Terkotanie na luzie i drgania na wysokich biegach?

Problemów z nową Alfą ciąg dalszy :)

Zaczyna mi się pojawiać terkotanie na luzie. Ale tylko po jeździe - na zimnym wszystko jest ok. Jak wcisnę sprzęgło robi się spokój, jak puszczę najczęściej też. Jak nie to po drugim wciśnięciu jest już ok i się nie pojawia dopóki nie ruszę i znowu nie stanę. Strasznie irytujące zwłaszcza że nie robi tak zawsze. Czasami przejadę 2-3 km i zaczyna swoje, czasami przegonię 200 km i cisza.

Silnik odpala gładko, nic nie telepie, nie buja, otwarte drzwi przy odpalaniu rano na mrozie (-1 ale zawsze) nawet nie drgną.

Na dodatek na wysokich biegach przy większych prędkościach (okolice 2000-2500 obr na 5 i 6 czyli te 90-140 km/godz) czuję lekkie drgania na pedałach i kierownicy. Przyspieszanie (ostre czy łagodne) nic nie zmienia. Wajcha od biegów stoi w miejscu jak wciskam/puszczam gaz więc to chyba nie poducha skrzyni.

Możecie doradzić co to może być? Sprzęgło się kończy, początek końca dwumasy? Czy skrzynia zaczyna siadać?

Chciałem porobić trochę pierdół po świętach, ale jak to coś cięższego kalibru może być to zachowam kasę na naprawę.

Cytat:

---

Napisał jersey

Problemów z nową Alfą ciąg dalszy :)

Zaczyna mi się pojawiać terkotanie na luzie. Ale tylko po jeździe - na zimnym wszystko jest ok. Jak wcisnę sprzęgło robi się spokój, jak puszczę najczęściej też. Jak nie to po drugim wciśnięciu jest już ok i się nie pojawia dopóki nie ruszę i znowu nie stanę. Strasznie irytujące zwłaszcza że nie robi tak zawsze. Czasami przejadę 2-3 km i zaczyna swoje, czasami przegonię 200 km i cisza.

Silnik odpala gładko, nic nie telepie, nie buja, otwarte drzwi przy odpalaniu rano na mrozie (-1 ale zawsze) nawet nie drgną.

Na dodatek na wysokich biegach przy większych prędkościach (okolice 2000-2500 obr na 5 i 6 czyli te 90-140 km/godz) czuję lekkie drgania na pedałach i kierownicy. Przyspieszanie (ostre czy łagodne) nic nie zmienia. Wajcha od biegów stoi w miejscu jak wciskam/puszczam gaz więc to chyba nie poducha skrzyni.

Możecie doradzić co to może być? Sprzęgło się kończy, początek końca dwumasy? Czy skrzynia zaczyna siadać?

Chciałem porobić trochę pierdół po świętach, ale jak to coś cięższego kalibru może być to zachowam kasę na naprawę.

---

Prawdopodobnie koło dwumasowe się kończy, miałem u siebie tak że po rozgrzaniu silnika na wolnych obrotach słychać było takie cykanie jak tylko położyłem lekko nogę na sprzęgle cisza. Typ sprzęgła w 166 jest taki że podczas wciskania pedału łożysko ciągnie docisk. Jak jest puszczone sprzęgło łożysko jest zamocowane w docisku w takim koszyku metalowym. Jeśli pojawiają się wibracje na sprzęgle lub dwumasie to owe łożysko hałasuje ocierając się o docisk. Po wciśnięciu pedału zostaje napięte dlatego hałasy giną.

Ok, czyli trzeba liczyć, że dwumas do zrobienia. Od razu sprzęgło lepiej zrobić. Może szarpnę się też na pompę i siłownik bo to już grosze w tym wszystkim a pewnie nikt do tego od 15 lat nie zaglądał... olej w skrzyni i płyny wspomagania i tak chciałem wymieniać. No, to mnie szarpnie po kieszeni.

