Dymi spod machy - alfa 159 1.9 jtdm 16v
Panowie,
po raz pierwszy mam mały problem z alfą. Jadę sobie spokojnie w Warszawskich korkach od skrzyżowania do skrzyżowania i nagle na swiatłach zobaczyłem dym spod maski. Wcześniej mocno dohodowywałem, więc pierwsza myśl przypaliłem heble. Stanąłem z boku, zgasiłem i oglądam. Heble bez żadnych oznak spalenia, dym ewidentnie spod maski ( po zgaszeniu silnika dym zniknął ). Odpalam, wszystko ok więc jadę dalej bez przygód już. Następnego dnia jedna krótka trasa bez przygód, na następnej przyhamowałem znów mocniej i dym jest. Na bok ale bez gaszenia i oglądam. Dym na pewno nie z hebli, po podniesieniu maski większość uciekła ale wydobywał się z okolic pasków, kolektora wydechowego. Dym biały, zapach palonego plastiku raczej. Zgasiłem, odpaliłem jak nowa. Dojechałem do domu i specjalnie zrobiłem kilka rundek wokół osiedla z mocnym hamowaniem ale już nie chciał dymić na razie. Ogólnie w ciągu dwóch dni 4 razy taka przygoda. Ma ktoś jakiś pomysł co to może być ? I tak jedzie w poniedziałek do mechanika na serwis klimy ale może ktoś miał podobne przygody. Ogólnie samochód chodzi b.dobrze, brak błędów ( był jeden check ale zginał po wymianie filtru paliwa ), nie kopci, trzyma obroty, przyszpiesza płynnie.
- - - Updated - - -
Dodam, że dzień przed pierwszym dymieniem przytarłem ze 3 razy na garbach ( kochana ulica saska ) w tym raz dośc mocno