156 2.5 v6 przejściowa - szyby sterowane elektrycznie - niesprawna prawa

Witam.

Mam problem ze sterowaniem prawego przedniego okna - z pulpitu kierowcy działa ale od str. pasażera nie reaguje. Rozebrałem uchwyt i wtyczka była odpięta ale jest różnica we wtyczce i wyłączniku. Jaki powinien być wyłącznik? Załączam fotki tego co mam.

Drugi problem to prawa tylna szyba - na każdy przycisk jest reakcja w postaci cyknięcia przekaźnika - szyba jednak nie porusza się. Mam wrażenie że jest obciążenie aku bo lekko przygasa oświetlenie kabiny. Czy możliwe by szyba była przyklejona? Czy może przekaźnik ma osobny obwód od zasilania silnika i obwód przekaźnika działa a silnik nie ma zasilania? Czy zdarza się spalenie silnika?

Z góry dziękuję za pomoc
Marcin

http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=177841&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=177842&stc=1

Co do przedniej prawej to ktoś wymienił uchwyt z pstryczkiem na przedliftowy a kabel masz poliftowy. Musisz sprawić sobie uchwyt z przedlifta albo bawić się z kostką ( o ile da się to zrobić dobrze.

W tylnych drzwiach posprawdzaj i przeczyść prowadnice. Może pomorze. Jak nie to trzeba się dobrać pod boczki i sprawdzić linki, silniczek, styki.

Z wtyką i przełącznikiem już rozgryzłem sprawę - pewnie poprzedni właściciel połamał i zakupił ale... nie to co trzeba.

Czy jest możliwe by szyba uległa przyklejeniu do ramy? Bo w sumie ani drgnie. Z drugiej strony tak teraz myślę - gsyby silnik startował to było by słychać więcej niż samo cyknięcie przekaźnika (bo rozumiem że przekaźnik jest w drzwiach ? bo tam słychać). Nie wiem czy dobrze kombinuję ale silnik z przekładnią ma zawsze jakiś luz i przy zmianie kierunku coś tam by się obrócił?

Trochę boję się zdejmowania boczku - w Kropku opanowałem ale za pierwszym razem jakąś spinkę ułamałem i dyktę uszkodziłem nieznacznie.

więc tak:
Przełącznik wyjmuje się z uchwytu - mozna kupić sam przełącznik - poprzedni właściciel kupił niewłaściwy - od przedlifta. Co do tylnej prawej - mało prawdopodobne przyklejenie szyby. Za to bardzo częstą przypadłością alfy jest spalenie właśnie tylnego prawego silniczka (wymienić trzeba cały zespół napędowy - silnik z prowadnicą). Właśnie wymieniłem takowy i działa.
Robota lekko przerąbana. Po pierwsze przydałby się specjalny śrubokręt do spinek - np Yato (rozwidlony na końcu i odgięty), po drugie pewnie coś urwiesz przy zdejmowaniu, po trzecie nie da się opuścić szyby i jest trudno odpiąć szybę od prowadnicy, a po odkręceniu prowadnicy odsunąć ją od blachy drzwi.
Ale po kolei:
1. podważasz trójkąt wewnętrzny szyby i ściągasz
2. odkręcasz śrubki pod popielniczką i zaślepką, ściągasz maskownicę rączki otwierania drzwi - tej chromowanej
3. odkręcasz i wyjmujesz uchwyt i dwie śruby pod uchwytem
4. zdejmujesz maskownicę głośnika, odkręcasz głośnik i wkręty pod głośnikiem
5. delikatnie odpinasz boczek zaczynając od dołu i przydaje się śrubokręt do spinek (uwaga - są spinki u góry boczka)
6. jak wszystko odpięte odchylasz boczek i wysuwasz do góry.
7. trzeba odkleić delikatnie (razem z klejem) izolację boczka - tak ze 3/4 zaczynając od dołu
8. trzeba odkręcić chyba ze 2 nakrętki przy silniczku i ze 2 od prowadnic
9. najgorsze - szyba jest na plastikowej zapince - która ściąga się wzdłuż płaszczyzny szyby - ciężko schodzi, pomagałem sobie szczypcami do zewnętrznych pierścieni siegera
10. szyba ma otwór w którym siedzi plastikowy bolec z kształtki ślizgacza prowadnicy (z tego bolca zsunęliśmy plastikową zapinkę)
11. i teraz chyba najpierw wysuwamy górną śrubę prowadnicy z blachy drzwi a potem plastikowy bolec z szyby - albo odwrotnie
12 przy montażu chyba najpierw bolec w szybę potem prowadnicę w otwór - ale chyba
13. montaż reszty w odwrotnej kolejności

i teraz kolejna skucha - ponieważ gamonie nie potrafią lub im się nie chce to najczęściej w używanych mechanizmach szyby ślizg prowadnicy jest wyłamany, połamany lub ma urwany bolec i zazwyczaj nie ma zapinki. Więc kupujemy taki bez wad lub kupujemy (bo chyba się da) w sklepie ze spinkami ten nieszczęsny ślizg - ale jego wymiana to też przesrana robota. trzeba rozkręcić pokrywę bębna linki, wyjąć sprężyny napinające z gniazd (bez rozwijania z bębna bo nie dojdziemy potem) wymienić ślizg (końce linek są w nim zakotwione), z powrotem założyć sprężyny (trochę siły i przydaje się druga osoba) i skręcić pokrywę mechanizmu.

Może przydać się klej do przyklejenia urwanego wspornika zapinki boczka, zapasowe zapinki, smar do przesmarowania bębna linki i plaster do zaklejenia kuku które zapewne sobie zrobimy.
Miłego popołudnia!

Szit - toś mnie zniechęcił. Wiadomo dlaczego prawy tył zazwyczaj?

Przy okazji przerywa mi głosnik z przodu jak otwieram drzwi. Da się kanalik sam rozmontować przy otwartych drzwiach? Czy też czeka mnie zdejmowanie boczku?

Można rozpiąć przy otwartych drzwiach tylko trochę trudno rozdzielić (przynajmniej z tyłu). Pewnie i tak czeka Cię ściąganie boczka.
A czemu prawy? - a nie wiem - zazwyczaj ten nie działa, u kumpla też ten był popsuty.