Gaśnie podczas jazdy [156 1.9 JTD, 105KM, 97-00]

Witam serdecznie. Mam dosyć nieprzyjemny problem ostatnimi czasy z moją Alfinką. Wszystko wydaje się być w porządku, samochód normalnie odpala i jeździ, ale w czasie jazdy potrafi zgasnąć. Tak kompletnie z niczego potrafi nagle zgasnąć. Potem jest problem z odpaleniem auta przez 30 sekund i auto odpala i znów jedzie normalnie.
Ma ktoś pomysł w czym może być problem? Wcześniej zdarzyło mi się to tylko raz, ale ostatnio problem się nasila i co drugi dzień Alfa potrafi tak zrobić. Nie wiem w czym leży problem.
Generalnie wydaje mi się, że do wymiany jest termostat, bo wskazówka nie przekracza 70 stopni. Do zrobienia też mam świece żarowe, ale one już są u mnie i czekają na zamontowanie. O niczym więcej mi nie wiadomo (zawieszenia nie liczę :cool:)

Najprawdopodobniej padł ci regulator na pompie wtryskowej ,ja miałem padnięty termostat w 166 i nie gasła.Więc termostat nie spowoduje takiego gaśnięcia.Może wystarczy tylko trochę ten regulator wyczyścić lub wymień gumkę bo mogła sparcieć.
Ale to jest bardzo ogólna usterka więc ciężko określić co jest winne :D

Sprawdz kostkę taką dużą miedzy aku a silnikiem. Najlepiej jak Ci zgaśnie poruszaj i zobacz czy odpali. W poprzedniej Alfie z takim samym silnikiem miałem to samo. Nie odpuszczaj tematu bo skończy się spaleniem pompy w baku. '
Jak Ci zgaśnie przekręć stacjkę i posłuchaj czy pompa w baku działa.

Witam serdecznie,
Temat trochę ostatnio umarł, nie odpisywałem, bo starałem się naprawić auto. Niestety od ostatniego czasu nie udało mi się ciągle rozwiązać problemu - ba, przybrał on na sile.
Miałem ostatnio stłuczkę - ucierpiał zderzak + reflektory, wszystko wymienione. Po wymianie auto dodatkowo straciło na mocy, zaczęło dymić z tyłu i bieda. Zawiozłem do mechanika, który okazał się strzałą w stopę. Na kompie pokazało mu przepyływkę - no to wymieniłem, wsadziłem Boscha. Auto delikatnie odżyło, ale nadal nic. Pojechałem do drugiego mechaniora, który już coś więcej ogarniał i zaraz stwierdził nieszczelny (dziurawy) intercooler - szkoda dodatkowa po awarii. Na dniach będzie wymieniany intercooler. Dodatkowo auto hurtowo gaśnie podczas jazdy, co kilka kilometrów i za nic nie da się go odpalić przez kilka minut. Po kilku minutach odpali, przejedzie kilka klilometrów i znowu. To raczej nie jest sprawka intercoolera.
W czasie jazdy wygląda to tak, że normalnie jadę, zapala się w czasie jazdy kontrolka wtrysków, obroty spadają do zera i mimo próby przyspieszania, nic to nie daje, tak jakby paliwo w ogóle nie docierało. Trwa to jakieś 3-4 sek i jak zrzucę na luz, to auto już zdycha. Czasem zdechnie od razu, bez zapalania się kontrolki wtrysków, na biegu.
Ktoś ma jakieś pomocne rady? Pompy paliwa w baku nie wymieniłem jeszcze. Czy to tutaj należy szukać problemu?

Za wszelkie pomysły i poradę będę wdzięczny.

Czujnik położenia wału korbowego?

Na komputerze nie było błędów ? Miałem podobnie z regulatorem ciśnienia paliwa na pompie CR . Samochód jechał jechał aż gasł , trzeba było poczekać tak jak piszesz 30/40 sekund i dopiero wtedy startował do następnego zdechnięcia. Koszt nowego to +/- 500zł .