Problem z radiem (elektryką?).

Najsampierw, Dzień Dobry.

Sprzęt:
Alfa 156, 2000r + radio Kenwood KDC-W3534

Problem:
Wszystko działało elegancko przez dobrych kilka lat. Do wczoraj. Radio nie daje się włączyć. Najdziwniejsze jest to, że kiedy wyjmę i włożę bezpiecznik od radia (obok kierownicy lub w samym radiu), to radio się włącza i działa normalnie do następnego wyłączenia. Później znowu kaplica.

Co robiłem:
- sprawdzone wszystkie bezpieczniki (w kabinie, przy aku),
- radio sprawdzone w innym samochodzie - działa normalnie,
- sprawdzone kostki i połączenia za radiem - wszystko wygląda w porządku,
- w samym samochodzie sprawdziłem każdą lampkę, zapalniczkę, nawiew, kontrolkę, etc, etc - wszystko działa jak należy,
- akumulator nowy, ma niecały miesiąc.

Co do licha? Ktoś coś?

Może jakiś przekaźnik? W starszych autach lubią zaśniedzieć styki, no ale dziwne, że akurat do wyjęcia i ponownego włożenia bezpiecznika radio nie reaguje.. Bez większego "grzebania" spróbuj podłączyć inne (sprawdzone) radio w Alfie, albo weź radio z Alfy do Gulfa czy innego Passata znajomego :D

Summa summarum, okazało się, że jednak radio zdycha. Sprawdzałem je w jakimś starym Nissanie, z przejściówkami (bo Japończyki tez namieszały w kostce) i grało. Ale w trzech innych samochodach wyposażonych w standard ISO radio zachowuje się identycznie jak w Alfie. Cztery inne radia podłączane do Alfy, grały poprawnie. Czyli ewidentnie winowajcą był Kenwood. Trudno, swoje już odegrał :-)

Niestety, pojawił się inny problem. Zanabyłem nowego Blaupunkta, bez szaleństw ale też nie najtańszy model. No i... trzeszczy, szumi, paskuda jedna. CD, mp3, aux, czyściutko. Radio masakra. Oczywiście, odtwarzacz momentalnie wylądowało w innym samochodzie i tam problem nie występuje. Podłączenie wszystkiego poprawne (zamienione tylko wtyki w kostce, żeby można było słuchać bez włączonego zapłonu. Napięcie na pinie 5 (zasilanie anteny) również jest. Masa jest. Radyjko potrafi się zgubić i zaszumieć nawet przy odbiorze Radyja Maryja (które to podobno nawet toster odbiera). Jeśli do tego, tak jak wczoraj, muszę włączyć przeciwmgłowe, to już jest zupełna tragedia... Co dziwne, włączenie ogrzewania tylnej szyby nie ma wpływu na ilość szumów (a to podobno częsty problem).

Alternator? Marna antena w szybie? Kiepskie radio? Tych kilka sprzętów, które ostatnio podłączałem, co by znaleźć winowajcę usterki, grało bezproblemowo. Stary Kenwood też (ten to nawet czechosłowackie stacje czysto łapał). Separator pomoże (obstawiam, że nie, bo to nie VW gdzie idzie po kablu antenowym)? Rozbierać pół samochodu i sprawdzać kable? Nie uśmiecha mi się głębsze grzebanie, bo ja z tych, co jak gumę złapią, to po znajomych dzwonią...

Podjedź do warsztatu elektromechanicznego :) nie jestem z tych, co z wymianą żarówki jeżdżą do wspomnianych warsztatów, ale to chyba grubsza sprawa, a oni sprawdzą ci ciągłość kabla bez rozbierania auta, przepusty itp itd

U mnie z radiem jest taki problem że po włączeniu podgrzewania tylnej szyby radio zaczyna szumieć . Nie zdarza się zawsze ale jest to drażniące trzeba założyć jakiś filtr czy pociągnąć nowe przewody od akku ?

Masz na myśli tuner czy na innych źródłach też szumi?

Tuner

A to nie jest tak, że w instalacji ogrzewania pasków tylnej szyby znajdują się filtry FM zapobiegające zwieraniu anteny do masy? Dawno nie grzebałem w aucie, ale to jedyne co mi przychodzi do głowy związane z radiem i podgrzewaniem szyby.. :confused:

- - - Updated - - -

"Naciskając przycisk ogrzewania tylnej szyby aktywujemy przekaźnik który swoimi stykami zamyka obwód dla siatki podgrzewania na szybie. Mówiąc w prost on jest elementem wykonawczym.
Jego styki "NO " są wystarczające jeśli chodzi obciążenie prądowe wymuszane przez siatkę.
Jednak to one sprawiają kłopot .... przez większość użytkowania auta przekaźnik nie jest użytkowany, chyba że mieszkami na Antarktydzie.
Na powierzchni styków które w większości czasu są otwarte robi się osad,siada kurz ,a dodatkowo sam styk lekko się utlenia. W związku z tym gdy powołujemy go do pracy styki się łączą ale to co jest na ich powierzchni ogranicza idealny przepływ prądu. Pojawia się iskrzenie które świetnie przenosi się po instalacji samochodu.
Jeszcze tego nie sprawdzałem ale sądzę że i szyba i wzmacniacz radia jest zasilany z tego samego obwodu...dlatego jest to tak mocno odczuwalne."


Znalezione gdzieś na forum. Czyli miałem rację :D