Dziwne hałasy na desce roździelczej,a dokładnie na podszybiu?
Zakładam ten temat,bo szukam i szukam na forum,ale nigdzie nie mogę znaleźć tematu,w którym byłyby opisane objawy jakie występują w mojej 156.
Jak w tytule chodzi o dziwne dźwięki dobiegające z okolic podszybia,które są bardzo ciężkie do opisania i zlokalizowania.Problem zaczyna się aby spadną temperatury w okolice 0 C ,w czasie pokonywania nierównej drogi a zwłaszcza nierówności poprzecznych pojawiają się przypominające uderzenia dźwięki,które brzmią dosłownie jakby dolna lewa krawędź szyby była nie przyklejona i naprężała się a następnie uderzała o karoserię,ale szyba jest przyklejona,nie cieknie nic ani nic nie wieje.Następne skojarzenie tego dźwięku,to jakby cała deska rozdzielcza była odkręcona i podskakiwała,ale to też nie,deska trzyma się jak należy.Pomyślałem sobie może górny wahacz się rozleciał i bije tak mocno,ale w kwietniu zrobiłem całe kompletne zawieszenie,wszystko TRW i zrobiłem 6tyś km i co już tak mocno by się rozleciał,nie możliwe bo wizualnie wygląda dobrze,a poza tym żadnych stuków,trzasków czy luzów w zawieszeniu nie wyczuwam.
Ostatnio pojawiły się nowe objawy:
Trzaski z drugiej strony podszybia (ale nie uderzenia jak po stronie kierowcy)przypominające jakby kratka nawiewu strzelała.A także naprężenia i trzaski w całym podszybiu występujące nawet na równej ale pofalowanej drodze jakby od pracy karoserii.
Przepraszam Was,że tak pokręcenie to tłumaczę,i może ktoś nie zrozumie o co mi chodzi.Ale to dlatego że Sam nie mam pojęcia o co biega,a te dźwięki doprowadzają Mnie do białej pasji,bo są bardzo głośne.Wiem,że w Alfach deska w zimę potrafi skrzypieć,ale to nie to.
Jeśli ktoś ma pomysł co to może być to proszę o pomoc,albo jeśli istnieje podobny temat to przekierujcie Mnie.
Pozdrawiam