Porada odnośnie kupna Alfy do latania po Niemczech

Witam. Po wielkich poszukiwaniach swojego kolejnego samochodu jednak wybór padł na alfe 156 po lifcie. Jedyne co mnie martwi to euro 4 które musze mieć żeby wjechać do centrum i tu pojawia się moje pytanie czy jest w ogóle taka możliwość kupna Alfy w Polsce ale żeby bez problemu dostać euro 4? Czy ma ona dpfa czy inny cud techniki na pomniejszenie spalin żeby ekolodzy mogli dobrze w nocy spać? Dlatego potrzebuje porady Was kolegów którzy ewentualnie mają taką za granicą z euro 4 lub wiedzą coś ntt i mogą się podzielić z innymi swoją wiedzą. Oczywiście samochód będzie głównie użytkowany na autostradach wiec z czyszczeniem dpfa by nie było problemu. Chyba ze są jakieś problemy i nie opłaca się kupować właśnie diesla. Zaznaczam że interesuje mnie polift w jak najmłodszym roczniku. Pozdrawiam kolegów i proszę o pomoc. Mam nadzieje że będę jednak szczęśliwym posiadaczem Alfy :)

Witam, gratuluję wyboru. Mam nadzieję, że jesteś już szczęśliwym posiadaczem alfy 156 po lifcie. Słyszałem, że nie opłaca się kupować diesla. A tak z "innej beczki" słyszałem, że w Hamburgu coraz popularniejsze staje się wypożyczanie aut a nawet zastępowanie autami wypożyczanymi komunikacji miejskiej. Coś o tym słyszałeś?
Przeczytałem o tym na tej stronie.

Jeśli chcesz kupić auto w Polsce i wyjeżdżasz np. do pracy do niemiec to naklejkę Dekry określającą normę spalin, możesz kupić w Polsce. Nie wiem czy diesle jtd spełniają normę Euro 4. U mnie w mieście jeździ parę poliftowych 156 w Dieslu to zobaczę czy mają zieloną nalepkę. Teraz pytanie czy się to opłaca...to zależy czy zostaniesz w niemczech ponad pół roku. Wtedy musisz przerejestrowąć auto na blachy DE. Ja swoją 156 jeździłem pół roku i sprzedałem w Polsce kuzynowi. Jeśli weźmiesz Diesla to od razu podatek drogowy większy płacisz. Znajomy za A3 1.9 tdi płaci 268€ rocznie. Ja za swoją 159 1.9 jts tylko 128€. Przy obecnych cenach paliwa tj. 1.08€ za ropę i 1.28€ za 95 wychodzi niewiele taniej. Jeżeli myślisz o przeprowadzce do Niemiec, to kup coś aby "pojeździć" i za jakiś czs kup coć dobrego w De. Jeżeli tylko będziesz pracował w De, to taniej wyjdzie jeździć na polskich blachach. Pamiętaj tylko że praca w niemczech- jeśli to nie delegacja z Polski- wiąże się z meldunkiem w Niemczech. A jeśli takowy posiadasz, to masz 6 m-cy na przerejestrowanie! Niektórzy kombinują i jeżdżą i 10 lat na polskich blachach. Z tym że jak Cię złapią i dojdą( a dojdą..uwierz mi ;-) ) od kiedy jesteś zameldowany, to nie dość, że płacisz 1000€ kary, to jeszcze podatek za zaległe lata razem z odsetkami. No i pozostaje jeszcze kwestia TÜV-u czyli przeglądu...kropelka oleju pod autem i zapomnij o dopuszceniu auta do ruchu w DE..
Pozdrawiam

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka