Alfa 156 - 1.9 JTD 105 KM, ciężko zapala ale tylko w jednym przypadku
Witam,
Auto jest sprawne, wszystko okey. Dobrze przyspiesza, malo spala ON, nie faluje nie gasnie. Jeżdze nim codziennie po ok 110 km bez zadnego problemu.
1. Poranne odpalanie po nocy - prawidlowe (nawet w mrozy)
2. Po przejechaniu 10 km rano odwożąc dziecko do szkoły - gasze na 10 min i zapalam równiez okey.
3. Po przejechaniu trasy 50km, gasze i po minucie dwóch moge odpalic prawidlowo
4. Po przejechaniu trasy 50km, gasze i po 10 min moge odpalic prawidlowo
5. Teraz problem: Po przejechaniu trasy 50km, gasze i po 20-30 min nie moge wogole odpalic. Rozrusznik kreci jak glupi i nic. Musze odczekac 20-30 min az silnik ostygnie do ok 50st i wtedy palki od pierwszego .
Pierwszy raz awaria wystapila przy -12 st i zdarza sie zawsze patrz pkt 5. Myslalem ze moze problem z wytraceniem parafiny lub woda w filtrze (dodam ze nie jezdze na rezerwie, zawsze tankuje gdy w zbiorniku jest conajmniej 1/3 paliwa i leje pod korek na full)- ale chyba wtedy nie palilby tez rano?. Co ok 30 zbiorników dolewam dodatek do paliwa - do czyszczenia ukladu paliwowego i zwiazania wody. Filtr paliwa zmienilem po 2 awariach co w niczym nie pomoglo, przekaznik wtryskow i pompy paliwa podmienione.
Niestety nie mam mozliwosci podpieca pod komputer. Elektromechanike cala zrobie sam tylko nakierujcie mnie prosze gdzie rece włozyć:) Na kilkanasie samochodów jakie sam mialem i 15 lat dlubania, to moja moja 1 alfa i 1 diesel wiec nie mam pomysłów.
Z gory dzieki za pomoc