Wypłata w przyszłym tygodniu, trzeba policzyć o ile mniejsza będzie :(

Cytat:

---

Napisał jersey

Wypłata w przyszłym tygodniu, trzeba policzyć o ile mniejsza będzie

---

skoro jestes w stanie z jednej wypłaty sie utrzymać i do tego zapodac nową dwumase, sprzęgło, wysprzęglik itp i jeszcze miec na chleb to zazdroszcze pracy:(:(
Zanim wxisniesz "kup teraz" na allegro podjedz do jakiegos dobrego majstra bo sma wiesz ze na odleglosc takei diagnozy sa niepewne:beer: Może dwumas, moze sprzegło, może poduchy, może skrzynia pada?...
Wymiana napewno nie zaszkodzi:D Ale co powiesz dziecku jak poprosi Cie o zabawke a Ty mu powiesz ze nie masz kasy bo wydałeś wlasnie 3k na swojego parcha:sarcastic::beer:

Wiadomo - najpierw dobry majster, na szczęście w GD jest aż dwóch co ogarniają Alfy. Zbieram informacje i liczę ile może mnie kosztować ogarnięcie tego.

A kasa - cóż, jeden plus bycia starym kawalerem (tudzież politycznie poprawnie - singlem) - nikt nie marudzi o zabawki i podpaski :P Czasami tylko trzeba wyłożyć kasę na wino i dziwki. Śpiewać na szczęście mogę za darmo :D

Trochę wrócę z tematem. Dwumas zdiagnozowany i do roboty. Części już zamówione. ALE mam jeszcze jeden problem w temacie i nie wiem czy DM ma z tym coś wspólnego, czy nie.

Otóż na luzie, jak auto stoi to nim potrafi bujać. Nie, że auto drga, tylo właśnie buja. Tak "ciut do przodu, ciut do tyłu" i człowiek robi mini-pogo za kierownicą. Zastanawiam się - to też może być dwumas, ew. sprzęgło czy raczej któraś z poduszek? Wciskanie sprzęgła nie niweluje tego bujania.

Jak Ci zdjagnozowali dwumase bez sciagania skrzyni? Masz metaliczne odglosy przy start stop? na wysokich biegach stuki? Dwumasa stuka nie chrobocze...a łożysko oporowe moglo sie od tak wysrać. Ja mam to samo bujanie jak zaczne muskac pedalem gazu to kiwa sie jakbymtanczyl walca z silnikiem...ale ja niestety nie mam takiej wyplaty by rzucic od razu na dwumas ,wysprzęglik i rozrzutnik gnoju naraz:D

Część drgań załatwiła wymiana kół na letnie. Zimowe opony były sfatygowane i felgi też nie za proste.

Mechanik miał mi posprawdzać wszystko, zostawiłem mu Paskudę na tydzień prawie, wg niego dwumas się kończy i łożysko w sprzęgle. Wierzę, bo mechanik ze mnie jak z koziej dupy trąba. Prędzej przeprogramowałbym ICSa żeby korzystał z nowoczesnych map niż wymienił coś w silniku :D

Mam nadzieję, że to bujanie to też sprzęgło, bo strasznie to wkurza. Nic nie dotykam, obroty równiutko i nie falują a ja stoję na światłach i kiwam się jak żyd przed ścianą płaczu ;)

nie no to u mnei nie buja jak nie dodam gazu i nie puszcze. Ja tam mechanikom jakos mocno nie wierze.Pół rodziny mechaników(nigdy do nich nawet auta nie oddam) ,duża część "kolegów" również ma zaklady mechaniczne ,a zadnemu nie ufam. Gdzieś to ostatnio oglądałem ,że mechanik mówiłze to dwumas a to był wydech uderzajacy o podloge.

Ten akurat jest dosyć wiarygodny, nigdy mnie na nic niepotrzebnego nie naciągnął, poprzednią Alfę też u niego robiłem. Jak już to się sam naciągałem na zbędne wydatki.

Zresztą teraz też będę robił tylko sprzęgło i dwumas, bez wysprzęglika i pompy bo facet powiedział, że nie ma co się na koszta narażać jak akurat te dwie rzeczy są ok, a jak mam seryjne to szkoda wymieniać na zamienniki.

Zobaczę co będzie po wymianie DM i kompletu sprzęgła.