Przypadłość doskonale znana w GT. Czy ktoś ma sposób na małoinwazyjną naprawę progów pogiętych przez podnośniki u mechaników ?
Printable View
Przypadłość doskonale znana w GT. Czy ktoś ma sposób na małoinwazyjną naprawę progów pogiętych przez podnośniki u mechaników ?
Praktycznie tylko ciągnìęcie gwoździem i malowanie. Może jakiś magik od wgniotek przez otwory w progach się podejmie. Pytanie gdzie i jak mocno wgniecione.
Co to znaczy "ciągnięcie gwoździem" - malowanie dopuszczam bo i tak mam trochę rdzy :(
Blacharz spawa gwóźdź do blachy i specjalnym młotkiem go ciągnie, potem się go odcina i następny spawa i tak w koło macieju aż nie wyprowadzi blachy. Jak nie ma dojścia to jak inaczej wypukać wgniotę?
Potem trzeba zabezpieczyć blachy, trochę szpachli, podkład i malowanie.
Tylne wgniecenia da się wypukać prawdopodobnie po zdjęciu tylniego boczka, słyszałem że jest tam dojście przez otwory konstrukcyjne ale głowy za to nie dam.
wkreta tez wkręcają zamiast spawania:),aaaktos kiedys pisał ze w gt problem jest wyciągnoc bo potem jakos wraca materiał z racji konst.progu
Jak bardzo nie pogięty to moim zdaniem lepiej zostawić niż później mieć szpachle na progu. Najlepiej pokaż zdjęcie.
progi w GT są miękkie jak papier a większość zagnieceń da się naprawić przez otwory rewizyjne, w środku jest pusto
Ja robilem spotterem i bez problemów wychodziło co prawda potem lakierowanie i szpachla muszą być ale słyszałem że są tacy co robią tak zwanymi drutami wychodzi super(sam widziałem na zakładzie) nie widać zagnieceń i nie trzeba malować elementu od nowa.