-
Duży problem;/
Witam
Mam duży problem ze swoją Bella. Od początku we wrześniu miałem zerwany pasek rozrządu, oczywiście zawory pogięte itp. naprawa wyniosła kosmiczne pieniądze. Od zrobienia silnika mineło 11 tysięcy km, do dzisiaj wszystko chodziło tak jak trzeba. Nie miałem zastrzeżeń co do auta. Dzisiaj rano jadąc usłyszałem piszczenie i terkotanie w silniku przy dodawaniu gazu, jak puszczałem pedał przyspieszenia dźwięk ustawał. Po chwili jazdy zaczęło coś okropnie stukać i trzeszczeć wyłączyłem silnik i dotoczyłem sie na parking;/ Nie odpalałem go już nie chciałem nic bardziej spiepszyć. Pojechałem z mechanikiem i jak odpali sie silnik słychać stuki w silniku jakby u góry. Wie może ktoś co może tak głośno stukać? kolega mówił że ten dźwiek to jest jakby zawór zderzał sie z tłokiem? ma go dopiero we wtorek rozkręcić;/ chyba szykują sie znowu duże wydatki;/ Może ktoś sie już spotkał z czymś takim i co może być powodem tego stukania? dzięki za wszystkie odpowiedzi
Dodam że silnik to 2.0 TS
Pozdrawiam Daniel:(
-
Nie chce Cie martiwc(ale tez 100% pewnosci nie mam) to chyba odgłosy stukajacego tłoka o głowice-poleciały panewki,jak sciagniesz głowice ,lub odkrecisz miske to bedziesz wiedział.Mozliwe,ze przeskoczył pasek
-
Czyli teraz jak to sie stało co napisałeś to z jakimi kosztami muszę się liczyć? Opłaca sie robić drugi raz ten silnik? przecież to już chyba nie będzie ten sam silnik co kiedyś pewnie straci na mocy? Może lepiej kupić jakiś używany silnik? Czy napinacz paska rozrządu gdy coś jest z nim nie tak może piszczeć? Bo tak było na początku piszczało a potem już walić zaczeło może faktycznie przeskoczył pasek? dzieki za wszystkie odpowiedzi
-
Też mi się wydaje że panewki....
Skoro zrobiony miałeś silnik 11 000 km, to lepiej go naprawić. Jeżeli panewki, no to prawdopodobnie wał szlag trafił. Jego szlifowanie w takim przypadku nie ma sensu.
Poszukasz jakiś wał z panewkami i tłokami, tak żeby wszystko pochodziło z tego samego silnika, co pochodzi z silnika z małym przebiegiem i wymienisz. Zrobisz głowicę i takie tam, będziesz miał święty spokój, będziesz wiedział, że silnik jest zrobiony na cacy.
A kupno nowego (używanego) silnika to też zagadka. A koszty większe.
Koszty, to ok 1000 - 1500 zł za same części. Z robocizną ze wszystkim może uda Ci się zamknąć w 2200 zł ?! Zależy u jakiego mechanika i takie tam.
-
poprzednio silnik też był zrobiony na cacy, a tu takie coś. Co mogło być tym spowodowane? Może się ktoś jeszcze wypowie na ten temat? Czyli jak te panewki poszły to co bedzie do wymiany z części?
-
Po kolizji rozrządu powinno się sprawdzić korby i panewki - coś jednak musiało przenieść siłę uderzenia. Jeśli to nie było zrobione to bardzo prawdopodobne że poleciała ta wygnieciona panewka
-
czyli panewki dostały w tyłek wtedy jak był zerwany pasek i teraz to wszystko od nowa sie rozpadło z powodu tych panewek ze nie były sprawdzone?
-
Kupiłeś to auto z salonu? Wątpię, ale nie mówię, że nie. Tak więc nie wiesz ile razy wcześniej był zerwany pasek... A sprzedający nie zawsze Ci powie prawdę, albo sam nawet nie ma zielonego pojęcia.
Jeżeli wał wcześniej był szlifowany 2 razy, to taka sytuacja co opisałeś, jest kwestią czasu. Nawet przy jednym szlifie, jak za dużo zostało zebrane materiału, to j.w.
Auto robiłeś w ASO? Domyślam się, że nie. U dobrego mechanika? Może zmień go? Skoro jak piszesz było zrobione na cacy...
A co do części, to trzeba rozebrać silnik i sprawdzić. Może trzeba będzie zawory wymienić, splanować głowicę. Wał tak jak wspomniałem raczej na pewno do wymiany. Nie wiadomo jak bardzo dostały tłoki, jeżeli była jakaś kolizja zaworów.
-
Pewnie silnik był robiony na cacy ale tylko jego góra - mechanik nie sprawdził korbowodów i nie sprawdził panewek
-
100 % panewki ja bym udusil mechanika ze tego niesprawdzil