Ściąganie przy hamowaniu.
Jadąc około 100, przychamowałem samochód zwolnił ale ostro ściągnęło go na prawo. Myślałem że to przez koleiny. Dziś jadąc znów zahamowałem i to samo. Ruszając dziś po tygodniowym postoju słychać było lekkie uderzenie w lewym kole jakby metal oderwał się od metalu (zupełnie inny niż przy zużytym wachaczu ). Wymieniałem ostatnio tylni kolektor w sumie jakoś poprawy hamowania nie ma wręcz odwrotnie przy hamowaniu wciskam mocno pedał hamulca a samochód zwalania nie da się zablokować kół, dopiero przy prędkosci powyżej 40-50 koła się blokują. Pedał jest bardzo twardy. Dziś odkręciłem korek od zbioniczka z płynem hamulcowym i szok płyn zlany pod korek.
I co teraz czy tłoczek od lewgo koła stoi w prwadnicy tarcza felgi nie jest gorąca, czy za wysoki stan płynu hamulcowego mógł uszkodzić pompę czy jeszcze co innego. Ciekawa sprawa jak dziś zjeżdżałem tyłem z górki pedał byl bardzo czuły a hamowanie lepsze niż przodem. Nie mam ABS, tarcze i klocki mają przejechane po 15000. Z góry dzięki za pomoc.