Spalił się z lekka przewód przy alternatorze i jest spięcie .. coo robić ? :]
Witam.
Jechałem sobie do kościółka (przedwczoraj), gdy nagle radio zgasło, potem deska zaczęła przygasać, wkońcu stanąłem i zobaczyłem dym pod maską, potem zobaczyłem mały ogienek palący się gdzieś pod spodem, pobiegłęm do rowu i ugasiłem ognisko zapalne : >
Sprawa jest taka, spaliło się z 15 cm kabla od alternatora wgłąb. Nie mam pojęcia z jakiej przyczyny, gdyż nie grzebałem w kablach, choć kiedyś tam, z rok temu wyciągałem alternator, nie wiem też czy to przy samej wtyczce coś sie porobiło, ponieważ auto nie mam na kabale więc widzę tylko częśc tego kabla od strony koła.
Tak czy inaczej wypada teraz coś z tym spięciem zrobić. Widziałem że bezpieczniki chyba dobre, chociaż nie wiem czy patrzyłem na wszystkie.
I mam taki pomysł. Odciąć alternator, po czym sprawdzić czy auto działa, bo obecnie jak tylko podepnę akumulator to zaczyna się palić ta spalona wiążka (kabel) przy tym alternatorze.
Mam też pytanie, czy ten kabel idący od alternatora ma jakieś oddzielne wiązki ? czy one idą jakoś oddzielnie ? Czy po prostu idzie to do akumulatora i tyle.
Ważna uwaga. Moje kable od alternatora są zaolejone, więc może poszła iskra, może z wtyczki a może nie, i to się zaczęło palić.
Dzięki za odp.