Po "dynamicznym" ruszeniu sprzęgło zostało w podłodze
Sytuacja wyglądała w ten sposób że stałem w korku i ruszyłem dosyć dynamicznie na skrzyżowaniu żeby zdążyć... na 1 i 2 utrata trakcji (deszcz). Wrzucam 3 i sprzęgło nie odbiło do końca, a tylko jakieś 3/4. Zdarzyło mi się to chyba 3 raz przez ostatnie 2 tys km. Dalej jechałem normalnie, zatrzymałem się, wcisnąłem sprzęgło i już tak zostało.
Po przejrzeniu forum nie znalazłem odpowiedniego tematu, więc założyłem nowy. Najpierw myślałem że to mógł być wysprzęglik bo już wcześniej jak by pojawiały się jego objawy (sprzęgło w początkowej fazie wciskania nie miało praktycznie żadnego oporu), ale z jednych objawów jego zużycia z tego co przeczytałem jest wyciek płynu hamulcowego. Płyn jest w normie. Pompa hamulcowa? Od czego najlepiej zacząć? Układ mógł się zapowietrzyć? i gdzie się znajduje ta pompa? bo wysprzęglik to wiem... czy to jakaś poważniejsza sprawa?
Ktoś ma jakieś pomysły? W linku filmik jak wygląda teraz praca pedału sprzęgła.
Aha, 166 3.0 2003r
https://www.youtube.com/watch?v=T7q5L7quX4k