Wariujace oswietlenie wnetrza

witam, zakladam nowy temat bo jest tak wkur* ze nie mam sily przeszukiwac calego forum. naprawialem szkody w weekend po lakierniku, wymianialem dzisiaj linke z silnikiem od tylnej szyby i zlozylem caly boczek.mi teraz najlepsze odpalam auto i wszystkie lampki wewnetrzne gasna po czym ruszam i wszystko sie zapala.... otworze drzwi i zamkne i na chwile zgasna az rusze i znowu sie zapalaja. komputer nie pokazuje zadnych otwartych drzwi. po zamknieciu centralnego oswietlenie nie gasnie. jakies pomysly?

Dezaktywuj funkcję antynapadu (samoczynne zaykanie drzwi po przekroczeniu 20km/h) i zobacz czy problem zginie. Jeśli tak to masz coś pomieszane z wiązkami w drzwiach, które były rozbierane - zwarcie, przetarcia itp.

ale ja nawet nie rozpedze sie do20, jak tylko hamulec pusze to juz wariuja, z reszta antynapad mam nieaktywny

tylne lampki też się zapalają ?
Ten obwód nie ma żadnego powiązania z hamulcem. Raczej jest jakiś luźny kabel, który pod wpływem wstrząsów rozwiera.

Tak zapalaja sie tylne, prxednia plus wszystkie w drzwiach. Czyli czeka mnie znowu rozkrecanie. Dzieki za pomoc.

W razie jakbyś nie miał schematu:

http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=166750&stc=1

po sciagnieciu boczka i ponownym ulozeniu kabli wszystko ok, tam gdzie było jakies sensowne dojście do wiazki to posprawdzalem i kable były ok. dzięki wielkie Danus77 za pomoc.

Co do ciekawostek dodam ( nie zauwazylem tego przy rozkręcaniu kilka razy boczków ) ze maskownice glosnikow roznia się po stronie prawej i lewej ( maja oznaczenia SX i DX ).