[156] Kontrolka ABS + Kontrolka zużytych hamulców + auto nie pali

Witajcie forumowicze.

Dziś miałem chyba największą negatywną "niespodziankę" związaną z moją Alfą, wczoraj podczas wieczornej jazdy dosłownie kilka km mrugnęła mi kontrolka ABS, mówiłem sobie że zdarza się tyle o tym czytałem. Podczas gaszenia silnika zauważyłem że kiedy kontrolka się zaczynała świecić auto zwiększało samo obroty, plus kontrolka pojawiała się regularnie wraz z zapalaniem długich świateł.

Dziś z samego rana postanowiłem sprawdzić jeszcze raz co się dzieje, ruszyłem auto (wszystko okej) żeby sprawdzić czy ABS działa gwałtownie zacząłem hamować też wszystko było dobrze. Po przejechaniu 3 km kontrolka ABS zapaliła się na stałe a prędkościomierz przestał działać. Parkując ostatnie centymetry na parkingu auto zgasło, myśląc że to mój błąd chciałem odpalić je ponownie ale tu się przeliczyłem.

Po wyjęciu kluczyka wyświetlacz od km zaczął pokazywać dziwne znaczki a potem zapalił się cały, zaczęła też świecić się kontrolka zużycia hamulców (maja przejechane z 4 tyś). Zaś auto nie chce odpalić, przy pomocy dziewczyny zauważyłem też że w momencie przekręcania kluczyka coś zaczyna (lekko skwierczeć i czuć smród spalenizny - może to moje wymysły i doszukiwanie się czegoś albo faktycznie tak jest).

Teraz pytanie do Was co się mogło stać, gdzie szukać przyczyny, poniżej zostawiam filmiki w których można zobaczyć reakcję Alfy, może wiecie jak rozwiązać ten koszmarny problem.

link video: http://ow.ly/Cihhb

Cytat:

---

Napisał raczex

Witajcie forumowicze.

Dziś miałem chyba największą negatywną "niespodziankę" związaną z moją Alfą, wczoraj podczas wieczornej jazdy dosłownie kilka km mrugnęła mi kontrolka ABS, mówiłem sobie że zdarza się tyle o tym czytałem. Podczas gaszenia silnika zauważyłem że kiedy kontrolka się zaczynała świecić auto zwiększało samo obroty, plus kontrolka pojawiała się regularnie wraz z zapalaniem długich świateł.

Dziś z samego rana postanowiłem sprawdzić jeszcze raz co się dzieje, ruszyłem auto (wszystko okej) żeby sprawdzić czy ABS działa gwałtownie zacząłem hamować też wszystko było dobrze. Po przejechaniu 3 km kontrolka ABS zapaliła się na stałe a prędkościomierz przestał działać. Parkując ostatnie centymetry na parkingu auto zgasło, myśląc że to mój błąd chciałem odpalić je ponownie ale tu się przeliczyłem.

Po wyjęciu kluczyka wyświetlacz od km zaczął pokazywać dziwne znaczki a potem zapalił się cały, zaczęła też świecić się kontrolka zużycia hamulców (maja przejechane z 4 tyś). Zaś auto nie chce odpalić, przy pomocy dziewczyny zauważyłem też że w momencie przekręcania kluczyka coś zaczyna (lekko skwierczeć i czuć smród spalenizny - może to moje wymysły i doszukiwanie się czegoś albo faktycznie tak jest).

Teraz pytanie do Was co się mogło stać, gdzie szukać przyczyny, poniżej zostawiam filmiki w których można zobaczyć reakcję Alfy, może wiecie jak rozwiązać ten koszmarny problem.

link video: http://ow.ly/Cihhb

---

Powodem tego zamieszania jest słabe połączenie.Trudno zgadywać w którym miejscu.Zacznij od sprawdzenia klem na akumulatorze,jeśli to nie to to musisz szukać.Ułatwisz to sobie jak ktoś przekręci kluczyk na rozruch a Ty popatrzysz w którym miejscu pojawia się to skwierczenie.

Historii ciąg dalszy myśląc że to słabe połączenie lub bezpiecznik posprawdzalem je po czym skrecilem, efekt był taki ze alfa wcale nie miała prądu. Jako że był to wieczór odpuscilem. Na następny dzień klikam centralnym działa, wkładam kluczyk do stacyjki sekunda i prądu nie ma. Może jakieś nowe pomysły, możliwe że to wina aku?

Nie wiem czy to akumulator ale ja miałem tak że wszystko było dobrze po przekręceniu kluczyka działało wszystko i radio i lampki i kontrolki na dece ale w momencie przekręcenia kluczyka do odpalenia zapalało się wszystko na desce co mogło świecić , prędkościomierz wskakiwał do samego końca i w momencie wszystko gasło a rozrusznik nie kręcił wcale . w moim przypadku winą był akumulator , wymiana na nowy pomogła , może w twoim przypadku jest tak samo .

Sprawdź napięcie na akumulatorze. W zeszłym miesiącu wymieniałem akumulator bo nie trzymał napięcia. Jak samochód postał tydzień bez odpalania to przy próbie zakręcenia coś piszczały przekaźniki, wszystko migało jak choinka, pojawiło się kilka błędów... Po wymianie akumulatora wszystko jest ok.

Powiem Ci tak, u mnie przy bardzo słabym aku, gdy rozrusznik już praktycznie nie kręcił też wywalało błąd ABS'u.
Jak koledzy wyżej piszą, sprawdź ładowanie na aku.

Cytat:

---

Napisał raczex

Historii ciąg dalszy myśląc że to słabe połączenie lub bezpiecznik posprawdzalem je po czym skrecilem, efekt był taki ze alfa wcale nie miała prądu. Jako że był to wieczór odpuscilem. Na następny dzień klikam centralnym działa, wkładam kluczyk do stacyjki sekunda i prądu nie ma. Może jakieś nowe pomysły, możliwe że to wina aku?

---

Powód jest taki jak napisałem wcześniej.Jedyna inna możliwość to oberwana cela akumulatora(bo naładowanie to chyba sprawdziłeś).

Kolejny dzien zagladania pod maskę, i zobaczyłem przewód w takim stanie, myślicie że to może być powód?


Problem rozwiązany ! Wszystkie styki przeczyszczone, nowe bezpieczniki i poszło. Jednak to co mnie zdziwiło że przed poprawnym odpaleniem 2 razy wyskoczył efekt jak podczas awarii jednak przejechałem 3 km i wydaje się że jest wszystko okej.