiem jest smolista maź i nie bardzo widze, którędy benzyna miałaby się tam dostać....


Z góry dzięki za pomoc :)

Masz rozszczelniona pompe paliwa. Mialem to samo z tymi samymi objawami. Musisz zdjac wykladzine w bagazniku i zaraz za fotelami jest pompa. Mi puscila na tych dyngsach plastikowych. Uszczelnij albo wymien w zaleznosci jak to wyglada.

Cytat:

---

Napisał compel

Masz rozszczelniona pompe paliwa. Mialem to samo z tymi samymi objawami. Musisz zdjac wykladzine w bagazniku i zaraz za fotelami jest pompa. Mi puscila na tych dyngsach plastikowych. Uszczelnij albo wymien w zaleznosci jak to wyglada.

---

Dobrałem się do pompy paliwa a nie było to proste ze względu na wpomnianą butlę lpg (stelaż butli blokuje pokrywę pompy i utrudnia dostęp do dwóch nakrętek). Tak czy inaczej udało mi się pokrywę w końcu zdjąć i miałeś racje... pompa się rozszczelniła. Miejsca zaznaczone na żółto (fotka poglądowa z net były wypełnione benzyną po brzegi! Muszę teraz zaobserwować czy benzyna dostała się tam od strony żółtych strzałek przez pęknięcie/nieszczelność czy może od strony węża zaznaczonego na czerwono (był niedociśnięty - gdy go docisnąłem pstryknął...czyli bardzo możliwe, że był nieprawidłowo zamontowany.

No nic...poczyściłem to wszystko i wietrzę teraz auto..za kilka godzin podłączę pompę i zobaczymy czy na uruchomionym silniku będzie widać skąd jest ten wyciek...


http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=145969&stc=1

No to czekamy na relacje z experymentu :)

Długo nie trzeba było czekać...

Fota przed uruchomieniem silnika vx. fota po uruchomieniu silnika (pracował przez hmmm max 45 sekund)

Teraz pytanie co robić.

Bramka nr 1 - Poxi poxi Poxilina :) lub klej epoksydowy...
Bramka nr 2- Poma używka
Bramka nr 3 - Pompa nowa

bramka nr. 1 kusi mnie najbardziej...

http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=145982&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=145983&stc=1

Z tego co widze to masz pompke nowa za okolo 500 zlociszy co troszke odstrasza. Uzywana nigdy nie wiesz w jakim stanie kupisz, a poklejona tez nie wiadomo ile wytrzyma. Ja bym sie zastanawial nad uzywka albo klejeniem.

Jak już chcesz kleić to próbuj klejem do szyb. Ja bym kupił używkę nawet zatartą i przełożył swoje graty.

Ja wymieniałem na używkę raz i po miesiącu czasie znowu identycznie zaczęło lać, dokładnie w tym samym miejscu co u autora, musi to być jakaś wada konstrukcyjna albo plastik się starzeje :/

Wkurzyłem się rozebrałem wszystko, wyczyściłem, wysuszyłem i zalałem klejem do szyb wszystkie te ćwiartki i dodatkowo na górze dałem więcej żeby "trzymało".

Załącznik 261014

Po 24 godzinach test i chwila prawdy (na razie zostawiłem rozbebeszony tył)

Mam też poprzednią tak samo rozszczelnioną, jak to zda egzamin to robię drugą tak samo.


Autorze jak Tobie udało się rozwiązać problem?

Pompa uratowana (mogłem to zrobić już za pierwszym razem to nie straciłbym tyle kasy)

Wystarczyło ładnie przygotować (zmatowić) w środku jedną z tych "ćwiartek" przez którą przeciekało, kupić podobno najlepszy klej epoksydowy do plastików "plastic welder" (rzeczywiście chyba najlepszy bo trzyma aż miło i jest odporny na duże ciśnienia) i zalać całą tą dziurę, ja dodatkowo wzmocniłem smarując na krawędziach i przy okazji pozalewałem resztę otworów jakby chciało gdzieś jeszcze puścić.

Od dwóch dni spokój i w końcu nie śmierdzi w aucie.