Printable View
Padł mi ostatnio alternator. Po regeneracji wróciłem samochodem z serwisu, a na drugi dzień już nie odpalił. Objawy są takie - za pierwszym razem samochód od razu odpala, ale po sekundzie gaśnie, potem można kręcić do oporu i nawet nie zaskoczy. Po odpowiednio długiej przerwie to samo - odpala na sekundę i gaśnie, a potem już kaplica. Ktoś ma jakiś pomysł? Zaznaczam, że akumulator jest naładowany.
Alternator jest bardzo blisko czujnika położenia wału. Możliwe że ktoś go uszkodził przy demontażu alternatora lub jego kabel. Poza tym przyczyn może być więcej. Zacznij od sprawdzenia iskry.Cytat:
Napisał radosuaf
Tak jak wyżej kolega pisze sprawdź iskrę i zobacz czy dochodzi paliwo :)
Tak jak pisze Wujo zainteresuj się czujnikiem bo objaw by pasował.
pare pomocnych faktow:
- pompa paliwa wlacza sie dopiero jak komputer widzi że silnik się kręci.
- przekazniki od pompy i komputera to te cztery między przepustnicą a podszybiem.
- u mnie problem był z kostką łączącą zasilanie do tych przekaźników - z czasem główne 12v do wszystkich 4 przestało dochodzić - efekt brak iskty i paliwa.
- jeśli kręcisz, nie odpala to po chwili powinieneś poczuć zapach bęzyny z wydechu - pompa i wtryski działają
- jeśli nie ma iskry - czunik poł wału(znajdziesz na allegro) lub kabelki i przekaźniki.
powodzenia
BINGO! Wystarczyło trochę poruszyć i odpaliła! :DCytat:
Napisał _em
W sumie to mam jeszcze jedną zagadkę - w zbiorniczku płynu chłodniczego zbiera się masełko, dodatkowo płynu ubywa. Teoretycznie UPG, ale korek od oleju wygląda idealnie. Czysty olej. Przy kolektorze cylindra najbliżej kabiny jest świeży olej, nie cieknie spod pokrywy zaworów.