Alfa 159 4x4- przeróbka napędu,wyłącznie na tylną oś

Wrzuciłem temat tutaj,w HP chyba nie bardzo by pasował skoro tyczy się to realnej do wykonania przeróbki.

Zacznę od tego, że moje 156 20V w Dieslu już mnie nudzi. Jest to mój pierwszy samochód z przednim napędem i dieslem. O ile do Diesla jakoś się można przekonać jak ma ponad 200km to do napędu na przód nie przyzwyczaje się, całe życie latam z tylnonapędówkami i moja 156-stka nigdy nie da pełnej frajdy z jazdy.
Dlatego uważam,że lekarstem na całe zło będzie zmiana Alfy na 159 3.2V6 lub 2.4 20V w gnojowicy tyle,że z napędem 4x4.

Z sieci wyciągnąłem info, że Alfa ma torsena więc to już zdecydowanie poprawa sytuację skorygowania napędu na właściwą oś:)
Dumając dalej można przypuszczać, że zaspawanie mechanizmu różnicowego z przodu,wycięcie półosi przednich z pozostawieniem części z wieloklinem oraz śrubą w piaście pozbawi alfę przedniego napędu i całą moc będą przenosić tylne koła.

Tak więc, czy ktoś z forum przerabiał już taki motyw? Dotyczy się to skrzyni manualnej, automat nie wchodzi w grę.

Wyjaśnij jaki jest sens pozbawiania samochodu AWD po to żeby mieć napędzaną jedną oś bo moja logika tego nie ogarnia...

Cytat:

---

Napisał Lazy

Wyjaśnij jaki jest sens pozbawiania samochodu AWD po to żeby mieć napędzaną jedną oś bo moja logika tego nie ogarnia...

---

bo można, co to za pytanie ;p

Po to żeby mieć 159 RWD??
Jak się da a kolega chce to czemu nie, ciekawie by wyglądała 159SW w gnoju rozbijająca muchy bocznymi szybami.
BTW, jako ciekawostka, Peżot Partner jest tak genialne zrobiony że muchy walą od lusterek w boczne szyby:) Po trasie muszę oprócz czołowej myć też boczne z robali.

Lazy, gdybym nie jeździł wcześniej samochodami rwd to pewnie też zastanawiałbym się nad sensem takiej modyfikacji. Prawda jest taka, żeby móc na suchym asfalcie polatać bokiem to w 4-ro łapie potrzeba grubo ponad 300km, natomiast w rwd i masie Alfy 159 żeby coś zwojować to moc 260km z benzyny albo dieslu po chipie na 250km już można ładnie wychodzić bokiem. O zimie już nie wspomne bo wtedy można latać non stop;)


Generalnie trapi mnie jeszcze jeden temat- wytrzymałość tylnego dyfra, konstrukcja nie wygląda na specjalnie mocną i może się okazać,że przy pełnej mocy,mechanizm różnicowy z tyłu nie wytrzyma tego albo podda się atak.

Po prostu zadziwił mnie ten pomysł :) Dać się na pewno da, ale wątpię żeby było to możliwe na seryjnym układzie bez zmieniania wałów i dyfrów tym bardziej że wszystko było wyliczane do seryjnych parametrów silnika.

po co spawać przedni dyfer? raczej centralny, i całkiem wyjąć napęd przedni... poza tym do latania bokami to i tak się średnio nada, bo promień skrętu zostanie taki jaki był... a może być za mały, żeby polecieć coś więcej niż delikatny boczek.