Dym z silnika - alternator
Witam,
Jak to bywa z Alfa, wczoraj się poskarzyłem na Swoja Niunie i jeszcze wieczorkiem odpłaciła mi z nawiązka, stoje na swiatłach w małym korku, z przodu stary ford, a tu dymu jak cholera, mysle to od forda, wyłączyłem nawiew powietrza i spoko, podjeżdzam pod dom a tu znów dym, mysle to te przewody paliwowe, moze kapie na wydech itp... ale nie, odpalam znow by wjechac do garażu a tu mi kontrolka akumulatora sie pali, dymu od cholery, stawiam na alternator i mam pytanie, czy lepiej brac lawete czy próbowac jechac około 20km do serwisu? Czy jest jakis bezpiecznik od alternatora, który mozna wyjąc, moze nie będzie dymic i się nie zapali? Jesli to głupi pomysł, to tylko mnie nie krytykujcie.