Alfa 156 2.4 jtd pedał hamulca twardy silnik kopci na biało..

Witam,dziś po przejazdzce alfą po ponownym odpaleniu podniósł się do góry pedał hamulca i oczywiście jest twardy..nigdy przedtem nie miałem problemów z hamulcem żadnych..po mocnym wciśnięciu coś tam hamuje ale tak jakbym ręczny podczas jazdy zaciągał czyli już przy 50-60 prawie nic nie hamuje..Przy okazji tej usterki silnik zaczął dymić z wydechu..dymi jak po postoju ruszę albo zaraz po odpaleniu..zostawiam za sobą białą chmurę..potem już nie dymi..Tej usterki też nigdy nie było..więc coś je łączy..dodam jeszcze że po wciśnięciu pedału to wciska się on tak z 1 cm lekko z tym że syczy przy naciskaniu ale to naciśnięcie nie powoduje hamowania..dopiero mocne wcisniecie powoduje hamowanie..czy silnik odpalony czy nie pedał stoi dęba z tym że na odpalonym pompuje się pedał i co pare sekund po wciśnięciu słychać ten syk jak w tirze..

Jeśli chodzi o hamulec, to prawdopodobnie umarło serwo hamulca. Membrana puszcza przez co słyszysz syczenie, a w związku z tym, że nie ma ciśnienia w membranie nie ma wspomagania hamowania.

Druga sprawa wiąże się prawdopodobnie ze spalaniem oleju w komorze spalania. Może turbo puszcza? Tutaj trzeba raczej podejść kompleksowo do tematu. Podczas wolnych obrotów najwyraźniej zbiera się większa ilość oleju skądś i stąd efekt. Moim zdaniem te dwie usterki nie mają prawa być ze sobą powiązane.

Co do twardego hamulca może być również pompa vacum uszkodzona zwróć uwagę na nią po prawej stronie silnika , biała chmura to już może być problem z uszczelką pod głowicą zwróć uwagę na to czy nie ubywa Tobie płynu chłodniczego i czy nie ma w nim oczek oleju

no ale tak jak pisałem do dnia wczorajszego nie dymił,a hamulec działał.najpierw hamulec przestał działać a potem ten biały dym..pompa vacu działa chyba bo po zdjęciu wężyka ssie powietrze..ten dym z oleju jest bo czuć ale skąd..

witam ponownie,nie miałem czasu i alfa musiała poczekać...ale po ostatniej przejażdzce zauważyłem pewną zbieżność a więc gdy hamuje cisnąc pedał hamulca który zresztą mimo tego że jest twardy to powoduje jakieś tam hamowanie to po takim hamowanku za samochodem kłąb biało niebieskiego dymu i przy ruszaniu po takim hamowaniu też prze jakieś 5-10 metrów..i tak jest zawsze...Ale gdy hamowałem tylko ręcznym..to nie było żadnego dymu..sprawdziłem to kilkukrotnie robiąć parenaście kilometrów..Wynika z tego że jednak nagle popsuty hamulec i dym z wydechu mają coś wspólnego..tylko co?bo mi przychodzi do głowy tylko jakieś uszkodzenie pompy vacu..może w miejscu gdzie jest napędzana w głowicy..?